I jak zawsze, zapewne chodzi o fajny seks...zwany też miłością, lub fascynacją, czy też jeszcze inaczej. Skoro Markowi pasuje taki układ, jego ,,miłości" też, to niech sobie tak ciągną temat dokąd chcą. Zapewne kobieta ma w tej sytuacji bardzo wygodnie...jest rozpieszczana przez dwóch różnych, oddanych jej mężczyzn. Jeden rozpieszcza kasą i jest to zapewne mąż, a drugi sami wiecie czym i tym jest Marek...wcale bym się nie zdziwił, gdyby ta Pani miała jeszcze jakichś innych ,,zakochanych" przy sobie...piszę tak, bo sam jestem, a może lepiej byłem w podobnym układzie. Poznałem niesamowitą kobietę, odpowiadającą mi pod wieloma względami. Atrakcyjną, sympatyczną (choć później okazało się podstępną, zawistną egoistkę), doskonałą w łóżku. Spotykałem się z nią regularnie przez ponad rok, ona w tym czasie się rozwiodła, mieliśmy niby być razem. Ale na jaw wyszły jej notoryczne zdrady, wręcz ,,puszczalstwo". Chciała sobie pod płaszczykiem ,,głębokiego" uczucia zorganizować wygodne życie. Znaleźć dom, pracę i pieniądze, a przy tym nadal prowadzić swoje rozwiązłe życie....i co? Ano nadal szuka, bo ja się nie dałem zwabić, szuka tej miłości, wyznaje ją wielu. A zwłaszcza tym, którym się opłaca ją wyznawać. Niby po rozwodzie, a nadal mieszka z byłym mężem...bo jej tak wygodnie. No i ma innych, na skinienie. Do czego, to sami wiecie.
Marku, Tobie pasuje taki dziwny układ i kobiecie z którą się widujesz też...ale nie mów w tym miejscu o miłości. Bo to naprawdę chore.
Wiem to, bo tak jak wyżej opisałem, znalazłem się w takiej dziwnej sytuacji z pewną wyrazistą kobietą z Ostrowca...nad wyraz wyrazistą nie tylko wyglądem, ale też przebiegłym i bezwzględnym charakterem.
Kobieta i mężczyzna baraszkują w łóżku, nagle słychać pukanie do drzwi...
- Och, to na pewno mój mąż!!!
Na co on w panice wskakuje pod łóżko. Po chwili jednak wyłazi spod niego i otrzepując kurz mówi:
- No, żono... Oboje mamy zszargane nerwy...
Według mnie nie można kochać jednocześnie dwóch mężczyzn.Jeśli kogoś się kocha nie zdradza się go.Przynajmniej ja tak mam.
agga089 może i masz racje:) ale jakoś nie chce zostawiać tego pierwszego a z tym drugim łączy mnie jedynie seks
Lala to czegos tu nie rozumiem. wątek jest o "miłości do dwóch mężczyzn" a teraz piszesz, że z drugim to tylko seks. seks to nie miłość więc nie bardzo rozumiem o co ci chodzi? chyba o przywiązanie a nie miłość. ten od seksu jest starszy od ciebie? czy młodszy?
no bo do tego "od seksu" wydaje mi sie ze cos do niego czuje i nie wiem czy to miłość czy przywiazanie... no on jest odemnie troche starszy
No to seks to nie miłość.Jak się wyda,że z tym drugim łączy cię tylko seks to ten pierwszy cię zostawi i sprawa sama się rozwiąże :)
najlepiej chciałabym mieć ich obu na raz...szkoda ze tak sie nie da
Mam podobny problem mam faceta ale bardzo mam ochote poznać pewnego przystojniaczka
powiem Ci ze to nic takiego fajnego na dłuższą mete:)
Lala ;-) da się mieć dwóch naraz i wtedy dopiero są emocje;-)). Polecam - ekstra. Kobieta wchodzi na takie obroty, że aż miło... spróbuj :-))). Sprawdzone...
Przeciez chyba nie ma nic zlego w tym, aby go poznac :). Przeciez przez rozmowe nic nie zrobisz. Moze to ja :)
Gosciu z 22.53 ja mam wlasnie dwoch i nie wiem sama co o tym myślec
pomyśl ,ilu jeszcze jest chętnych... idź za ciosem,pięciu itd.... bądź wielka