13 w michale, masza prymicyjna to msza nowo wyświęcanego księdza u nas ostatnia była 15 lat temu ;)
W społecznościach gdzie jest więcej powołań ,lepiej się żyje,ludzie są sobie życzliwsi społeczności bardziej otwarte na potrzeby drugiego człowieka.To opinie socjologów.A nasz region jest bardzo ubogi w powołania,szczególnie powiat ostrowiecki bo już w opatowskim statystyki są o wiele bardziej optymistyczne.Nie wiadomo co na to wpłynęło,ale to chyba lata rozwoju przemysłu i za nim idące organizacje partyjne odciągnęły ludzi od wiary.Społeczności wielkomiejskie ,gdzie ludzie byli lepiej wykształceni i trudniej było wyprać im umysły,mają nadal mnóstwo powołań.Znam rodziców księdza z Ostrowca który był wyświęcany w 87r ,mieli problemy tak duże że ojca zdjęto z funkcji mistrza w hucie .Miejmy nadzieje na to że wraz z podwyższeniem się poziomu wykształcenia naszego społeczeństwa ,zmieni sie też i jego stosunek do wiary.
Opinie jakich socjologów? Nie powołujesz się na nawet jedną wypowiedź socjologa (wywiad, artykuł, opracowanie naukowe itp.)
Czyżby socjologów ze szkoły ojca dyrektora? Ktoś tam magisterkę na ten temat zrobił? :DD
Tak, konkretna <ziew> :DD
A propos konkretów, to macie tutaj link, który odwołuje się do konkretnych właśnie badań (przypisy).
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ateizm
Punkt ateizm wśród naukowców polecam Waszej uwadze. Oczywiście nie przeprowadzono tych badań wśród tak uznanych naukowców, jak kadra z KUL, albo Wyższej Szkoły Wszechwiedzy z Torunia, ale może zwrócicie uwagę np. na zdanie: "Badania przeprowadzone głównie w Stanach Zjednoczonych wśród tamtejszych naukowców dowodzą, że wiara w boga jest odwrotnie skorelowana z posiadaniem wykształcenia naukowego."
Wykształcenie nie przeszkadza w wiarę w Boga. Wszystko zależy pokory człowieka. Prawda jest taka, że mimo iż mamy XXI wiek to tak naprawdę nie wiele jeszcze wiemy o naszym świecie. To tylko niektórym pseudonaukowcom wydaje się, że pozjadali wszystkie rozumy. Piszę niektórym, bo są i tacy, którzy otwarcie przyznają się do nie odrzucania wiary w istotę wyższą, zdając sobie sprawę z tego, że w obliczu wszechświata mamy jeszcze bardzo nie wiele do powiedzenia. No i to by było na tyle..
Jakiej pokory? Ewolucjonizm, tak zwalczany przez wierzących, mówi, że mamy wspólnego przodka z innymi naczelnymi (wierzący mylnie skracają tę teorię do stwierdzenia "człowiek pochodzi od małpy"). Czyli ewolucjonizm właśnie uczy pokory, bo zakłada, że jesteśmy tylko częścią wielkiego świata przyrody.
Pokorna wg. Ciebie religia chrześcijańska dla odmiany głosi, że człowiek jest stworzony na obraz nadprzyrodzonej istoty, która stworzyła cały świat, łącznie ze wszystkimi zwierzętami. Mówi, że człowiek objął (dostał) świat w posiadanie. To raczej mało skromna teoria.
Dla mnie bardziej pełna pokory jest teoria ewolucji, ale oczywiście respektuję Twoje i innych ludzi prawo do wierzenia w to, co chcą wierzyć.
I dla Ciebie "to by było na tyle", czyli Ty masz słuszność i basta. Bardzo pokorne i otwarte spojrzenie na świat. Zaprawdę.
W moim odczuciu ewolucjonizm w żaden sposób nie kłóci się z wiarą. Powtarzam jeszcze raz, zbyt mało jeszcze wiemy by wydawać ostateczne sądy na te tematy. Pozdrawiam ;)
Jak można żyć powołując się na konkretne osoby i ich opinie.Mnogość informacji która nas zalewa, nie pozwala na szczegółowe zapamiętywanie,tekstów i ich autorów.Ale człowiek ma mózg ,i zapamiętuje ,to co dla niego ważne .W odpowiednim momencie ,te zgromadzone informacje ,wykorzystuje,na przykład w rozmowie.A życie z informatorem ,bądź jakimś podręcznikiem socjologa ,było by na pewno nie wygodne i na pewno nudne.Ale gościu z 17.35 w każdej parafii są kroniki i możesz sprawdzić liczbę powołań i mszy prymicyjnych w poszczególnych regionach.Jak już będziesz miał informacje udokumentowane ,to napisz,chętnie przeczytam i zapamiętam a w pewnym momencie ,wiadomości użyję w dyskusji.
Hahaha. Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Twierdzisz, że zdaniem socjologów: "W społecznościach gdzie jest więcej powołań ,lepiej się żyje,ludzie są sobie życzliwsi społeczności bardziej otwarte na potrzeby drugiego człowieka." Pytam więc: jakich socjologów? Powołujesz się niby na kogoś, jakiegoś eksperta (ekspertów), co ma uprawdopodobnić Twoje opinie, ale kiedy pytam o konkretne opinie, czy badania, to odsyłasz mnie do kronik parafialnych? To tam są opracowania socjologiczne? W dyskusji przede wszystkim warto używać rozumu, sprawdzonych źródeł i trzymać się sprawdzalnych faktów.
No i luzik. Ja tam wolę się spierać na poglądy, ale nie mam żadnych pretensji do ludzi, że chodzą do kościoła. Jeśli tego chcą i im z tym lepiej, to dlaczego nie? Bardzo też miło, że Ci się podobało. To na pewno dla osób wierzących i uczęszczających duże przeżycie, no i dla kleryka, którego wyświęcali, to wiadomo, życiowa decyzja.
a co to za plebana wyświęcali on z naszego miasta czy jakiś obcy ?