Warcholstwo szerzy się w piorunującym tempie,już zahaczyło o Ostrowiec,oj biedni ci urzędnicy z Magistratu, mają niezłą przeprawę z takimi jak ci z Sandomierskiej Bocznej piszący na forum.Ile krwi zatrują to ich,a i tak nie wygrają i dobrze o tym wiedzą.Walka dla walki, są takie warchoły gorsze od tej baby z Radomia.
Bez komentarza,bo szkoda czasu na odpisywanie na takie posty,no cóż -wypowiedż świadczy o jej autorze!Nie zniżę się do takiego poziomu!
Urzędnikom wolno nękać mieszkańców bezprawnie i pieniądze mieszkańcom z kieszeni wyciągać?
To nie jest mecz. W tej sprawie nie będzie wygranego. Opinia o urzędnikach pozostanie.
Tym wpisem kreujesz wizerunek urzędnika, który powinien posiadać społeczne zaufanie. Jak widać ci to "szklarzu" obce. Zemsta z twoich wpisów aż kipi. Ponadto z twojego wpisu wynika że będzie "odwet". Przykro to czytać.
Nad tym wszystkim jest NSA i RPO. Przemyśl swoje wpisy.
"WARCHOŁ" z Radomiem bardzo przykro się kojarzy. Czyżbyś maczał tam łapy "szklarzu". Jak skończyli ci którzy tak ocenili mieszkańców Radomia - chyba wiesz.
Tak nasi WŁODARZE właśnie myślą o swoich obywatelach-wyborcach!Jak były rozmowy o zrobieniu tejże ulicy,bo to nie jest obwodnica tylko ulica dla samobójców-motocyklistów,to miało być tak pięknie wszystko...Komu i do czego ta droga była tak potrzebna?Aż tak bardzo odciążyła miasto z ruchu?Pozabierali ziemię z działek,pól,owszem za "bogate pieniądze",które teraz każdy kto nawet nie ma domu przy tej ulicy(ale ziemie z działki oddał) - odda miastu w formie kosztów jakie poniesie w związku z wymianą wszelkich dokumentów osobistych,ksiąg wieczystych i całej dokumentacji z działalności firm ,bo takowe też się tam mieszczą.Takim oto sposobem bilans wyjdzie miastu na ZERO,czyli mieszkańcy owi ziemię oddali gratis!!!!!!!! I nikogo z Władz nie interesuje czy ktoś chce mieszkać przy ulicy o takiej nazwie-TAK MA BYĆ!I nikogo z władz nie interesuje czy ktoś z mieszkańców ma fundusze na takie Ich" wspaniałe" pomysły-ot nazwiemy sobie tą ulicę tak i tak a reszta to już nie nasza sprawa,my daliśmy nazwę! Nikt z mieszkańców tego terenu nie chodził i nie prosił o tą ulicę,wręcz odwrotnie,dlaczego teraz ma ponosić koszty zmiany nazwy ,która nawet nie była zaproponowana,tylko narzucona przez Władze,z których nikt tu nie mieszka!!!!!!!Może mieszkańcy nie chcą mieszkać przy ulicy o takiej nazwie?Czy ktoś o to pytał osoby bezpośrednio zainteresowane????Ciekawe co by było gdyby to Oni znależli się na miejscu w/w mieszkańców.....I nikogo z Władz miasta też nie obchodzi,że trzeba tyle poświęcić swojego czasu,pieniędzy,wypełniania dokumentów i szarpania nerwów w urzędach-bo to przecież czas naszych urlopów a nie Ich.Ktoś czeka na urlop cały rok, żeby odpocząć,zregenerować siły,ma różne plany na ten czas, wykupione być może wczasy etc.,ale czy to ważne? Kogo to obchodzi,ulica już zrobiona i plebs niech się dalej z tym ogarnia.
Dobra, nie urzędnicy. Za bardzo uogólniłam. Pismo było urzędnicze. Radni urzędują, więc też są urzędnikami. Możemy nazwać ich władzą. Ale jakby ich nie nazywać napsuli krwi niejednej osobie z powodu swojego kaprysu, niemalże nieuzasadnionego niczym.
Co do urzędów i ich działania. Poczytałam sobie conieco o wymianie dokumentów i wcale nie jest to przyjemny proceder. Skoro jest tu aż tyle aktywnych urzędników, czy ktoś może mi powiedzieć, czy moge wymienić dowód w innym mieście nie posiadając tutaj adresu zameldowania ani stałego pobytu oraz nie mając przy sobie odpisu aktu urodzenia? Podobnie z prawem jazdy? Czy muszę się tłuc przez pół polski po to, żeby odwiedzić ostrowiecekie urzędy?
antypis - mam pracę i swoje życie i brak mi czasu na psucie innym zdrowia
I tu się bardzo mylisz. W całej Polsce dekomunizuje się ulice, tylko w Ostrowcu nie ma to pieniędzy. Znalazły się za to pieniądze na ul. 25-lecia Wolności... Szkoda tylko, że ta też tak jakoś socjalistycznie brzmi. Lepiej by było już 25-lecia kłamstw i ciemnoty. taka była przynajmniej bardziej trafna i bezpośrednia...
Interesujące jest dlaczego władze uparły się na nękanie ciągłymi zmianami adresu ludzi z tego rejonu miasta. Miasto ma ponoć kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców, Dlaczego więc kilkudziesięciu mieszkańców ma tak często znosić kaprysy władzy. Ulica przy której mieszkają (nie mylić z nową Aleją bo to nie to samo) była już zdekomunizowana i miała zupełnie niepolityczną nazwę - Sandomierska. Dlaczego radni W TAJEMNICY przed mieszkańcami zmienili nazwę ich ulicy???????
W prasie i mediach podawali, że nadadzą nazwę nowo powstałej drodze a nie, że zmienią adresy przy starej drodze. Panowie radni nie wstyd Wam, że potraktowaliście mieszkańców nieuczciwie? Nie wstyd Wam, że (delikatnie mówiąc) ukradkiem przysporzyliście im kłopotów i niemałych wydatków????? Nie wstyd Wam, że oszukaliście swych wyborców a co najmniej nie powiedzieliście im prawdy o swych zamiarach???
no cóż pozostaje obciążyć kosztami "władze" za zmiany- wymyślili mieszkańcom zmianę adresu więc niech poniosą wszelkie koszty z tym związane - nie wspominając o bieganiu po urzędach - to też cenny czas i pieniądze.
Gościu z 17.54 zapomniałeś,że po ul.Kolejowej była jeszcze ul.Zygmuntówka
Zygmuntówka była w tym miejscu, a jakże, tylko wydawało mi się, że to było jeszcze przed Kolejową czyli ponad trzydzieści lat do których się odniosłem. Podsumowując - mieszkańcy Ludwikowa z terenu między torami i Kamienną mają po wojnie co najmniej piąty adres. Nikt im nie zagwarantuje, że to już koniec. Może być tak, że pewna opcja polityczna po upragnionym wygraniu wyborów samorządowych zmieni nazwę na Lecha Kaczyńskiego, aby pokazać swoją wyższość nad tymi, którzy woleli Aleję ....., oczywiście tak jak poprzednie samorządy kosztem zwykłych ludzi.
Pokażcie mi drugie takie miasto w Polsce, które tak traktuje mieszkańców.
Zaprawdę powiadam Wam - nie krytykujcie tej zmiany, bo może i jest źle (bo do zmiany tej przyczyniło się PO) ale może być jeszcze gorzej jak znów nazwę zmieni PiS ! Zatem lepiej gdy jest źle bo może być jeszcze gorzej.
Oto socjotechnika, która w wykonaniu PO już słabo działa - straszenie PiSem. Jeśli brak jest innych argumentów - zaatakujmy przeciwnika. I oczywiście pamiętajmy, że jedynym wyborem jest albo PO albo PiS - bo przecież w Polsce nie ma innych partii :)
Zupełnie nie widzę związku tej wypowiedzi z problemem zawartym w wątku! Tu Panie Pismen nie chodzi o wojenki polityczne PO czy PIS razem wzięte,ale o problem ludzi,którzy tyle razy w życiu(nie przeprowadzając się !!!!!!!!!!) muszą zmieniać wszystkie dokumenty,są natarczywie (jako jedyni mieszkańcy Ostrowca !!!!)nękani kosztami z tym związanymi,bieganiem po urzędach itp. bo KTOŚ tak sobie rano po wstaniu z łóżka wymyślił,nie zważając na to uwagi,że WEJŚCIA DO POSESJI TYCH MIESZKAŃCÓW NIE SĄ OD jakiejś tam Alei tylko od zupełnie innej ulicy!No jak można takie coś wymyśleć i z góry taką dyrektywę ludziom narzucić" BO TAK","BO PONIEWAŻ" No jak można tak postępować z ludżmi,którzy są elektoratem w wyborach,o których głosy się zabiega przed wyborami ,a w w takiej sytuacji nawet nie pyta się nikogo z nich czy chce mieszkać przy Alei czy pozostać być może przy starej nazwie ulicy i nie wydawać kolejnych pieniędzy na sprawy z tym związane.Czy to jest najważniejsza sprawa w naszym mieście żeby kilka rodzin zmieniło adres!??Co to zmieni?Do czego to komu potrzebne?Na pewno nie przyniesie to najmniejszych korzyści(wręcz przeciwnie!!) bezpośrednio zainteresowanym mieszkańcom.
Niech Aleja nowo wybudowana będzie ALEJĄ a ludzie mieszkający przy Sandomierskiej - pozostaną przy Sandomierskiej! WSZYSCY BĘDĄ ZADOWOLENI! Bez kosztów,kłopotów,problemów i innych zbędnych ,mało przyjemnych sytuacji.Nie utrudniajmy sobie życia Panowie Włodarze bo i tak jest trudne....
Przy okazji zmiany adresów Ostrowiec uszczuplił się o czterech mieszkańców. Z tej wymuszonej "przeprowadzki" przemeldowałem się do Krakowa. Dziękuję Rado Miasta. Macie trochę mniej wpływu do kasy. Róbcie tak dalej. Podatki podnieście, opłaty za co się tylko da - bo to idzie wam najlepiej.
Nie wiem czy nie za pochopnie.Liczymy,że Prezydent uchyli uchwałę Rady Miasta i pozostawi ulice Sandomierską Boczną,mamy u niego dług.Miało być nie tylko przejście przez tory,ale również przejazd.Nie wyszło-trudno,ale może rekompensata w postaci pozostawienia starej nazwy ulicy.Tak na marginesie,co to za Radni ,którzy nas reprezentują bez konsultacji z nami.Przed wyborami to wiedzą jak do nas dotrzeć a potem to już się nami nie interesują,a co gorsze ich decyzje są trudne do zaakceptowania.Przecież nasza uliczka ma połączenie z Sandomierską poprzez przejście przez tory a ewentualne utrudnienia z jej odnalezieniem to kłopot nasz a nie Miasta.Jeśli natomiast jest to niemożliwe to czy nie lepiej jej nadać inną nową nazwę np.ul.Nadrzeczna czy inną oddająca charakter terenu.Przecież nasza uliczka to nie krótka odnoga,ale ulica mająca dość długi przebieg i która w jakiejś przyszłości na pewno zostanie połączona z planowaną drogą wzdłuż oczyszczalni ścieków.
Tu nie chodzi o krytykę zmiany nazwy ulicy, tylko o sposób jej wykonania i częstotliwość zmiany adresu. Wiążą się z tym koszty, utrata nabytych praw, czas i inne czynniki, które generują koszty zwykłego obywatela. Nazwa ulicy jeżeli jest tworzona nowa, powinna odpowiadać potrzebom i akceptacji mieszkańców. A jak ja mam się cieszyć ze zmiany nazwy ulicy przy której mieszkam od 55 - ciu lat jeżeli w kwestii adresu nijak nie mogę dopasować nazwy 25 - Lecia Wolności do sytuacji jaka się wytworzyła w tej okolicy. JAKA WOLNOŚĆ - raczej ubezwłasnowolnienie - SIŁĄ zabrano mi działkę, płacąc marne pieniądze, które teraz SIŁĄ są wydzierane mi z kieszeni za pomocą podatków - działka zmniejszona o 1/3 a podatek wzrósł o 100%, podczas budowy przedłużenia Zagłoby doszło do naruszenia stosunków wodnych - woda ścieka z drogi na posesje, a teren który co prawda był zalewowy to teraz jeszcze jest bezodpływowy (w przypadku powodzi - basen ograniczony wałem Kamiennej - nasypem kolejowym do dawnego OZMO przy Kilińskiego a Mostową). I to też na SIŁĘ. Na SIŁĘ każe mi się mieszkać przy uprawie chwastów na działce należącej do UM, a leżącej w pasie drogowym (trzeba miesiąc dzwonić żeby wykosili i robią to raz na rok i z wielką łaską bo już nie ma kto sprzątnąć gnijącego pokosu) oraz przy nieoczyszczonym rowie melioracyjnym. Na Gutwinie i parku m-skim opryski na komary, a na 25-LW hodowla komarów(obok EuroDom staw). Żadnej reakcji na urzędników na uciążliwości.
HURRA i co mam WOLNOŚĆ. Mam się cieszyć na kolejne drenowanie mojej kieszeni.
Nie pasuje nazwa bo ci działkę okroili. Co tam ulica, najważniejsze twoje chwasty.