Czy wierzycie w coś takiego? Czy można to nazwać miłością, czy raczej zauroczeniem, nie wiem dla mnie to jest coś tajemniczego coś czego nie mogę zrozumieć. Do tej pory poczułam coś takiego dwa razy. Pierwszy raz do mojego byłego chłopaka, jak go poznałam to właśnie coś zaiskrzyło, dziwne uczucie jakbym go znała od dawna takie porozumienie bez słów niestety rozstaliśmy się i długo nie mogłam się pozbierać. Potem poznałam mojego obecnego męża zakochałam się ale po czasie nie poczułam "tego" od razu jak w tamtym przypadku. Jednak byłam szczęśliwa z moim mężem aż zaczęło się psuć jak to w małżeństwie codzienne obowiązki praca zaczęły nas od siebie oddalać nie było już tak kolorowo jak wcześniej. Wtedy poznałam kogoś całkiem przypadkiem i wtedy właśnie zaiskrzyło poczułam to coś nie mogłam jeść spać wzięło mnie jak nastolatkę, broniłam się przed tym ale stało się mój romans trwał jakiś czas byłam gotowa poświęcić swoje małżeństwo ale przeanalizowałam sobie wszystko na chłodno i stwierdziłam że nie warto. Udało mi się naprawić swoje małżeństwo i jest ok. Jedyne co mnie zastanawia jak to jest z tą miłością od pierwszego wejrzenia w moim przypadku to tylko zawiodłam się na czymś takim i dochodzę do wniosku że nic nie przychodzi od razu, trzeba czasu poznania się a takie motylki w brzuchu i to że iskrzy od pierwszego wejrzenia to jest złudne i cała ta niby miłość od pierwszego wejrzenia nie jest gwarancją że to jest coś na całe życie.
Nie tylko wierzę ale przytrafiło mi się coś takiego i od tamtej pory trwa już ponad dekadę. Tak więc jest to możliwe, choć być może niezbyt częste. Ważne, aby obie strony "trafiło" tak samo.
Miłość od pierwszego wejrzenia - miałam tak raz. Dawno, pamiętam jak dziś, siedziałam ze znajomymi czułam czyjś wzrok na sobie , takie uczucie, spojrzałam się przed siebie, zobaczyłam go - co się we mnie zadziało poczułam nogi jak z waty i pomyślałam "pewnie taki facet nawet mną by się nie zainteresował" ale patrzył się, uciekłam wzrokiem bo speszyłam się, ale czułam, że nadal patrz ukradkiem i nie, krępowałam się spojrzeć na niego, ale zrobiłam to, patrzył się, ale widziałam speszył się.. ale wtedy uśmiechnęłam się do niego i on do mnie. Jejku w mojej głowie, w moje serce zaczęło walić , myślę co się ze mną dzieje, patrze a on do mnie podchodzi , widziałam jak idzie w moją stronę, serce mi waliło , myślałam to nie możliwe aby taki facet i ja..., przedstawił się, powiedział, że go kupiłam uśmiechem jejku, spytał czy dam mu swój nr aby mógłby się ze mną umówić, bo teraz widzi że jestem ze znajomymi ( wszystkie koleżanki na niego patrzyły a on pomimo tego miał odwagę) przesmsowaliśmy całą noc, kolejny dzień spotkanie, zaczęło się czułam się jak w niebie, budził mnie rano, był taki kochany i troskliwy... był bo go zabrakło, odszedł... wypadek. Od tej pory minęło parę lat a nigdy nie poczułam takiego czegoś jak wtedy. Cały czas pamiętam to nasze pierwsze spotkanie, to jak do mnie mówił... Jak próbuje być z kimś innym , robię okropną rzecz bo porównuje obecnego do niego i za każdym razem on wygrywa. Nigdy nie poczułam drugi raz tego uczucia co wtedy tak silnego , tak od pierwszego wejrzenia... to było od pierwszego wejrzenia jak na niego spojrzałam , przeżyłam najwspanialsze chwilę mojego życia.
Wszystkim którzy wierzą we miłość od pierwszego wejrzenia sugeruję spojrzeć drugi raz :P
Istnieje takie coś jak miłość od pierwszego wejrzenia. Ale nie każdy na nią zasługuje.
Pewnie ze jest, ja to sie zakochalem w swoiej renowce lagunie . Loj mowie Wam ! Nie moge bez niej zyc , gadam do niej , spimy se razem (baba sie drze) pozwala mi se ja umyc (wszedzie) ,leze se w niej na okraglo, podpicowuje ja by mlodziej wygladala . Ooo tera se nowe buty na zime zazyczyla (walnelo mie po portfelu ooo ) Ale w sumie jest fajna , dzis tez ide do niej .. chyba jej ..wleje a potem se przepalimy. a jak ona sie zagrzeje ....loooo to mowie Wam tak idzie do przodu jak rumunska Dacia z Zebca. Kochom ja od poczatku i nie zamienie na zadna inna. Ooo
ja kocham podobnie moją Skodę Fabię:) a mąż szału dostaje :)))
Kto to jest K? Jak już piszesz to pisz całość!
od pierwszego włożenia to słyszałem, ale wejrzenia ? gdzie niby trzeba zaglądać ?
niom ja wierze bo sie zakochałam i kocham nadal po rozstaniu mimo mijajacych miesiecy w sercduszku jest ta osoba
Jest tylko takie kobiety jak Ty nie potrafią jej odkryć.
Kochaniutka odkrycia to są naukowe .
to nazywa się tak potocznie miłością :]
Głupio piszesz -daj dowód na istnienie miłości od pierwszego wejrzenia.
Myślę że nie każdy posiada takie cechy.Ja na pewno to przeżyłem.
Tego się nie zapomni do końca życia.
nic takiego nie istnieje , z czasem wszystko wychodzi...