super na zębcu
Każda miłość z czasem się kończy: „Gorąca woda w końcu stygnie” (Ntomba)
Miłość miłością, mniejszą lub większą. Kiedyś ktoś mi powiedział "Wszystko co się zaczyna, kiedyś musi się skończyć". Najważniejsze to mieć wzajemny szacunek wobec siebie i od czasu do czasu zrobić razem coś szalonego.
Będąc młodszym człowiekiem, kiedyś też miałem różne wizje, aby nie popaść w rutynę i szarość dnia. Niestety z wiekiem sama mnie zżarła a ja nawet nie wiem kiedy. Ale i tak walczą z nią ;)
Nie ma reguły - mało to takich przypadków, że facet żonę zostawia dla innej? Może tylko czeka na odpowiedni moment. U mnie było podobnie - mój eks odszedł od żony i zaczął nowe życie ze mną. I nie miałam z tego powodu bynajmniej żadnych wyrzutów sumienia, gdyż jego małżeństwo od dawna było fikcją, a ja byłam wolna. W efekcie po pewnym czasie i tak się rozstaliśmy - takie życie.
i co wam się udało przeżyć, miłość, namiętność.
Tak i na dzień dzisiejszy rozwodzimy się .Było i się skończyło.
Nie mylcie samej namiętności z miłością. Miłość to zdecydowanie więcej - to przyjaźń , poczucie odpowiedzialności za drugiego człowieka , przywiązanie , czułość , szacunek , podziw , rozumienie się bez słów i ciągłe odkrywanie się nawzajem a wszystko to przyprawione pożądaniem . Taka mieszanka sprawia , że prawdziwa miłość nie stygnie , nie mija tylko wciąż ewoluuje i zmienia się z czasem ale wciąż trwa.
Wciąż zdarzają nam się takie przypływy namiętności , że nie wychodzimy z łóżka przez pół dnia , po 15 latach małżeństwa :)
a co robisz przez drugie pół dnia ;)
Buziak, taki przyjacielski
taka super namiętność nie trwa, przychodzi i odchodzi. a miłość jest na codzień, przy porannej kawie i telefonicznej rozmowie w ciągu dnia,żeby się dowiedziec co słychać i wieczorem, kiedy terzba przykryc kocykiem, bo sie zdrzemnęło przed tv...najważniejsze to wiedzieć,że jest ktoś kto ci dobrze życzy, kto cie wspiera, kiedy trzeba otrze łzy, z kiedy trzeba - nakrzyczy:)