Czy taka miłość istnieje nie wiem, prędzej bym to nazwała magią pierwszego spojrzenia tzw.zauroczenie. Oczywiście to potem może się przerodzić w zakochanie a dopiero pózniej w coś głęszego.
Istnieje, poznałem i jesteśmy szczęśliwym małżeństwem do dzisiaj. Może nie jest zbyt częsta ale istnieje na pewno.
A tak na wesoło,podobno od pierwszego wrażenia zakochują się tylko krótkowidze (krotko widzą i ciach!).Ja, niestety jestem dalekowidzem i żeby mnie zauroczyć, to dłuuuuuuuugo trzeba się starać ale dotąd nikt ze sprawdzonych przyjaciół i tych bliższych osób też jakoś nie wnosi uwag, czyli może warto SPOJRZEĆ DRUGI RAZ? Wszystkiego dobrego!
dowód a proszę nikt cię nie kocha i siedzisz tu na forum.
Wisława Szymborska
Miłość od pierwszego wejrzenia
Oboje są przekonani,
że połączyło ich uczucie nagłe.
Piękna jest taka pewność,
ale niepewność piękniejsza.
Sądzą, że skoro nie znali się wcześniej,
nic między nimi nigdy się nie działo.
A co na to ulice, schody, korytarze,
na których mogli się od dawna mijać?
Chciałabym ich zapytać,
czy nie pamiętają-
może w drzwiach obrotowych
kiedyś twarzą w twarz?
jakieś "przepraszam" w ścisku?
głos "pomyłka" w słuchawce?
- ale znam ich odpowiedź.
Nie, nie pamiętają.
Bardzo by ich zdziwiło,
że od dłuższego już czasu
bawił się nimi przypadek.
Jeszcze nie całkiem gotów
zamienić się dla nich w los,
zbliżał ich i oddalał,
zabiegał im drogę
i tłumiąc chichot
odskakiwał w bok.
Były znaki, sygnały,
cóż z tego, że nieczytelne.
Może trzy lata temu
albo w zeszły wtorek
pewien listek przefrunął
z ramienia na ramię?
Było coś zgubionego i podniesionego.
Kto wie, czy już nie piłka
w zaroślach dzieciństwa?
Były klamki i dzwonki,
na których zawczasu
dotyk kładł się na dotyk.
Walizki obok siebie w przechowalni.
Był może pewnej nocy jednakowy sen,
natychmiast po zbudzeniu zamazany.
Każdy przecież początek
to tylko ciąg dalszy,
a księga zdarzeń
zawsze otwarta w połowie.
Co to ma być? Jakieś blokady i numery do zatwierdzenia OK???????? PARANOJA!!!!!!!!
Miłosc od pierwszego wejrzenia czesto swiadczy o dobrym wzroku
Do gościa z godz.21.27- Idąc Twoim tokiem myślenia,to samo mogę ja powiedzieć o Tobie.Też siedzisz tu na forum dlatego,że nikt Cię nie kocha.Długo nad tym myślałeś/łaś?
Kogo? Chyba siebie i tylko czekasz na okazję,żeby Komuś dokopać za swoje niepowodzenia. Naprawdę nie tędy droga,bo tylko zrażasz ludzi do siebie.Życzę Ci prawdziwej miłości, takie na ZAWSZE! Pozdrawiam.
Prawdziwa miłość tylko matczyna .Żadnej innej NIE MA
Zakochaliśmy się w sobie na pierwszym spotkaniu... Urocza rozmowa, powłóczyste spojrzenia i nikt nie istniał obok, tylko MY! Nasz wspólny przyjaciel, który nas zapoznał ze sobą rzekł wtedy:
"Ależ wy będziecie się kochać"! I miał rację... Trwa TO UCZUCIE już ponad 20 lat. Jestem bezpieczna w tym związku, otoczona opieką, szczęśliwa, dowartościowana, spełniona...
No tak 20 lat ! wtedy tak to było , ale w dzisiejszych czasach takie wartości jak miłość , szacunek , wierność to białe kruki niestety.
Gość 14:49
O kim piszesz? O sobie? Wypuściłeś myśl nie pozbawioną jadu! Wstyd!
Nie czekam na okazję, bo ciągle kocham. Ale czy ktoś to zrozumie? ??