Ponad miesiąc temu ktoś wrzucił na Facebooka post o złym stanie mostu na ul. Łącznej. Chwilę później postawiono znak zakaz wjazdu i zapowiedziano remont od 1 sierpnia.
Dziś mamy 9 sierpnia – znak stoi, ruch utrudniony, a remontu ani widu, ani słychu.
Ten post kieruję do osób odpowiedzialnych za ten most – przestańcie zwlekać i zacznijcie działać. Mieszkańców nie interesują tłumaczenia ani formalności, interesuje nas tylko to, żeby most został w końcu naprawiony.
Dziwne jest też to, że posty i dyskusje na ten temat w internecie znikają. Zamiast wyjaśnić sprawę, wygląda to tak, jakby temat miał po prostu ucichnąć.
W Polsce potrafią z KPO znaleźć pieniądze na imprezy dla swingersów i inne absurdalne projekty, ale na remont mostu, którym codziennie jeżdżą zwykli ludzie – środków brak.
Do osób decyzyjnych – mniej słów, więcej roboty. Mieszkańcy patrzą."
Patrzeć można, tylko co z tego wynika?
Wyciągnąć wnioski i odpowiednio ukarać winnych. Nas kierowców karze się o przekroczenie szybkości o 5 km/h a w momencie zagrożenia każdy umywa ręce. Postawią sobie znak i sprawa załatwiona. Tylko w Polsce może coś takiego być.
Trzeba zrobić projekt , ogłosić przetarg,uzgodnienia ,pozwolenia to razem ze trzy lata.
I dalej nic... podziękują mieszkańcy przy urnach. Pamiętajcie.
Od dłuższego czasu zły stan mostu był widoczny gołym okiem i już wtedy trzeba było się przygotować do remontu.
Pisac do radnych. Ma byc termin od do i koniec
Postawił jakiś baran znak żeby odpowiedzialności nie miał i niech się wali. Już jednak kobita się porozbijała przez te dziury. Darmo zjady. Ja bym im dał dietę... woda i suchy Chleb.
Ty jesteś Niemiec, że rzeczowniki pospolite piszesz wielką literą?