Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Kto zostanie nowym Prezydentem RP
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Miłość. Jeśli coś kochasz, puść to wolno!

Ilość postów: 29 | Odsłon: 5044 | Najnowszy post
  • Miłość. Jeśli coś kochasz, puść to wolno!

    Jesli cos kochasz pusc to wolno. Jesli wroci, jest twoje,jesli nie, nigdy tego nie bylo...!

    Gość_J
    Zgłoś
    Odpowiedz
    • Odp.: Miłość. Jeśli coś kochasz, puść to wolno!

      A gdzie cudzysłów!?

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 3

      Odp.: Miłość. Jeśli coś kochasz, puść to wolno!

      A , to ja się idę puścić . Kocham , to wrócę na pewno :)

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Miłość. Jeśli coś kochasz, puść to wolno!

        Hihi.

        Idealne motto dla każdego faceta lub kobiety lubiących skoki w bok ;-) Pobawię się do woli, a potem wrócę do Ciebie kochanie. Bo mi zawsze ugotujesz, uprasujesz, przytulisz, albo pieniądze do domu przynosisz na moje malusie-tyciusie wydatki ;-)

        Tak, to jest miłość.... ;-) Ale co najwyżej tego, co przyjmie latasia/latawicę z powrotem w swoje progi.

        Tennessee
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Miłość. Jeśli coś kochasz, puść to wolno!

          Tu się zgadzam z Tobą. Pójdzie wyszaleje się i wróci , bo ma ugotowane , posprzątane i seks kiedy chce darmowy.

          I potem znów skok w bok i pobawi się i znów wróci , bo przecież "kocha"

          A naiwna czeka i się cieszy , że znów wrócił , bo przecież tylko ją "kocha " , a tamte inne to "pomyłka" hm ..-(-(-(

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Miłość. Jeśli coś kochasz, puść to wolno!

            Chyba nie o to chodzi w tym cytacie :)

            Jeśli dasz komuś wolną rękę tzn. nie kontrolujesz go, nie sprawdzasz a on i tak nie robi nic złego i jest przy Tobie tzn że na prawdę kocha. A jeśli z tej wolności skorzysta i "pofrunie" to znaczy że nigdy nie kochał.

            Ja tak rozumiem ten cytat :)

            Prawdziwa miłość to nie złota klatka.

            Gość_M.
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Miłość. Jeśli coś kochasz, puść to wolno!

              Tak , słonko , tylko że nigdy nie wiesz , czy on z tej wolności nie korzysta :) I nigdy nie będziesz wiedzieć. A jak pozwolisz na wszystko i nie ustalisz żadnych granic swojej tolerancji to prędzej czy później skorzysta , w końcu skoro pozwalasz , to chyba nie masz nic przeciwko , prawda ?

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Miłość. Jeśli coś kochasz, puść to wolno!

                nienawidze facetów

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
              • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 26

                Odp.: Miłość. Jeśli coś kochasz, puść to wolno!

                Dziwne podejście... Jak się z kimś jest to chyba pewne zasady są oczywiste. To że nie sprawdzam telefonu, nie znam haseł do poczty czy portali społecznościowych bo po prostu mnie to nie interesuje, nie znaczy że pozwalam w związku na wszystko. To się nazywa zaufanie. Masz rację, ze może zdarzyć się tak, że ktoś nadużyje swobody ale uważasz że kontrolowanie temu zapobiegnie? Napisałam tylko jak rozumiem ten cytat - jak ktoś kocha naprawdę to ta miłość jest dla niego wolnością.

                Proza życia jest często inna, zdaję sobie z tego sprawę, aż tak naiwna nie jestem... Słonko...

                Gość_M.
                Zgłoś
                Odpowiedz
            • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 11

              Odp.: Miłość. Jeśli coś kochasz, puść to wolno!

              Kontrolowanie, sprawdzanie, wnikanie w korespondencje, sprawdzanie tel, z kim się kto spotyka i takie tam, to nie tyle zniewolenie, co chorobliwa zazdrość i znęcanie się psychiczne na kimś.

              Odrobina zazdrości o partnera jest miła, bo widać, że mu zależy. Przesada, to już stalking i nie ma nic wspólnego z miłością.

              Tennessee
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Miłość. Jeśli coś kochasz, puść to wolno!

                czasem spojrze w tel męża a czemu nie on też to robi nie ukrywam nic więc nie robie problemu niech patrzy i szuka gorzej by było gdybym tel nosiła przy sobie i zeby nie tykał wtedy to jest podejrzane nie sadzisz

                Gość_123
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: Miłość. Jeśli coś kochasz, puść to wolno!

                  Sprawdzacie sobie nawzajem tel? To znaczy nie rozmawiacie ze sobą i nie wiecie, kto ma jakich znajomych? ;-))

                  Grzebanie komuś w tel. czy prywatnej korespondencji, to już problem. Bo to nie zwykła ciekawość, ale szukanie dowodów. I albo się ma ku temu podstawy, albo wyimaginowane.

                  Dla mnie zaglądanie w cudzy tel., to brak szacunku i zaufania. I zasmucę Cię, ale wiedząc, co partner wyczynia, można wykasować coś, co naprawdę jest na rzeczy i takie sprawdzanie nic mu nie da. Jeśli ktoś faktycznie zdradza lub flirtuje z kimś innym, to się lepiej z tym kryje.

                  Gość_Tenneesee
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 14

                  Odp.: Miłość. Jeśli coś kochasz, puść to wolno!

                  No niee, jak tak można?! to jest chore! My nigdy sobie w telefony nie zaglądamy. Bez przesady, trzeba być szczerym i mieć do siebie jakieś zaufanie.

                  Gość
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                  • Odp.: Miłość. Jeśli coś kochasz, puść to wolno!

                    Dla mnie to nie jest chore. Chore to jest chowanie telefonu przed parterem , jakby nie wiem co tam było. U nas w rodzinie jest tak , że z naszych komórek korzystają czasem i dzieci i my ze swoich nawzajem , bo np. wyładuje się moja to biorę męża i odwrotnie i nikt z tego żadnego problemu nie robi. Jak jedziemy razem w trasę to puszczamy muzykę z komórek i nikt nie patrzy czy akurat moja czy jego. Po prostu nikt nie ma nic do ukrycia , znajomych mamy wspólnych i tak wszystko sobie mówimy , więc w czym problem ? Jesteśmy ze sobą bardzo blisko , tworzymy rodzinę więc i tzw. prywatność jest w zasadzie wspólna.

                    Gość_majka
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                    • Odp.: Miłość. Jeśli coś kochasz, puść to wolno!

                      Taka Twoja koleżanka, nie facet. Zapytaj go może czy mu to odpowiada zanim go prześwietlisz rentgenem na amen. Ja też nie mam nic do ukrycia ale istnieje coś takiego jak "odrobina prywatności".

                      Gość_Goebbels
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                      • Odp.: Miłość. Jeśli coś kochasz, puść to wolno!

                        Koleżanka nie. Ale na pewno najlepszy przyjaciel.

                        Gość_majka
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
                    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 17

                      Odp.: Miłość. Jeśli coś kochasz, puść to wolno!

                      Moja Droga.

                      Dzwonienie z czyjegoś telefonu, czy korzystanie z niego przez partnera, dzieci, chore faktycznie nie jest. Ale branie telefonu by sprawdzić historię sms-ów, połączeń, listę kontaktów to już naruszanie cudzej prywatności. Widzisz różnice?

                      Ja telefon rzucam byle gdzie, nie mam zablokowanego, ani nie chowam przed światem, ale jakby ktoś w nim grzebał... z ciekawości, to by dostał w ''czambo''. Niekoniecznie partner. Każdy.

                      Dzwonię z cudzego też po pozwoleniu. To wynika z kultury.

                      Jeśli ktoś blokuje, ukrywa tel., to może mieć faktycznie coś na sumieniu, albo mieć dość, że ktoś mu ciągle w nim grzebie szukając dowodów na jego niewierność, albo analizuje każdy dodany kontakt płci żeńskiej. Jak ktoś ma zdradzić, to starczy mu 20 min. w toalecie w robocie, nie upilnujesz. Albo po bułki pójdzie lub wywinie się pozornie zaaranżowanym spotkaniem z kumplami.

                      Ludzie potrafią tak lawirować by zdradzić niczym żongler piłeczkami w cyrku. Tym bardziej przeciętnie inteligentny "motylek" skaczący w bok na inny kwiatuszek zadba, by pozbyć się dowodów z telefonu, znając wścibską naturę partnera.

                      Tym bardziej nie ma sensu sprawdzanie sobie tel. za obopólnym przyzwoleniem. Proponuję się jeszcze wymienić hasłami do kont pocztowych, kont na forach dysk., do portali społecznościowych (tam to dopiero można się czegoś dowiedzieć o swojej połówce), a na końcu wymienić się majtkami. Wszystko co intymne powinno być dzielone z partnerem....Ech.

                      Tennessee
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                      • Odp.: Miłość. Jeśli coś kochasz, puść to wolno!

                        Hasla do kont mailowych nie sa u nas zadna tajemnica.

                        Gość
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
4 posty w tym wątku zostały wyłączone z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Losowa firma:
"Ilando" Grzegorz Drogosz
Branża: Komputery
Dodaj firmę