witam wszystkich!
mam do was pytanko czy przeżyliście takie uczucie -miłość z namiejętnością ogromną pełną do poświęceń nie w zawsze dogodnych warunkach.....
ale taką dla której jesteście wstanie wszystko poświęcić coś na wzór hehe wenezuelskiej telenoweli...
piszczie tu swoje historie miłosne najbardziej dziwne i nieprawdopodobne
sadzicie ze miłość pokona wszystko i ze w zyciu moze byc jak w komedii romantycznej ze .... i tak wszystko dobrze sie skonczy.....
i że o miłosc warto walczyc piszcie swe historie miłosne
heh sorry za ta wenezuelska telenowele ale jak człowiek zakochany na zabój to jak w tych telenowelach
motylki w brzuchu, goraco i oby tak zawsze...!!!!!!!!!
mieliście takie historie w realu?
i czy warto sie poświecac i zakochac wogóle?
Warto,ja już prawie 4 lata tkwię w takim cudownym błogostanie:-)
a ja tez mam miłosc + namietność
i nikt mi nie powie ze cos jest to wstanie zastapic
sa rózne rodzaje miłosci
ale najlepsza jest ta
miłość+namietnosc to ze ci kogos brakuje za kims tesknisz myslisz o kims i pragniesz tylko tą osobe ,,,,,,,,,,,,nikogo wiecej...
Pewnie , że warto! Ja tak oszalałam z miłości kilkanaście lat temu . Co do namiętności - jak sobie przypomnę co wyprawialiśmy to do tej pory się rumienię :) Jakie odległości pokonywaliśmy , żeby być razem choć przez przez kilka godzin . Nic się nie liczyło , nic nie było ważne oprócz bycia ze sobą.
A co najważniejsze - ta miłość trwa do dziś . Jak najbardziej - warto kochać - to najpiękniejsze co może spotkać człowieka w życiu.
kiedy noc odchodzi kiedy noc odchodzi budze sie by z toba byc
kiedy noc nadchodzi kiedy noc nadchodzi nudze sie by z tobą byc
w snach....
ciebie nie ma..........
mam tylko ciebie
pametaj ze................ bede zawsze kochac cie!!!!!!!!!!!.............
bede wspominac kiedy....................
a powiedzcie wierzycie w tzw układy w małzenstwie?
ja mam taki klimat kocham tego kolo ale on ma dziecko rozwiedziony formalnie i z urzedu ale mieszka w tym domu nadal ale twierdzi ze nic go z nia nie łaczy ale nie moze odejsc od niej
sciema nie? wymiga sie dzieckiem ile jest takich zwiazkow?
i mam na niego czekac?
kocham go zajebiscie i ta namietnosc zajebista jest............................................................................................
Zgadza się ,tylko naiwne i głupiutkie panienki czekają i czekają i tak poczekaja aż na horyzoncie pojawi się inna,i będzie wiedziała jak takiego usidlić.Ja tam w takie układy nie wierzę a nocki gdzie spędza?z tobą(do gościa z 23.09)?
Niedługo sama się zmęczysz takim trójkącikiem.Miłość z czasem wygasa, a samym łóżkiem związku udanego nie zbuduje się.Pamiętaj o jednym gdy są dzieci u partnera, to choćby na głowie się stawało on zawsze będzie miał kontakt z nimi i co za tym idzie z nią.
Nie masz ambicji, ani szacunku do siebie?
Nie ma reguły - mało to takich przypadków, że facet żonę zostawia dla innej? Może tylko czeka na odpowiedni moment. U mnie było podobnie - mój eks odszedł od żony i zaczął nowe życie ze mną. I nie miałam z tego powodu bynajmniej żadnych wyrzutów sumienia, gdyż jego małżeństwo od dawna było fikcją, a ja byłam wolna. W efekcie po pewnym czasie i tak się rozstaliśmy - takie życie.
I wrócił do żony?czy znalazł inną?
Jeśli do żonki powrócił tzn ze to twój związek z nim był fikcją i dałaś się nabrać.A jeśli znalazł inną to potraktował cię tak samo jak swoją ślubną, zostawił ciebie dla kolejnej kochankiA ty pewnie pocieszałaś biedaczka jaki to żywot miał.Facet, który nie ma uregulowanych spraw małżeńskich(orzeczona separacja, rozwód), a szuka kochanek bo tak to się zwie, będzie często powtarzał swoim łupom, że ich małżeństwo to fikcja,że żona mnie nie rozumie, itp.A naiwne będą w to wierzyć.
nie wiem ja osobiście słyszałem o takich przypadkach gdzie ludzie np rozwodzą sie potem wracają do siebie np ze wzgledu na dziecko ale nic ich nie łączy każde z nich ma swoje życie i każdy robi co chce także nie wiem co w tym dziwnego takie czasy.
nie to żebym to popierał ale i takie sytuacje się zdarzają.
tylko najlepiej żeby sie ktos okreslił a nie manipulował drugą osobą i jej uczuciami tylko okreslił jasno czego chce.
Nie, nie wrócił do żony. A my przeżyliśmy kilka namiętnych lat razem, a obecnie każde z nas jest w innym związku, a my w przyjaźni:) Nie on mnie zostawił tylko ja jego.
Każda miłość z czasem się kończy: „Gorąca woda w końcu stygnie” (Ntomba)
Miłość miłością, mniejszą lub większą. Kiedyś ktoś mi powiedział "Wszystko co się zaczyna, kiedyś musi się skończyć". Najważniejsze to mieć wzajemny szacunek wobec siebie i od czasu do czasu zrobić razem coś szalonego.
Będąc młodszym człowiekiem, kiedyś też miałem różne wizje, aby nie popaść w rutynę i szarość dnia. Niestety z wiekiem sama mnie zżarła a ja nawet nie wiem kiedy. Ale i tak walczą z nią ;)
i co wam się udało przeżyć, miłość, namiętność.
Tak i na dzień dzisiejszy rozwodzimy się .Było i się skończyło.
czyli motylki z brzuszku uciekły