Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Kto zostanie nowym Prezydentem RP
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 41

        Odp.: Moja żona-nauczycielka (czyli jak Wam układa się pożycie z Waszymi żonami, które pracują w szkołach)

        Takie bajki, to możesz sobie opowiadać kolegom przy piwie

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Moja żona-nauczycielka (czyli jak Wam układa się pożycie z Waszymi żonami, które pracują w szkołach)

          9:37 czemu bajki? Kobiety tak jak i mężczyźni zdradzają niestety. Ja nie wybaczyłabym zdrady ale i mnie mąż by nie wybaczył.

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 42

        Odp.: Moja żona-nauczycielka (czyli jak Wam układa się pożycie z Waszymi żonami, które pracują w szkołach)

        a córka z tego małżeństwa co przejmie

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Moja żona-nauczycielka (czyli jak Wam układa się pożycie z Waszymi żonami, które pracują w szkołach)

          9:41 MAJĄTEK PO MAMIE PEWNIE...

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Moja żona-nauczycielka (czyli jak Wam układa się pożycie z Waszymi żonami, które pracują w szkołach)

            Kochanka mamy

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 45

        Odp.: Moja żona-nauczycielka (czyli jak Wam układa się pożycie z Waszymi żonami, które pracują w szkołach)

        Zapytaj adwokatów co sądzą o klientkach - nauczycielkach. Tu nie napiszę bo admin mi wyłączy.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Moja żona-nauczycielka (czyli jak Wam układa się pożycie z Waszymi żonami, które pracują w szkołach)

          trzeba było sobie za żonę wziąć sprzataczkę

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Moja żona-nauczycielka (czyli jak Wam układa się pożycie z Waszymi żonami, które pracują w szkołach)

            Jeżeli cię zdradza to widocznie popełniłeś jakiś błąd ,bo bez powodu by tego nie zrobiła,może więcej czasu pochłaniał ci motor niż żona, która zajęta jest dzieckiem,może już wypadłeś z gry w łóżku?

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Moja żona-nauczycielka (czyli jak Wam układa się pożycie z Waszymi żonami, które pracują w szkołach)

              Gościu z 11:00 temat zdrady jest zupełnie bezprzedmiotowy. Jak świat światem ludzie zdradzali się wzajemnie . Nie zależy to - na szczęście - ani od urody, wieku czy statusu społecznego czy materialnego.

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 49

            Odp.: Moja żona-nauczycielka (czyli jak Wam układa się pożycie z Waszymi żonami, które pracują w szkołach)

            A w czym sprzątaczka gorsza? Przecież też musi mieć maturę dziś a nauczycielki w 1-3 wielce wykształcone nie są. Jak już to lepiej wykształconą pania doktor, pielęgniarkę czy prawniczkę.

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Moja żona-nauczycielka (czyli jak Wam układa się pożycie z Waszymi żonami, które pracują w szkołach)

              w tym,że by pewnie przy nim siedziała a on by rozprawiał ze swoim motorkiem ważniejszym od żonki

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Moja żona-nauczycielka (czyli jak Wam układa się pożycie z Waszymi żonami, które pracują w szkołach)

                12:01 nie wiesz jak było, ja też nie, więc nie oceniajmy. Niby czemu sprzątaczka by siedziała a nauczycielka już nie tylko zdradza? Pokaż różnice między tymi dwiema kobietami. Ja ich nie widzę.

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
            • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 54

              Odp.: Moja żona-nauczycielka (czyli jak Wam układa się pożycie z Waszymi żonami, które pracują w szkołach)

              Nie ośmieszaj się 11:52. Co prawda nie znam wszystkich pań uczących w klasach młodszych, ale pisałam pracę i wiem, że studia skończone, studia podyplomowe oraz wiele kursów ale nie 1 - 2 dniowych tylko 200-300 godzin. To, że z dziećmi pracują małymi ale dostają zieloniutkie skrzaty i muszą je nauczyć podstaw na których opiera się dalsza nauka. Popytaj nauczycieli innych przedmiotów, to ci powiedzą że w klasach młodszych nigdy nie chcieliby uczyć.

              Z prawniczkami nie miałam do czynienia ale z pielęgniarkami już tak. Nie wszystkie są bystre, a jak się niektóre wysławiają, szkoda gadać. Nowa młoda kadra pielęgniarek o to już zdecydowanie lepiej.

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Moja żona-nauczycielka (czyli jak Wam układa się pożycie z Waszymi żonami, które pracują w szkołach)

                No, nie przesadzaj, ze te skrzaty są takie zielone, sierotki a panie muszą ich uczyć wszystkiego. Większość dzieci potrafi pisać i czytać zanim trafi do starszaków w przedszkolu. Nie przesadzajmy z tymi trudnosciami i podstawami...Pielęgniarka się nie umie wysłowić a nauczyciel też często robi błędy. Tak więc przestańcie chore licytacje. No i jednak pielegniarka też ma studia nie łatwiejsze niż nauczyciel w 1-3, nie porównuję tego z 1-3 czy przedszkola do nauczyciela chemii, fizyki, biologi itd, gdzie poza pedagogiką muszą skończyć studia. Tyle ile umie nauczyciel w 1-3 musi umieć i matka po zawodówce.

                Eulalia
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: Moja żona-nauczycielka (czyli jak Wam układa się pożycie z Waszymi żonami, które pracują w szkołach)

                  Ludzie sama jestem nauczycielem i to znaczy ze mam nie miec zycia prywatnego :-)a to ze sasiad slyszy sasiada to tylko "uroki" mieszkania w bloku niestety

                  Gość
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                  • Odp.: Moja żona-nauczycielka (czyli jak Wam układa się pożycie z Waszymi żonami, które pracują w szkołach)

                    Nauczycielka to nie zakonnica ,ksiądz robi co chce,ma dzieci,kobiety itd a nauczycielowi nie wolno?

                    Gość
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 61

                  Odp.: Moja żona-nauczycielka (czyli jak Wam układa się pożycie z Waszymi żonami, które pracują w szkołach)

                  Co ty pleciesz Eulalia? Dzieci przychodzą czytające? Czytają już w starszakach? A może liczą i historię umieją? To nie chodzi o wiedzę co kto i ile potrafi. Jednak nie każdy potrafi to pojąć, najlepiej powtarzać jakieś durne zdania osób nie mających zielonego pojęcia o tym czym piszą.

                  Gość
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                  • Odp.: Moja żona-nauczycielka (czyli jak Wam układa się pożycie z Waszymi żonami, które pracują w szkołach)

                    21:48 ale nie przesadzajmy, że to ciężka praca i wielką wiedzę trzeba posiadać. To nie prawnik z wyuczonym kodeksem, nie lekarz, czy farmaceuta a zwykły człowiek jak każdy nawet po podstawówce, może są i tacy a muszą z dzieckiem lekcje jakoś odrobić. Może w 6kl, rady nie dają ale w 1-3 kominiarz też dałby radę uczyć i może byłby milszy.

                    Gość
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
8 postów w tym wątku zostało wyłączonych z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -