Stać mnie. Sprzedawałem gospodarstwo po rodzicach w okolicy Opatowa i wystawiłem za 3h ziemi rolnej + dom 90m2 i budynki gospodarcze 220tys. Odezwało się na początku trochę ludzi i nie z okolic, ale z dalszych stron - śląsk, Warszawa, Łódź a nawet ktoś z kujaw. Dom był do zamieszkania, ale zdawałem sobie sprawę, że każdy będzie chciał zrobić to po swojemu - wymienić dach, otynkować, przerobić w środku po swojemu, co wiąże się z wydawaniem pieniędzy. Na telefonach się jednak skończyło. Przyjechało 3 osoby oglądać i tyle. Ucichło. Ogłoszenie wisiało 2 lata,a w tym czasie musiałem ponosić wszelkie opłaty. Widziałem, że z ceny trzeba spuścić i tak zrobiłem. Zjechałem na 160 tys i w przeciągu tygodnia miałem kupca.
Jeżeli zależy na sprzedaży to każdy się dogada i kupujący i sprzedający. Wszystko jest kwestią ceny.
5 lat temu chciałem kupić kawalerkę i pośrednik zaproponował mi 28 m za 120 tys,takie były wtedy ceny,na jesieni zeszłego roku 32m poszło za 70 tys.Podobny standart.Ciekawe dlaczego tok zdrożało?
nic nie zdrożało, ludziom sie w łbach poprzestawiało, max 2 tys za metr to jest góra
2 tys za metr to garaz wiecej kosztuje
11:09 powodzenia ci życzę. buahahah. Już widzę jak ruderę za te 2tys kupujesz a później "nasz nowy dom" żeby remont rudery zrobił. Ja kupując oglądałam przyzwoite mieszkania a nie z pcv na podłodze, bez balkonu i ze spróchniałymi oknami, ale skoro takie wolisz? Twoja sprawa.
A dla mnie ludziom, którzy domy w Ostrowcu chcą sprzedać to im się w głowach poprzewracało. Myślą, że jak wybudowali to jeszcze na tym zarobią. Niestety, taka jest prawda, że zawsze się traci. Nikt za 500 czy 700 tys domu w Ostrowcu nie kupi, bo za tyle to sobie sam według swojego uznania wybuduje i urządzi. Dlatego też ogłoszenia domów wiszą od kilku miesięcy te same. Albo stan surowy za 3 tys/metr2 - chore!
Znam faceta który mieszkanie sprzedaje juz 4 lata i sprzedać nie może, a ci którzy sprzedali za więcej niż 2,2 tyś za metr ,niech się cieszą i siedzą cicho ,bo za 5 lat w Ostrowcu pies z kulawą łapy nie będzie chciał kupić mieszkania w tym grajdole
Ja sprzedałam 65m za 120 tyś i jestem zadowolona.
Ludzie nie liczcie na to ze jak w Ostrowcu pracy niema to ze ktos sprzeda mieszkanie za psie grosze. Ktoś jak ma dwie lewe raczki to i powie ze w Warszawie pracy niema. Mieszkalem troche na Mazurach i tam w mniejszych miastach naprawdę jest tragedia z praca, i wiecie co kawalerki 30metrow sa po 80tys.Noi powiedzcie czemu jest tam tak drogo ? Zaraz bedziecie pisac bo sa tam jeziora i dlatego takie drogie hehe.
nie prawda, widze ze masz do sprzedania mieszkanie i sie cenisz heh
I ma prawo się cenić a Ty masz prawo narzekać jeśli chcesz kupić, że cię nie stać.
i może jeszcze wyremontowane za 2 tyś za metr byś chciał ? nie dość że w Ostrowcu są jedne z tańszych mieszkań w Polsce to ludzie narzekają, szok.
Nikt nie kupi, będą stać, bo januszek biznesu nieruchomości będzie się upierał przy swojej cenie i zamienią się po krótkim czasie w slumsy jak na gutwinie.
Uwielbiam określenie "ostrowieckie realia". W Ostrowcu wszystko powinno być za pół ceny, a najlepiej za darmo:) Ludzie, kiedy do was dojdzie że socjalizm skończył sie 25 lat temu.
Walnij się w głowę Borys to może coś zrozumiesz. Ceny mają być adekwatne do miasta i zarobków w nim. Jak to sobie wyobrażasz? Mam zarabiać 2000brrutto w Ostrowcu a mieszkanie kupić 50 km stąd bo tam taniej? Bo na wsi, na obrzeżach? Skoro tu pracuje, tu zarabiam to i tu również chce mieszkanie kupić. Niesamowite co?
Janusze biznesu wolą żeby mieszkania puste stały, więc niech stoją. Pies z kusą... nie kupią :) i bardzo dobrze.