Dość mam oglądania tej niby miłości,gdzie niby razem tak naprawdę oznacza osobno.Bo jak można być razem i osobno płacić za zakupy mówiąc do siebie Pan,Pani?Porażka jakaś...To ma być miłość?
Oj, ludzie, ludzie... To, że nigdy nie byłem na Marsie oznacza, że ta planeta nie istnieje?
Też myśle , że nie istnieje, bo przede wszystkim każdy najbardziej kocha siebie. Zrezygnować z czegoś dobrego w imię jakiejś zasady ? reguły ? przysięgi? Jesteśmy tylko ludźmi i na pierwszym miejscu stawiamy siebie.Miłość jak najbardziej istnieje często , ale rodzicielska.
Mieszkam na przedmieściu, jestem dość atrakcyjną kobietaą. Obok mieszka "szczęśliwe" małżeństwo . Szanują sie , kochają. Cała okolica zazdrości im szczęścia. Są już w tym szczęściu ok 20 lat. Kilka lat temu spotkaliśmy sie na wspólnej imprezie. Szczęśliwy małżonek twierdzący i powtarzający wszem i wobec , że nigdy nie zdradziłby swojej wspaniałej , najdroższej , kochanej żony, po wypiciu kilku drinków w tańcu proponuje mi seks , twierdząc , ze pociągam go jak żadna inna . Wielka miłość , teraz wiem jak ona na prawdę wygląda.
Kiedyś tak, teraz nie. Jak każdemu zdrady chodzą po głowach i wszystko jest ok to o jakiej miłości tu mowa. Jak wspominam dawne czasy, to nikomu do głowy nie przychodziły zdrady. Ludzie wiedzieli co to miłość, wierność, szacunek do drugiej osoby.Widać to też teraz jak ludzie po wielu latach małżeństwa trzymają się za ręce, jak spacerują, jak sie do siebie zwracają, jak mimo upływu lat na siebie patrzą.
A teraz? Co trzecia osoba ma kogo na boku. A co druga chciałaby mieć. Tak przypuszczam. wartości się wywróciły do góry nogami.
właśnie to jest najgorsze, że każdy jest zapatrzony w siebie, jak ładniej wyglądąć, pokazać się, żeby ktoś pozazdrościł, a to jest niestety najgorszy grzech jaki popełniamy a mianowicie nazywa się to PYCHA, rzeczy w tym, żeby pomagać i kochać drugą osobę a nie wymagać, że to mi się należy, czy ktoś z was kiedykolwiek spróbował zrobić coś od siebie dla swojego partnera partnerki, bez oczekiwania że coś z tego będę miał , miała? zwykłe czynności np. wyrzucenie śmieci samemu z siebie bez czekania na komendę wyrzuć w końcu te śmieci, albo zwykłe powiedzenie ładnie dziś wyglądasz itd. bo ja wkoło tylko widzę narcyzm i co gorsza często faceci są jeszcze gorsi pod tym względem niż kobiety
Jakie wartości z domu wyniesiesz, takie później masz całe życie. Potem wielkie żale na forum i nie tylko, że miłość nie istnieje i takie tam jak ann pisze. To, że obracasz się w takim środowisku nie oznacza, że wszędzie tak jest. Ja widzę zupełnie coś innego, znam wiele szanujących się i zakochanych od wielu lat ludzi.
A czemu sam sobie opowiadasz na zadane pytania? Taką masz pewność, że twoje odpowiedzi są właściwe? Skąd możesz wiedzieć co jestem w stanie zrobić, co już zrobiłam dla swojego męża właśnie dlatego, że go kocham? To, że ty nie jesteś w stanie wyzbyć się egoizmu i zrezygnować z własnej wygody w imię dobra drugiej osoby nie znaczy, że wszyscy tacy są.
BTW - nasz seks jest nawet lepszy niż w pierwszych latach związku, więc twoja teoria się nie sprawdza.
A co twój mąż zrobił dla ciebie? Czy to funkcjonuje w obie strony? Czy twojego męża stać na takie poświęcenie?
Jesteś pewna,że nie ma kogoś na boku? Faceci lubią stwarzać pozory i oszukiwać na każdym kroku.Taka jesteś pewna jego uczuć?
Teraz to albo zdradza się na wzajem, albo trzeba żyć ciągle podejrzewając się o zdradę. Jestem 13 lat po ślubie i nawet przez myśl nam nie przeszła jakaś zdrada. Ale cóż, jak się miało 17-18 lat i zostało ojecm/matką, to nic dziwnego, że w póżniejszym czasie nadrabiacie stracone lata młodośc. Nikt, kto jest odpowiedzialny, mądry, i szanujący siebie nie ma w głowie takich głupot.
Matką zostałam w wieku 26 lat-to raczej przemyślana decyzja,małżeństwo też,bo nie zaliczyłam wpady
Oczywiście że tak, funkcjonuje to w obydwie strony.
Przez tyle lat małżeństwa wielokrotnie przekonałam się ile jest w stanie zrobić dla nie mój mąż. Bardzo wiele.
Tu wlasnie widac, ze Kaska jest spelniona, szczesliwa i swiadoma kobieta. Kocha i jest kochana. A @ann i podobne trafily na niewlasciwych facetow, sa zgorzkniale, rozgoryczone i ciezko im uwierzyc, ze inne kobiety moga miec cos, czego one same nigdy nie doznaly. Dlatego dopatruja sie w ich szczesciu pozorow i oszustwa.
istnieje ale w innym tego słowa znaczeniu.. ja np jestem kobieta kochajaca ale nie zakochana..
Do wypowiedzi z 18.54 !!!
Widocznie zachowywałaś się prowokująco i nie tylko.... I nie zdziwiło by mnie to, gdybyś przyjęła propozycję. Mądre kobiety nie reagują na "każde kiwnięcie" faceta. I skąd wiesz, że ten mąż jednak zdradził swoją żonę???????????
To co to jest za wielka miłość jak facet zobaczy wyzywająco ubrana kobiete i jest skłonny na skok w bok? , albo co to wierność jeżeli ulegnie przy pierwszej nadarzającej sie okazji?