Witam wszystkich biednych facetów którzy są związani z nauczycielkami panie od jutra mają wakacje i wszyscy idą pod nadzór. Kurcze takim to dobrze kto dwa miesiące ma urlop i jeszcze za to kasę bierze. Niestety mąż takiej pani lekkiego życia mieć nie będzie obserwacja 24 na 24 a mało tego na kim się wyżyje jak uczniów nie będzie pod ręką ?
takie panie najczesciej juz nie maja mężów;)
chyba nie wszyscy biorą kasę
wszystkie nauczycielki są takie "rozpieszczone" jak księżniczki czy tylko te które ja znam...? i z czego to wynika?
Przechlapane to mają 10 miesięcy w roku, a w wakacje wreszcie normalny obiad o normalnej godzinie a nie odgrzewana zupa z niedzieli.
scieme maja a nie przechlapane, 2 miechy opierdzielania to nawet hutnik niema
To wreszcie w wakacje ich życie wraca do normy , bo przez pozostałe miesiące wieczorami ich żoneczki wymawiały się od obowiązków małżeńskich sprawdzaniem klasówek a teraz już takiej wymówki nie mają.
Dziś pracować z młodzieżą to wyzwanie. Niejeden teraz nauczyciel wspomina powiedzenie,,bodajbyć cudze dzieci uczył..." i żałuje, że wybrał taki zawód tak ja teraz.
Ci ktorzy pamietaja takie powiedzenie chyba starej daty sa. niech ida na emeryture i zwolnia miejsca pracy mlodym bezrobotnym pedagogom. starzy sie nie nadaja do młodzieży.niech sobie odpuszcza.oddajcie paleczke zamiast dobie dorabiac do emerytury
taa odgrzewany obiad z niedzieli?zartujesz czy serio piszesz? to co maja powiedziec pracownicy supermarketow o nieunormowancyh godzinach pracy w tym soboty i niedziele. pójdzie taka na 4 godziny czasem nawet i musi se obiad oggrzewac. bez jaj. mam znajomego nauczyciela i wcale zle nie ma. tyle ze mezczyzni sie tak nie skarza jak kobiety wiecznie zapracowane bo musza klsaowke po 5 godzinach pracy w domu sprawdzac. bez jaj
Mąż takiej Pani w okresie wakacji powinien poprosic swojego szefa o delegowanie na 2 miesiące do innej, odległej miejscowości. I po problemie :)
oj pewnie sfrustrowany mężulek nauczycielki z żalu wylewa tutaj łezki bo nie miał dla pani czasu a teraz płacze jaka to ona zła
Ja tam bym wiedziała jak czas spożytkować ;-)
Ale pieprzenie głupot. Mam żonę nauczycielkę i wakacje to czas gdy możemy oboje odetchnąć, bo i żona ma więcej czasu dla męża i tego codziennego i tego intymnego. Ja tam nie narzekam, no chyba, że żona nauczycielka założyciela wątku jest oględnie mówiąc mało friendly to wówczas współczuje wyboru towarzyszki życia :)
niedługo to będzie i cały rok bo jak szkoły polikwidują, bo przecież dzieci już prawie nie ma, to co taki nauczyciel jeden z drugim będzie robił? gdzie robotę znajdzie? i jako kto?