Ludzie w wieku 30 lat kupują mieszkania za milion, garaż mojego sąsiada kosztuje 120 tys. to słowa Przemysława Czarnka PiS w odniesieniu do kawalerki Nawrockiego
W ostrowcu nie ma mieszkan za mln biedne miasto biedaki
Sąsiad mój kupił kawalerkę 36m² za 130tyś. na ul. Polnej.
Czyli takie są ceny i nie ma co robić afery, że 10% zapłacone
Sławomir Mentzen: 6 maj 2025 Mieszkanie Nawrockiego https://www.youtube.com/watch?v=UO90rv303Yo
Nawrocki mówił że ma jedno mieszkanie okazało się że ma trzy
21:28 ty jesteś biedny intelektualnie.
Czarnek mówi milion, Nawrocki mówi 120 tysięcy, Pan Jerzy zapłacił 12 tysięcy.
Od miliona do 12 tysięcy przepaść niedomówień i niejasności
Czarnek mówił niedawno o USA ID, a to chodziło o US AID :) Każdy może się przejęzyczyć ;-)
22.02 czarnek mial wyjebac lewackie jezyki a wyjebali czarnka
Przemysław Czarnek: - (...) zarzucają Karolowi Nawrockiemu, że zakupił za 120 tys. zł od osoby, która potrzebowała również wsparcia jego mieszkanie wielkości 28m2 w Gdańsku (...) https://www.youtube.com/watch?v=yVrtoEDbVNQ
Z doniesień medialnych wynika, że chodziło o bonifikatę do 90%, co oznacza, że pan Jerzy zapłacił 10% wartości mieszkania, czyli bardzo mało – dzięki specjalnym zasadom dla seniorów lub byłych lokatorów komunalnych.
W 2012 roku w Gdańsku obowiązywały zasady bezprzetargowej sprzedaży lokali komunalnych, które przewidywały udzielenie bonifikaty do 90% wartości rynkowej mieszkania. Oznaczało to, że najemcy mogli nabyć mieszkanie za 10% jego wartości rynkowej, pod warunkiem spełnienia określonych kryteriów.
Zasady przyznawania bonifikaty w 2012 roku
Zgodnie z uchwałą Rady Miasta Gdańska z dnia 28 kwietnia 2008 roku (uchwała nr XXII/601/08), bonifikata w wysokości 90% była udzielana przy sprzedaży lokali komunalnych, z wyjątkiem: [1]
* lokali wybudowanych lub nabytych po dniu 27 maja 1990 roku, chyba że zostały one nabyte przez Gminę Gdańsk nieodpłatnie (wówczas stosowano bonifikaty jak wyżej); [2]
* sprzedaży lokali mieszkalnych w budynkach komunalnych, które po dniu 31 lipca 2008 roku poddane zostały kompleksowej modernizacji lub remontowi kapitalnemu, wskutek czego podniesiona została wartość techniczna i użytkowa budynku (w takim przypadku nabywcy kupowali lokal za 100% wartości). [3]
Łączna bonifikata, która mogła być udzielona przy nabyciu lokalu, nie mogła być wyższa niż 95% wartości rynkowej. Oznaczało to, że najemca mógł nabyć lokal za 5% jego wartości rynkowej, pod warunkiem spełnienia dodatkowych kryteriów, takich jak: [4]
* złożenie wniosku o sprzedaż lokalu do dnia 31 stycznia 2009 roku; [3]
* spełnienie określonych warunków dochodowych lub społecznych. [2]
[1]: https://www.gdansk.pl/urzad-miejski/prasa/nabadz-nieruchomosc-z-bonifikata,a,13512
[2]: https://www.gdansk.pl/urzad-miejski/sprzedaz-lokali-mieszkalnych-na-rzecz-najemcow,a,163913
[4]: https://bip.gdansk.pl/urzad-miejski/Sprzedaz-lokali-mieszkalnych-na-rzecz-najemcow,a,163913
Czarny to najbardziej odwalony człowiek z kosmosu pisu ale nie tylko on bo tam wszyscy z kosmosu
Pozwólcie, że przypomnę działania ludzi zatroskanych o los ubogich i starszych:
- przysłali zamaskowanych, którzy na zimę wybili okna, aby „przekonać” seniora do wyprowadzki,
- powstańca warszawskiego wywalili do piwnicy,
- wyłączyli ogrzewanie i prąd rodzinie z dziećmi na święta,
- inne lokale seniorów celowo zalewali wodą,
- rodzinnie z małymi dziećmi podnosili czynsze tak długo i wysoko, aż ta nie wytrzymała.
Opuszczali mieszkania nie dobrowolnie, nie podpisując umowę - tylko zmuszani torturami mając z tyłu głowy zamordowanie Jolanty Brzeskiej, która się stawiała.
Nie za 120 tys, ale za złotówkę. I nie kawalerkę a 1000 metrów kamienicy w centrum Warszawy.
Nie fizycznemu człowiekowi, a 140-latkowi.
Wszystko obserwował szef sztabu Rafał „to się w palę nie mieści” Trzaskowski.
Jednego z tych „kuratorów” przywróciła do pracy PO. Sędziów z „Iustituci”, którzy ich bronili i klepali im te numery - ekipa Tuska przywróciła na salony. Człowiek, która stawał w obronie handlarzy roszczeń został ministrem sprawiedliwości.
-
Nawrocki zapłacił za mieszkanie tyle ile chciał sprzedający. A ten nigdy nie zgłaszał do tego pretensji. A mógł po prostu wynająć handlarza roszczeń czy czyściciela kamienicy to byłoby po „europejsku” i jeszcze zostałby ministrem.
Źródło:fb Patryk Jaki.
Dzika reprywatyzacja
Początki dzikiej reprywatyzacji w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" wspominała Elżbieta Jakubiak, szefowa gabinetu prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego - Stwierdziła, że „po mieście” zaczęły chodzić plotki o osobach skupujących roszczenia. Często były one odkupowane od starszych i niezamożnych osób.
„Jak tylko Leszek [Kaczyński] usłyszał, że chodzi o starsze panie, polecił sprawę zbadać, bo panie mogą być wykorzystywane. Zajęliśmy się tematem, ale nie oszukujmy się, wtedy nikt w ratuszu nie miał pojęcia, jak działa rynek handlu roszczeniami. Że np. wystarczy kupić cząstkę praw, by powalczyć o całą kamienicę” - mówiła Jakubiak w rozmowie z dziennikarkami "Wyborczej", Iwoną Szpalą i Małgorzatą Zubik.
I rzeczywiście, Lech Kaczyński nieco spowolnił proces reprywatyzacji, ale go nie zatrzymał. Jedna z najgłośniejszych spraw - reprywatyzacja kamienicy przy Nabielaka 9, gdzie mieszkała działaczka ruchu obrony lokatorów Jolanta Brzeska zaczęła się jeszcze za czasów rządów PiS w stolicy.
W czasie wydawania decyzji o reprywatyzacji Nabielaka 9 formalnie prezydentem Warszawy pozostawał Lech Kaczyński - który 22 grudnia 2005 roku został zaprzysiężony na prezydenta Polski - ale faktycznie władzę w mieście sprawował mianowany przez Kaczyńskiego Mirosław Kochalski. To w kwietniu 2006 roku do mieszkania Jolanty Brzeskiej zapukał cieszący się złą sławą handlarz roszczeń Marek Mossakowski. Mossakowski podwyższył lokatorom czynsz, próbował spiłować zawiasy do mieszkania Brzeskiej.
robienie gownoburzy przedwyborczej.afery typu nie sprzatnal kupy po psie 7 lat temu