jak w temacie chcę poinformować wszystkich ku przestrodze o stosowaniu przez tą sieć marketów tej praktyki .
Chyba w wielu sklepach tak robią. Jeszcze są podświetlane na różowo lady chłodnicze, żeby wędlina ładny kolorek miała
Amerykę odkryłaś kiedy już była o tym mowa
myją myją i na noc mięso namaczają a jak zaczyna śmierdzieć to zamrażają
Tak było,jest i będzie...dlatego ze znajomym kupujemy świniaka i sami robimy wyrób wędlin aby nie jeść różnych śmieci zmieszanych z potem i wyplucinami...często byłem w zakładach wędliniarskich...
tez tak robilam w Groszku,moczenie i kilkakrote zamrazanie,w sobote fajnie schodzi,tez wedlin nie kupuje,sama upieke kawal miesa to wiem co w nim jest i starcza na tydzien
a ja mam Lewiatana obok i tam mają taki przemiał ze chyba nawet nie musze takich jaj robic.. zawsze swierze miesko i pyszne wedlinki! polecam
A ja nie jem mięsa i mam święty spokój :)
to nieprawda
niestety jest tak w co drugim sklepie,wedliny sa odswierzane,mieso mrozone,potem juz nie smierdzi..jesli zauwazyl ktos cos takiego w sklepie powinien zglosic to do sanepidu,wystarczy ze im zamrazarke sprawdza i juz po sprawie
wszędzie myją
W delikatesach centrum to mieso płókają przy klientach,wedlina na drugi dzień nadaje sie do wyzucenia bo śmierdzi
ja kiedys kupilam udka,gdy przyszlam do domu okazalo sie ze sa smierdzace i stare szkoda ze nie wzielam paragonu bo poszlabym i rzucilabym je tej pani prosto w twarz niech sobie sama je zje!!!!juz nigdy wiecej tam nie pojde