w ostrowcu max 2,2
Jednak są lokalne za które warto zapłacić nawet i 3000 za m2. Sama cena pln/m2 to nie wszystko. Liczy się również cała otoczka np. gdzie lokal się znajduję, w jakim stanie jest budynek w którym się znajduję, kto administruje owy budynek jaka plany zagospodarowania terenu na przyszłość przewiduje administrator itd. Jest mnóstwo czynników zarówno obniżających wartość jak i ją podnoszących. Zrobienie remontu w łazience nie wymieni ci całej instalacji. Wymiana okna w pokoju nie ociepli ci budynku itp.
a widzisz. Dobre mieszkania sprzedają się od razu. Jak nie wierzysz to poprzeglądaj ogłoszenia. Atrakcyjna oferta szybko znika, a wiszą tylko te gdzie ostatni remont/odświeżanie było w PRL i właściciel chce 3000/m2. Więc wiszą i wiszą. Niektóre nawet po 2 lata z tego co pamiętam.
Wolałabym kupuć prl taniej i wszystko wyremontować po swojemu, niż kupić niby po remoncie i męczyć się z haligenami w suficie, imitacją łupka, pimarańczową terakotą i półeczkami z kartongipsu.
Nawet jak prl liczy sobie drożej? i z reguły jest to mieszkanie 4/4 pietrze?
A za darmo nie chcecie?
To jest tak chcesz to kup,nie chcesz to nie kupuj.I tyle w temacie.
Każdy sprzedaje jak chce a kupujący nie musi kupować jak mu nie pasuje co niektórym by pasowało za marne grosze kupić ale by sprzedał potrójnie3000 za metr 2 to nie jest dużo w dobrym miejscu
I czym tu się irytować nie musisz kupować w Ostrowcu kup w Warszawie czy Krakowie.
16.35 taka jest prawda. Chcieli by kupowac za marne grosze a później sprzedac drożej i zrobic interes. Ceny w Ostrowcu jakie są takie są. Jak są drogie u nas mieszkania to polecam Kielce są tam tańsze hahahaha
w ubiegłym miesiącu było mieszkanie na os Słonecznym 50 metrowe za 75 tysięcy (dwa pokoje z kuchnią ) i zero zainteresowania. Mieszkanie czyste ,zadbane w dobrym punkcie osiedla ma parterze. Prawda jest taka że jest nadwyżka mieszkań w stosunku do potrzeb, wielu właścicieli żyje myślami minionej epoki i wierzy że ceny pójdą w górę, nic bardziej mylnego. Za kilka lat będzie bardzo dużo pustostanów w blokach z wielkiej płyty. Osoby bardziej operatywne wybudują domy a blokowiska będą za bezcen Obserwuje rynek mieszkań gdyż 3 lata wstecz sprzedałem na Rosochach (wybudowałem dom) za rozsądną kwotę dla mnie i dla nabywcy. Kto chce sprzedać musi zejść z ceny w przeciwnym razie pozostanie ze swym lub swymi mieszkaniami i ...długami w spółdzielni a kupca brak,proste...roboty dobrze płatnej brak to i nabywców brak,większość uciekła do dużych miast.
Ludzie nie uciekają a dojeżdżają do pracy, nie każdy chce żyć za 3tys ale też i żyłować się na kredyty. W Ostrowcu jest bardzo tanio i dlatego tu kupiliśmy mieszkanie a do pracy normalni ludzie dojeżdżają a nie szukają jej w promieniu 5km.
I uwierz miron, nie każdy chce mieć domek. Mam takowy i planuję sprzedać za jakiś czas a i po rodzicach niezły nam zostanie ale nie planujemy się wyprowadzać a jak już to na Denkowską albo inne nowsze osiedle.
Dodam tylko, że na Słonecznym nieciekawie, stare bloki. Schodzi z cen ten co ma stare okna, drzwi, brzydką łazienkę i resztę. Ja mam dziś tak piękne mieszkanie, że za 170tys nawet bym nie sprzedała. A jak się nie remontuje to sprzdaje się za bezcen.
Popieram założyciela wątku, ludzie wołają po 3 tys za m2 za kawalerkę :) niby po remoncie czyli niemodne panele itp.. w dodatku 1 pokój. Na rynku pierwotnym (stok) kawalerki miały wydzieloną sypialnię, balkon, nowe osiedle, niski czynsz- wspólnota a kosztowały za m2 nie dużo więcej...
Więc jaki masz problem? Kupuj szybko kawalerkę z gołymi ścianami na rynku pierwotnym. Pozdrawiam.
Popieram, nowe mieszkania na Kopernika w tym momencie szacunkowo będą kosztowały 3350 zł brutto za metr, a ludzie wołają za niezbyt ciekawe mieszkania,wcale nie remontowane po 3400 i powiedzcie mi czym się kierują?
