W Angli dużo ludzi tak robi, choć się nie znają to uśmiechają się do siebie i mówią sobię"hello" lub "good morning" itp. i nikogo to nie dziwi, szczególnie przy wchodzeniu do sklepu, podczas mijania się z policjantem, w windzie lub w każdej innej sytuacji. A w Polsce każdy się patrzy dziwnie. Pamiętam jak stałem w kolejce w Groszku z jakimiś zakupami i chłopak z dziewczyną za mną stał z jakąś rzeczą i przepuściłem ich to stwierdzili między sobą że "jakiś głupi" chyba jestem, wkurzyłem się trochę wtedy.
Na Ukrainie, we Lwowie, Kijowie to norma. Na Białorusi też. W Niemczech to też norma, że ludzie się pozdrawiają. Nie widzę w tym nic dziwnego. W Polsce to dziwactwo i niezrozumienie, bo Polak zawsze musi wbrew wszystkim.
Polak to dzikus i boi się nieznanych osób.
Uśmiecha się to chyba mu klepki brakuje, mówi dzień dobry nieznajomemu to też jakiś świr, nie mówi dzień dobry to cham i prostak .................. wyjeżdżam stąd bo się uduszę.
Komuś sie chyba serial Allo Allo przypomniał i naśladuje słynnego policjanta z jego Dziń Dybry :)