Właśnie że warto, byleby nie krzywdzić przy tym innych bo wtedy własnego szczęścia się nie zbuduje.
Dokładnie nie warto o nią walczyć przekonałem się na tym :(
Dlaczego się poddajecie? Wszak nagroda jest zawsze dla wytrwałych. Więcej wiary!!!!
Mam nadzieję, że to nie do mnie piszesz, bo ja się w tym wątku nie wypowiadałam do tej pory. Nie chcę nikogo ranić. Dlaczego miałabym to robić? Chcę czasami porozmawiać tak normalnie i wcale nie o miłości. Co w tym złego? Poza tym, jeśli nie chcesz nie musisz odpowiadać. Ja wątki prowokacyjne omijam, bo mnie bardzo zrażają do tego forum. Pozdrawiam.
Nie wiem, czy do Ciebie, nie podpisujesz się, to ja tym bardziej...
Ktoś się pyta, dlaczego się poddajemy... Jeżeli się walczy o miłość wiele czasu, a druga osoba tego nie zauważa i ma to gdzieś, to jest sens się starać, walczyć? Nie ma. Coś by się np ze mną stało i druga osoba nigdy nawet by się nie dowiedziała o tym. Nie warto walczyć, lepiej sobie odpuścić i nie znać słowa miłość. Nie było jej, nie ma i nie będzie:(
ja jestem tego przykładem starałam się miesiącami a on miał mnie gdzieś pajac jeden i nagle mi mówi ze mu nie zależy
Przepraszam, że sprawiłam Ci przykrość. To forum mnie przerosło. Nie napiszę tu dlaczego, ale nie miałam złych intencji. Nie jestem osobą, która bawi się uczuciami innych ludzi. Nie dziw się, że pogubiłam się w tym wszystkim. Za dużo tu nienawiści.
No nie zawsze tak jest...miałam podobną sytuację, chłopak na prawdę się starał i nie był mi obojętny ale nie mogłam się z nikim wiązać, miałam tak pogmatwaną sytuację że byłoby głupotą i egoizmem wchodzić w jakikolwiek związek...w pewnym momencie musiałam się od niego totalnie odciąć, bo czułam się okropnie, traktując go jak powietrze. Jeśli na prawdę coś się czuje to warto walczyć, ale miłość wszystkich przeszkód nie pokona, niestety.
Bo miłość powinna być obustronna. Jeśli druga strona nie czuje tego samego co my to nie mam sensu. Przykre ale prawdziwe. Być może obok was jest ktoś, kto darzy was uczuciem a wy tego nie zauważacie? Miłość istnieje, trzeba tylko umieć ją dostrzec. Nie zawsze znajdujemy ją tam, gdzie nam się wydaje.
No i po co pisać takie farmazony? No powiedz? Miłość jest koło Ciebie, znajdzie się ta jedyna kobieta, masz czas. Po co tak pisać??? Sam/Sama w to nie wierzysz. Jak mówię, że miłości nie ma, to nie ma.
9:50 skoro wiedziałaś, że tak będzie, to po co dawałaś mu nadzieję? Sytuacja... Żałosne... Nie sprawiajcie bólu innym!
"Jak mówię,że miłości nie ma,to nie ma". Myślę,że dla Ciebie nigdy nie będzie,bo z takim podejściem do życia i ludzi po prostu zasługujesz jedynie na politowanie. Bardzo Ci współczuję gościu z godz.12.16.
A czy ja oczekuję jakiejkolwiek miłości? A nigdy w życiu. Bo jej nie ma. Skoro Ty uważasz inaczej, cóż... I nie musisz mi wcale współczuć. Nikt mnie w życiu nie skrzywdził. Tylko zastanawiam się, po co tak kłamać???
Jak to nie ma? Jest, tylko na pewno nie dla takich ludzi jak Ty gościu wczoraj 16:17.
Miłość, miłość... najgorzej to darzyć kogoś uczuciem i widzieć jak druga osoba wiedząc o tym śmieje Ci się prosto w twarz... wraz ze swoimi kolegami -do tej pory nie rozumiem jak mogłam pozwolić na takie poniżenie-nigdy więcej!
sceptyk dlaczego piszesz że z jej strony to minie???
Admin.Jak by coś wiesz,że możesz na mnie liczyć.Dobrze,że wykasowałeś NASZE wpisy,bo po co komu nienawiść?Życie potrafi być piękne jak się widzi dobro! Nie wszyscy są źli. Już teraz wiem dlaczego moje wpisy ciągle czekają na weryfikację choć nigdy nikogo nie obraziłam ale......... Buzialki nieustające.