Kandydaci na kierowców mogą odetchnąć z ulgą. Ministerstwo Transportu chce przesunięcia o rok terminu wejścia w życie nowelizacji ustawy wprowadzającej nowe zasady egzaminowania na prawo jazdy. Resort złożył już w sejmowej komisji infrastruktury stosowne dokumenty. Powód? - Chcemy wydłużyć czas wdrożenia nowych zasad - wyjaśnia minister transportu Sławomir Nowak.
Jak wcześniej planowano, zmiana zasad egzaminów na prawo jazdy miała obowiązywać już od 11 lutego. Resort jednak postanowił opóźnić zmiany.
32 pytania na prawo jazdy
32 pytania, 25 minut i co najmniej 68 punktów z 74 możliwych do zdobycia -... czytaj więcej »
Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej Sławomir Nowak poinformował, że zwrócił się już do Sejmu z prośbą, aby nowelizacja ustawy o kierujących pojazdami, wymagana dyrektywą unijną, weszła w życie dopiero w styczniu 2013 r. - Chcemy, by ten system funkcjonował jeszcze przez rok. Złożyliśmy stosowne przepisy w komisji infrastruktury i liczymy na szybką poprawkę, rozmawiałem już z marszałek Kopacz, by przeprowadzono to w trybie ekstraordynatoryjnym - mówił Nowak. - Chodzi o to, by dać czas WORD-om na przygotowanie się do stosowania nowych przepisów - dodał.
ale debile!!! ludzie rzucili się na prawko, robili co mogli, żeby szybko wyjeździć godziny i na co to ?!!!!!!!!!!!! nudzi się tym ludziom w kraju. nabili kobzę właścicielom OSK i nic więcej!
a tam przesadzasz widziałes jakie bea nowe zasady strasznie chore konieczynki itd wiec dobrze ze sie tak stało ja mam 7 lat prawko wiec mi to ryba ale moja dziewczyna była strasznie zirytowana takim ikładem a tu prosze pozytywne zaskoczenie:)
znowu wał w ministerstwie ktoś nawalił kupe kasy żeby to ogłosić wcześniej a teraz w dobie kryzysu się śmieje
To jest cały polski rząd !!
Ja właśnie kończę kurs na prawko i też poganiałam biednego instruktora z jazdami bo się bałam tego egzaminu i chciałam skończyć przed lutym. Nie wiem teraz po co to wszystko. Robią ludziom wodę z mózgu. Wczoraj byłam z siostrą w Tarnobrzegu bo zdawała i ludzie się w budynku nie mieścili, takie jest parcie. To wydaje mi się nie jest w porządku.
Nasuwa sie tylko to ze jak zwykle musza krecic z tym prawem jazdy dla ciebie moze nie dobrze ale dla niektorych swietnie:)
;) uff ulżyło mi ;) może sie wyrobie :P
Chcieć a móc to też różnica, z tego co wiem, są do tego przymiarki, ale jeszcze sprawa nie jest przesądzona, wiec ostrożnie z entuzjazmem.
Szkoda tylko, że już piszecie o czymś co jest jeszcze niewiadome, proszę wejść na stronę MT i poczytać, anie robić nadzieję, co niektórym osobom.
sprawa jest według mnie przesadzona bo zeby dokonac tych zmian jest potrzebne duzo czasu nowe przeszkolenie ludzi instruktorow opanowanie wszystkich nowych zasad pod wzgledem merytorycznym i praktycznym ajak wiadomo nasze osrodki i szkoły jazdy nie sa swietne w tym!!!
Czy nie są to absurdalne przepisy -teraz kolej na nowe przepisy.Z jednej strony wprowadza się zaostrzenia dla kierowcy by ograniczyć ilość wypadków ,a z drugiej umozliwia sie by było ich więcej oto parę absurdów
1.ścieżki rowerowe -by nie jeździć rowerami p ulicach,a z kolei na skuter nie potrzeba mieć prawa jazdy i można jeździć po ulicy bo po ścieżkach nie.
2 motorem wprowadza się podniesienie wieku na prawo jazdy
a teraz umożliwia się zdobycie prawa jazdy dla 14 latka na samochód - i co z tego że jego waga do 350 kg i prędkość max 45 km/h.Ale po ulicach jeżdżą samochody o dużej masie i z kolizji tej 14 latek z takim pojazdem nawet przy prędkości 45km/h nie ma szans na wyjście żywym.Czy to jest zdrowe?
ścieżki rowerowe jak sama nazwa mówi są dla rowerów,a nie dla skuterów,dla skuterków są ulice,za granicą prawko na skuter jest niepotrzebne,a my przecież tak bardzo dążymy do zachodu,więc w czym problem?to albo chcemy tego zachodu albo nie,zdecyduj się pan panie koście,ludzie wychodzą z życiem z dużo poważniejszych wypadków,z drugiej strony tak patrząc i przewidując to niewarto z domu wyłazić bo może nas pociąg potrącić albo skuter z prowadzącym bez prawa jazdy,bo posiadanie prawa jazdy wcale nie jest równoznaczne z umiejętnością prowadzenia auta i przestrzeganiu zasad bezpieczeństwa na drodze,-patrz -statystyka wypadków w polsce na tle innych krajów unii,w niektórych krajach unii np. rowerzysta jadący ulicą jest zganiany przez policję na chodnik,nawet gdy brak ścieżki rowerowej,i jakoś nikomu się nic złego nie dzieje na chodnikach
jeśli tak to po co w ogóle Prawo Jazdy.Ja pisze o absurdach nie o tym czy z gorszych wypadków się wychodzi.Czy ten na skuterze i motorze na ulicy jest w innej sytuacji- chyba nie i jednakowo powinny go obowiązywać przepisy,a więc i taki sam egzamin ,bo obowiązują te same przepisy użytkownika każdego pojazdu na drodze.
myśląc takim tokiem to w wojsku nie powinno być stopni poniżej generała,tylko odrazu jak wstąpi do wojska to na generała go,aby dostać prawko to najpierw trzeba się nauczyć poruszać po drogach,poznać przepisy drogowe na żywo,a nie sama toria i na droge z prawkiem w ręku,zdałem więc moge śmigać ile wlezie,taka jazda na skuterku to niezła nauka,i aby ktoś chciał popróbować swych sił to nie musi iść na prawko,tak jest łatwiej i wydaje mi się bezpieczniej dla obecnego poruszającego się skuterkiem a być może przyszłego kierowcy auta,jazda na skuterze wymaga i wpaja nawyk i odruch ostrożnej jazdy bo skuter blach nie posiada,i każda podejmowana decyzja jest raczej przemyślana i nie pochopna jak u kierowców aut z czterema kołami,przykład-panowie taxi którzy skręcaja kiedy im się zachce i gdzie im się zechce i nie sygnalizujacy swego manewru,a popatrzeniu we wsteczne zewnętrzne lusterko czy można skrecić to już nie wspomne
ja o chlebie ty o niebie ,ja o zupie ty o dupie- nie dojdziemy do konsensusu.Ja o absurdzie przepisów o tym że jeden drugiemu w tej samej kwestii zaprzecza bo ten na skuterze i motorze jak wspomniałem jest użytkownikiem tej samej drogi a także chodzi o odpowiedzialność karna 14 latek po spowodowaniu wypadku nie będzie odpowiadał za czyn.Moim zdaniem kierujący po drogach powinni mieć skończone 18 lat bo polskie prawo tak stanowi,ze taka osoba może odpowiadać za swoje czyny
doskonale rozumie o co ci chodzi,ale jestem pewny że młokos na skuterku nie dysponuje taką fantazją jak 18-latkowie na swych szybkich kamikadze,niektórzy mają dużo więcej niż te 18 lat a zachowują się na drogach gorzej niż młodzież na skuterkach,przepisy są jakie są i my ich nie zmienimy,nauczmy z nich korzystać aby nam było wygodnie,nauczmy się interpretować przepisy na naszą korzyść i wykorzystujmy to ile wlezie,do oporu,po to one są,a to że jeden drugiemu przeczy to już inna bajka