No coś ty ,to ty nie wiesz gdzie szukać biegów że aż panika cię ogarnia ? To może kup sobie automat nie będziesz e takich nerwach jeździł...
250 tys km na jednym sprzęgle? Nie mam pytań...
1. aby spokojnie zmienić bieg wystarczy wykorzystać ten moment, gdzie przed zielonym - zapala się na chwilę żółte światło. Naprawdę, średnio rozgarnięty kierowca daje radę w tym czasie wrzucić bieg. ty równiez powinieneś dać radę.
2. niektórym walenie po oczach czerwonym światłem jednak przeszkadza. Moze ty faktycznie masz jakieś dziwne oczy ?
1. Owszem daję radę, nie mam z tym problemu. Ale mam takie a nie inne przyzwyczajenie.
2. Faktycznie jest ze mną coś nie taki, Nigdy nie przeszkadzało mi światło stopu. Ale przeszkadza mi światło przednie przeciwmgłowe używane w normalny słoneczny dzień razem z mijania. Nie wiem skąd taka moda.
A mnie się wydawało że sprzęgło pracuje w momencie przenoszenia napędu, a w trakcie wciśnięcia pedału nie pracuje jeżeli się mylę proszę mnie poprawić
Sprzęgło pracuje w momencie wciśnięcia pedału. Kiedy jest ono wciśnięte możliwa jest zmiana przełożenia. Natomiast cały układ przeniesienia napędu pracuje zawsze gdy samochód porusza się pod wpływem energi mechanicznej silnika. De facto można nawet uznać, że w momencie wciśnięcia sprzęgła układ przeniesienia napędu nie pracuje, ponieważ samochód porusza się siłą pędu a nie poprzez przeniesienie energii mechanicznej wytworzonej przez silnik na koła napędowe samochodu.
czyli tak jak myslalem dk pali sprzeglo lub conajmniej lozysko wyciskowe, niema co znachora z siebie robic juz tutaj trzeba nick zmienic juz
jak boisz się czekać "na luzie" to obserwuj światła które świecą się dla przechodniów, po 5 sek od zapalenia czerwonego dla przechodniów zapala się żółte dla ruchu pojazdów w tym czasie spokojnie zapniesz 1 ;) (na niektórych światłach jest inaczej ale warto obserwować co się dzieje dookoła ;P)
To dobrze myślalem jednak o tych pampresach, za duzo jezdzisz autostradami zeby znac bol krajowych 50 tek, po drugie z nudow na weekendowej pauzie w budzie za duzo hlejesz i potem widac twoje popisy na forum. Pisz jak bedziesz trzezwy. Wiec wracjac do tematu "Zadalem ci proste pytanie czy duzym tez jezdzisz 50 w zabudowanym" i ciągle odpowiedzi brak Hipokryto :)
Tak, dużym też jeżdżę 50 w zabudowanym. Każde przekroczenie prędkości zapisuje mi się na karcie kierowcy więc wolę nie ryzykować. Nie nazywaj mnie hipokrytą bo nim nie jestem! Resztę Twoich wypocin potraktuję jako dobry żart.
ten post nie byl do ciebie leszcu, tamten wielki drajwer niema czasu bo dyma do hamburga w kolku miesiac (bo jezdzi przepisowo) i tez tak jak ty niema odwagi sie podpisac