Moim marzeniem jest stworzeie organizacji ktora by pomagala biednym i bezrobotnym-nasze spoleczenstwo jest biedne ale chojne Jest nas w Ostrowcu 60 tys i jakby kazdy z nas dal tylko po zlotowce-to pomylscie-zrobic liste ludzi bezrobotnych i miesieczne skladki dawac wedlug listy tym ludziom. PIEKNY TO BY BYL CEL
To nie działa w ten sposób niestety (albo na szczęście). Ludzie nie potrzebują jałmużny, ale pracy, z której będą w stanie utrzymać siebie i rodziny.
Czasami bezrobotny mysli dziwna kategoria po co mam isc do pracy na 1200 zl jesli jestem wiecej warty? Wiec zostaje bezrobotnym z wlasnego wyboru.
Pewnie sam jesteś biedny albo bezrobotny i liczysz na to, że ktoś Ci coś da za darmo. Lepiej może rozejrzyj się za pracą. Ja tam bezrobotnych nie mam zamiaru wspomagać, co innego chore, niepełnosprawne dzieci lub bezdomne zwierzęta. Zdrowy, dorosły człowiek powinien sam się o siebie zatroszczyć. Mam nadzieję, że Twoja wypowiedź to prowokacja...
jak chcesz zmusic 60 tys osób żeby oddawali Ci pieniądze?
po kiego następna organizacja?,mało ich,wszędzie tylko stowarzyszenia organizacje a roboty jak nie było tak niema
masz przykład organizacji-instytucji-fundacji http://wyborcza.pl/1,75248,13414867,Dziesiatki_tysiecy_zlotych_fundacji_KidProtect_pl.html
Kiedyś i Ty gościu zapłaczesz z 10.21/jak na razię mądrzysz się nikt za darmo tu o nic nie prosi
Ja jestem biedny a łapy nie wyciągam.Chce mi się pracować.
Jak to nie? przeczytaj uważnie treść założyciela wątku. Ja umiem się o siebie zatroszczyć i nie oczekuję, że mi ktoś coś da.
Cudowny tylko bezrobotni już za dużo dostają, a ci co nic nie dostają niech szukają roboty a nie u mamusi na garnuszku.
Załóżmy że każdy bezrobotny dostawał by 1000zł (w tych czasach to są śmieszne pieniądze), a więc według Ciebie 60 tyś. ludzi ma się składać na 60 bezrobotnych? Zabawne ;D
Aha, i skąd masz zamiar wytrzasnąć 60 tyś ludzi zakładając nawet że każdy da tą złotówkę, założę się że w całym powiecie nie ma tylu zatrudnionych
Organizacji ci u nas dostatek. Potrzebny jest zakład ,który zatrudni parę tysięcy osób i bezrobocie się skończy a przy tym bieda ,wtedy życie zweryfikowałoby ile jest osób bezrobotnych z wyboru
Sam zakład sprawy nie rozwiąże,co że powstanie i co będzie produkował ,zeby był zbyt- nie jest to takie proste dlatego wiele zkładów upada właśnie z tego powodu ,że powstaje nadprodukcja i nie ma gdzie sprzedać tego co wytworzył.Widać kwadraturę koła-której wiadomo nie da się rozwiązać.
moje marzenie tylko jedno!
jaknajszybciej wyjechac i zapombiec ze tu mieszkalam
Pomaganie innym to dość specyficzny temat.
Kiedyś czytałem ciekawy artykuł na temat pomocy Afryce, który zmienił moje myślenie o pomocy innym.
Okazuje się, że jeśli chcesz komuś pomóc to najlepszą pomocą jest umożliwienie danej osobie zarobienia samej na siebie bo pomoc finansowa starczy na chwile a tylko może kogoś przyzwyczaić do leserstwa (skoro inni go utrzymują).
W efekcie prawdziwą pomocą dla Afryki nie jest słanie jedzenia, pieniędzy a kopanie studni, pomoc w uprawianiu pól.
W efekcie "pomagając" komuś dając mu pieniądze to nie do końca "pomoc".
Fajnie by było stworzyć lokal gastronomiczny. Gdybyśmy tak dali parę groszy na stworzenie takiego lokalu to każdy by skorzystał bo niektórzy bezrobotni by otrzymali prace a my moglibyśmy np. kupić tanie smaczne dania :) Co wy na to?