Praca jest OK Jak ktoś lubi dużo gadać z ludżmi . Dobra atmosfera pracy i ludzie . Jak ktoś przyciśnie to można zarobić dobre pieniądze
Pracowałam, zarabiałam ok 1000 ale zaszłam w ciąże i musiałam zrezygnować
Słyszałam od koleżanki ze cisną bardzo ze szkoleniami, chcą pewnie mieć mniej osób ale dobrze wyszkolonych, a nie przyjmować bez sensu kazdego
sprzedają produkty netii i tp
ja na poczatku mialam na probnym umowe zlecenie , po okolo miesiacu przenioslam sie do Radomia no wiecie za chlopakiem :), ale kumpelki z ktorymi pracowalam co po niektore mialy umowe o prace
No właśnie apropos Radomia ,znajoma dowiedziała się w urzędzie pracy,ze od września firma WORK FOR US otwiera oddział u nas i będą szukać do biura 10 osób
firma krzak- nie ma o niej nigdzie zadnych informacji, na Ilzeckiej co prawda jest biuro ale nie podaja nazwy nawet na wejsciu. Poza tym nie placa za godzine- czyli nic nie sprzedaz- nic nie zarobisz, nawet jesli bedziesz pracowac po 50godzin w tygodniu. Po drugie jesli chodzi o umowe o prace to tez miala byc podpisana po zakonczeniu okresu probnego- umowe o prace maja w tej calej firmie tylko 3 osoby (na ok. 20-30 zatrudnionych). Reszta pracuje na jakis dziwnych zasadach - niby umowa zlecenie? Ale nie placa ZUSu ani zadnych skladek- cala wyplata jest wyplacana w gotowce do reki- nie ma zadnych przelewow na konto. Niby robia to dlatego ze tak latwiej sie rozliczyc za sprzedaz itd - co oczywiscie jest klamstwem- firma zarabia na wyzysku, nie placi zadnych skladek za pracownikow (no bo nie ma nawet przelewow na konto, ani zadnej ksiegowosci). Oczywiscie tez slyszalam jakie to maja tam swietne zarobki, itd. itd. ale Uwaga- jesli idziecie na rozmowe z Damianem to mocno go docisnac, pytac o same konkrety i rzeczywiste fakty. Pare osob sie juz zdarzylo nabrac - w koncu to spec od marketingu- i koncza z niczym.
Zwykły wyzysk pracownika, menedżer na początku obiecuje złote góry, a potem jak przychodzi do wypłaty to okazuje się, że stawka za pakiet jest o wiele niższa niż mówili na początku, albo żeby orżnąć człowieka to słyszy się, że pakiet nie weszedł. A i wypłate dostaje się z miesięcznym opóźnieniem, ale o tym oczywiście się na początku nie wspomina :)
Ja pracowałam tam bardzo długo...niestety musiałam "odejść" ze względów zdrowotnych, a raczej stalo sie to przypadkiem, ponieważ jak byłam chora to akurat mijał termin przedłużenia umowy i nie miałam jak sie stawic w miejscu pracy żeby owe przedłużenie podpisać...ogólnie rzecz ujmując powiem tak...praca nie jest zła ale też nie dla każdego. To co było dla mnie bardzo miłe to to że gdy się okazało że podczas mojego chorobowego dzwonił mój klient (z którym wcześniej rozmawiałam o ofercie) z chęcią podpisania umowy to został on doskonale obsłużony a następnie przypisany do mojego rozliczenia. A tak apropos pracował ktoś w PCM w Lublinie ?
Przerwy są tam podobno 5-minutowe co godzinę
Ja słyszałam,że przerwy są tam podono 5-minutowe co godzinę.
pracowałem w PCM przez 4-5 miesięcy, zarobki 1300 - 1500 zł na rękę w zależności od projektu, przerwy jest ogólnie do wykorzystania 45 minut na cały dzień, musisz wyrobić współczynnik 67 % - a wiec 67% (z 8h) czasu trzeba spędzić na słuchawce ze sie tak wyrażę,a czasem sie czeka na połączenia ogólnie nie jest to zbyt wygórowana średnia to wyśrubowania jeśli się pracuje i zna kilka trików,Kierownicy : byłem juz na 5 projektach większość poznałem ogólnie tez przyjemne jesli ktoś nie wyrabia to kierowniczka jak człowiek z nim wszystko przedyskutuje jak poprawić wyniki , sam tego doświadczyłem,cudów się nie zarabia rotacja jest niewielka ale to może dlatego ze ostatnio dużo osób zostało zatrudnionych i jeszcze nie odchodzą
ale myślę ze to jest przystanek dla wielu osób na pewno dla mnie
a mogę. Pierwszy dzień- szkolenie z panem D. Spec od mieszania ludziom w głowach. Wszystko ładnie pięknie, jakich to cudów nie ma u nich w firmie. Jakie pieniądze oni dają! Nawet 14 zł za godzinę można mieć. Po szkoleniu 5 dni próbnych, czyli siedzenia w firmie za darmo, no chyba że naciągniesz kogoś na umowę, co jest bardzo ciężkie bo bez żadnego przygotowania od razu dzwonisz do klientów. Ćwiczą tylko to co masz mówić, napisane na kartce. Nic więcej, nie powiedzą jak podejść klienta, jak go zagadać czy jakieś sztuczki. Z zarabianiem pieniędzy też jest problem bo przecież klient może jeszcze umowę rozwiązać, więc tak naprawdę nigdy nie masz pewności czy coś zarobisz. Po okresie próbnym mogą podpisać umowę zlecenie czy o dzieło ale i to nie jest pewne bo mogą być niezadowoleni z wyników i zaproponować, że siedzisz kolejne kilka dni za darmo i poprawisz wyniki albo podziękują. A i tak pieniądze nie są kosmiczne bo większość dziewczyn ma tam 5 zł za godzinę. 6 godzin dziennie- 30 zł. 20 dni w miesiącu daje na ok 600 zł. 600zł za siedzenie, zdzieranie sobie gardła, wykonywanie ok 150-200 telefonów dziennie i wysłuchiwanie niezadowolonych klientów mających pretensje i najeżdżających na Ciebie, często odzywających się w dość niekulturalny sposób. Ogólnie bardzo firmy nie polecam, zwykłe oszukiwanie pracowników. Wezmą 5 osób na tydzień pracy za darmo, nie podpiszą umowy i tak w kółko. I jak mają nie zarabiać skoro nie płacą ludziom za pracę. Poza tym pracownicy nie mają nawet dostępu do baz danych, co pozwala myśleć, że wcale nie świadczą usług firmom tylko zwyczajnie naciągają ludzi. Ot takie call center, nie prawdziwa firma Orange czy Netia. I jeszcze oszukiwanie ludzi, że dzwonię z takiej czy takiej firmy. Jedno wielkie dno. Lepiej już iść do sprawdzonej firmy np. Netii a nie nerwy sobie psuć na oszustów.
a mogę. Pierwszy dzień- szkolenie z panem D. Spec od mieszania ludziom w głowach. Wszystko ładnie pięknie, jakich to cudów nie ma u nich w firmie. Jakie pieniądze oni dają! Nawet 14 zł za godzinę można mieć. Po szkoleniu 5 dni próbnych, czyli siedzenia w firmie za darmo, no chyba że naciągniesz kogoś na umowę, co jest bardzo ciężkie bo bez żadnego przygotowania od razu dzwonisz do klientów. Ćwiczą tylko to co masz mówić, napisane na kartce. Nic więcej, nie powiedzą jak podejść klienta, jak go zagadać czy jakieś sztuczki. Z zarabianiem pieniędzy też jest problem bo przecież klient może jeszcze umowę rozwiązać, więc tak naprawdę nigdy nie masz pewności czy coś zarobisz. Po okresie próbnym mogą podpisać umowę zlecenie czy o dzieło ale i to nie jest pewne bo mogą być niezadowoleni z wyników i zaproponować, że siedzisz kolejne kilka dni za darmo i poprawisz wyniki albo podziękują. A i tak pieniądze nie są kosmiczne bo większość dziewczyn ma tam 5 zł za godzinę. 6 godzin dziennie- 30 zł. 20 dni w miesiącu daje na ok 600 zł. 600zł za siedzenie, zdzieranie sobie gardła, wykonywanie ok 150-200 telefonów dziennie i wysłuchiwanie niezadowolonych klientów mających pretensje i najeżdżających na Ciebie, często odzywających się w dość niekulturalny sposób. Ogólnie bardzo firmy nie polecam, zwykłe oszukiwanie pracowników. Wezmą 5 osób na tydzień pracy za darmo, nie podpiszą umowy i tak w kółko. I jak mają nie zarabiać skoro nie płacą ludziom za pracę. Poza tym pracownicy nie mają nawet dostępu do baz danych, co pozwala myśleć, że wcale nie świadczą usług firmom tylko zwyczajnie naciągają ludzi. Ot takie call center, nie prawdziwa firma Orange czy Netia. I jeszcze oszukiwanie ludzi, że dzwonię z takiej czy takiej firmy. Jedno wielkie dno. Lepiej już iść do sprawdzonej firmy np. Netii a nie nerwy sobie psuć na oszustów.
Czytam te Państwa opinie i nadziwić się nie mogę, nie rozumiem czy to sarkazm czy brak obiektywnego podejścia do realnego świata. W latach 90-tych z pracą w takich miejscowościach jak Ostrowiec było tak ciężko szczególnie dla osób młodych, że jak ktoś chciał pracować musiał praktycznie z miejsca wyjechać do dużego miasta i tam zaczynać od zera. Teraz pojawiły się właśnie takie firmy, w których jeśli ma się prawdziwe chęci do pracy i do nauki to można od ręki dostać szansę do spróbowania własnych sił, nie wymagają tam znajomości 2 języków obcych, ukończenia uniwersytetu czy politechniki, nie wymagają również posiadania 2 – letniego doświadczenia, po prostu: czujesz się na siłach podjąć wyzwanie? Proszę bardzo: przyjdź i spróbuj a oni Cię przeszkolą i dadzą możliwość sprawdzenia się w sprzedaży.Piszą Państwo, że mało się zarabia? że wyzysk?
Ja się cieszyłam, że ktoś mi dał szansę pracy w moim wieku, również się cieszyłam jak dali szansę pracy mojej wnuczce, która była świeżo po szkole średniej i mało tego okazało się, że była jednym z najlepszych pracowników i zarabiała nie 400 zł a grubo powyżej 1000 i pracowała by tam dalej gdyby nie to że dostała się na studia. I wiem, że nie wszyscy mają predyspozycje do takiej pracy, ale tak samo każda inna praca ma swoją specyfikę i trzeba mieć do niej odpowiednie podejście czy kwalifikacje. Rozumiem, że każdy człowiek by chciał zarabiać godne pieniądze, ale jeśli nie wykonuję czegoś skutecznie to nie mam prawa mieć do nikogo pretensji. Cieszę się, że mi umożliwiono współpracę i staram się jak mogę, a jeśli mi nie wychodzi to zwyczajnie zmieniam pracę na inną bez żadnego żalu i urazy. Dziękuje za uwagę
już ich nie ma na Iłżeckiej.
Czyżby splajtowali ?