Fuj , nie znoszę takich , ale kilku znam. Chodzą przy nodze żonki , robia co każe, a przy kolegach udają głowę rodziny, a jak żonka na horyzoncie , to klaskają uszkami i aportują.
zazdrość ci dewotko z 20:13
coraz więcej jest takich nieudolnych życiowo i zdanych ze wszystkim na kobietę, ale chyba takie czasy , że się powoli ci męscy ,mężczyźni wykruszają.
Zwróćcie uwagę, że każda kobieta próbuje podporządkować sobie faceta. Jeśli jej się uda, traci do niego szacunek. Dlatego ja np. mimo swojej łagodnej natury (Fernando słowem) ciepłej kluchy, muszę czasem porzucać mięchem, wybuchnąć, potrząsnąć rzeczywistością, uchlać się lub nie myć przez tydzień, żeby pachniało facetem. I to działa. Moja myśli, że ma faceta, a tu rozgotowany makaron.
Masz rację SCZ jeżeli kobieta podporządkuje sobie faceta i jest pewna , że nic bez jej zgody nie zrobi , to traci do niego szacunek i dołoży jeszcze rogi, żeby w swojej nieudolności był śmieszniejszy. I m.in dlatego faceci kłamią , bo choć trochę wtedy czują sie mężczyznami, jak maja małe tajemnice, bo kochanki to taki ciapek miał nie będzie , kto by takiego chciał , żeby ze strachu w portki narobił na samą myśl co żona mu zrobi jak sie dowie ...hehehehe
Tu nie chodzi o (przyjaciółki),konkrety są takie że żonusie lubia takie bamboszki co kubeczki pomyją,dzieciaki wysadzą,galotki upiorą,a one hihihi do koleżanek,(ale mam lux chłopa)
Kobitke główka boli a ciapeczek korytarz myje,ale heca,niedługo upłyneło a ona już z pieskim na spacerek bryka,a sąsiadek koło niej gromada,no i oczywiście ploteczki,to sie nazywa cenny czas na pogaduchy.A chłopina odpoczywa po ciężkiej pracy.
Znam męzów ciapków. Robia jak żona zechce by awantur nie było .
To jest ciapek, jak nie chce awantur? Awantura to rzecz konieczna we wspólczesnym małzeństwie?
Oho, ekspertka od mężów się odezwała. Szkoda tylko, że własnego nie posiada.
Zapomniałeś gość.piotr dodać , że majteczki upiorę ,z pieskiem wyskoczę niech sobie pośpi ,ja do pracy i tak ide i wracam to zakupy zrobie , niech sobie odpocznie bo cały dzień musiała w domu sie krzątać i z koleżankami ustalić co wolno mężusiowi , a czego nie. Z cała pewnościa CIAPEK jesteś i to do potęgi.
Ludzie ! toż to szok ten niby gość piotr to na bank kobieta to wszystko pisze i podpisuje sie gość piotr . Takiego ciapka to chyba ziemia , nie mogła by unieść. Kobieta ma zły dzień , to myję gary , podłoge , sprzątam . Wiesz co kobieto ty co to piszesz , masz rozdwojenie jaźni i poważne zaburzenia osobowośći. Coraz więcej hm nie nazwie po imieniu , na tym forum
Jesteście jeszcze bardzo młodzi, albo w beznadziejnych zwiazkach. Jest coś takiego jak równouprawnienie ,a także szacunek, miłość, zrozumienie. Małzeństwo nie jest instutucją, gdzie jest ustalony harmonogram. W dobrych zwiazkach, jedno uzupełnia drugie. Ale do tego trzeba poprostu dorosnąć..
Oj 21:07 bardzo się mylisz , bo jedynie o czym zapomniałem napisać to to , że moja żona nie jest kobietą , która śpi , nie pracuje i lata na zakupy i imprezy z koleżankami - tylko ciężko pracuje razem ze mną na budowę domu i utrzymanie rodziny , bo mamy dzieci .
Sam się często złoszczę , że jak na kobietę ma bardzo mało ubrań i kosmetyków i nie mogę ją namówić na chwilę szaleństwa w postaci choćby takich zakupów . Po prostu dziewczyna twardo stąpa po ziemi i szanuje każdą ciężko zarobioną złotówkę i przez siebie i przeze mnie .
Życzę wszystkim panom takiego skarbu jaki mam ja .
No cóż masz prawo myśleć o mnie , że jestem "ciapkiem" choć wcale się nim nie czuję .