Ja chętnie Cię przytulę. Jak nie chce to miej honor i się nie proś. Do mnie zawsze możesz się przytulić.
głupie komentarze, może po prostu jest zmeczony, może lubi pracować a to go męczy, w sobote kolacja wszystkiemu zaradzi
05:44. A potem są gorzkie żale i oskarżenia, że partnerka taka niewdzięczna i zdradza na boku z mężczyzną, który pewnie umie okazać uczucie. Każdemu człowiekowi potrzeba ciepła, dowodów akceptacji, przejawów miłości. Mężczyźni są wzrokowcami, a kobiety najbardziej zwracają uwagę na słowa i gesty. Nie widzę sensu bycia z kimś w związku, kto na co dzień traktuje mnie, jak powietrze (ewentualnie zauważa dopiero w łóżku).Decyzja należy do Ciebie, ale moim zdaniem ten związek raczej marnie rokuje. Jeśli się kogoś naprawdę kocha, to każdy dotyk przynosi przyjemność i jest to spontaniczne, niewymuszone. Już teraz widać rozbieżność Waszych oczekiwań, co do związku dwojga ludzi, a co będzie dalej?
No wlasnie też powoli sama zauważam, że jak tak dalej pójdzie to będzie ciężko utrzymać tę znajomość. Znamy się dopiero kilka miesięcy, więc trudno mówić o rutynie. Przepracowany raczej też nie jest, bo on raczej nie lubi się przemęczać w tej pracy. Tak to niby mu zależy... spędza ze mną dużo czasu, żartujemy, ogólnie się dogadujemy. Chce poznawać moich znajomych, moją rodzinę. Ale jednak brakuje mi tych czułości. A seks bez calowania/przytulania to już w ogole nieporozumienie. Pytałam go nawet wprost czy się mnie brzydzi czy co... to właśnie powiedział, że nie, że wszystko ze mną okej tylko on taki jest i już. A jeszcze 4 miesięce temu sam mówił, że lubi i się praktycznie nie mógł się ode mnie "odkleić".
A spsikaj się wieczorem czystą żytnią i po problemie.