Powiem tak to nie z mojej winy się rozstaliśmy tylko z jej niestety a z tego co wiem to jej się tęskni za mną ale jak to ich kobieca duma nie pozwala się przyznać do błędu ehh...
Nie powodzi się jej w życiu prywatnym i zacznie te gierki prowadzić. Daj sobie spokój z nią, popatrz na negatywy a nie tylko pozytywy. Nie jest warta ciebie.
NIE DAJ SIĘ NABRAĆ
I tak Bedzie shit z tego takze daruj sobie lepiej zapomnij i pokaz ze jestes prawdziwym mezczyzna znajdz oczywiscie lepsza od niej panne i z nia spedzaj czas a nie rozmyslaj o byłem zreszta wiesz jakie jest przysłowie do tej samej rzeki sie nie wchodzi apropo jesli tak jak ujołes ona ma kobieca dume ty miej Meska dume i zrob tak jak ci mowie nie pozalujesz:)
Popieram gość 23;37 sama wiem jak to jest .Razem z moim chłopakiem wróciliśmy do siebie i nie było lepiej a gorzej jesteśmy ze sobą 7 lat i tłamsimy w sobie wiemy dobrze że wtedy gdybyśmy do siebie nie wrócili to byśmy ze sobą nie byli a teraz mamy piękną córeczkę ale nigdy nie będzie tak jak dawniej . Ale oczywiście decyzja należy do ciebie.
Marcin, jak wrócisz to nigdy nie bedziesz traktowany serio
nieprawda, jak się kochacie, to wracaj i nie patrz na dume, bo będziesz żałował, my rozstawaliśmy się kilka razy a teraz już 15 lat po ślubie i ciągle jest super, tylko wtedy ten upór i duma były nie zawsze potrzebne. Jeśli jest prawdziwe uczucie to warto o nie walczyć.
Zgadzam się - jeśli faktycznie się kochacie to pamiętaj że w miłości nie ma miejsca na dumę My też po burzach a teraz jest cudnie - dzidziuś w drodze klimatyzowanie się w nowym domu i co rano buziak na początek dnia Powodzenia!
a może mnie pozansz? nie wracaj do byłej bo zwykle to oznacza błąd... wiem coś o tym
Ja za swojego doświadczenia mówię, że nie warto wracać. Coś jest w powiedzeniu, żeby do tej samej wody nie wchodzić. Skoro odeszła-to coś jej nie odpowiadało...a że lepszego od Ciebie nie znalazła to wróci? Twoje życie ale nie bądź pachołkiem. Wiem co pisze.
nie! absolutnie! ja raz zerwalam zareczyny i dalam sie przekoanc, ze ten to ten :) wyszlam za mąż choc tez przebeczalam pół nocy i zapuchnietymi oczami poszlam na slub. to bylo w 1992 roku..... dzis jestem od 15 lat w szczesliwym zwiazku z innym i teraz wiem, ze kocham. tamten to błąd i dzis wiem, ze drugi raz do tej samej rzeki sie nie wchodzi. po co?
Ludzie Wy w ogóle nie rozumienie tego powiedzenia!! Przytaczanie tego tutaj właśnie działa na korzyść powrotu do byłej :) Chodzi o fakt że wszystko wokół się nieustannie zmienia i również ta osoba nie jest taka sama - jak woda która odpłynęła i w danym miejscu rzeki płynie już inna...
A jeśli już chcecie coś "mądrego" przytaczać to proponuję tekst babć o tym że odgrzewane ziemniaki już tak nie smakują ;)
nie warto wchodzic 2 razy do tej samej rzeki
mnie niedawno zostawil chlopak powiedzial ze mu uczucie wygaslo, ciekawa jestem co bedzie za jakis czas..