Panowie, jak to wygląda w praktyce? Czy lubicie melancholijne, bojaźliwe kobiety czy raczej te przebojowe, śmiałe i energiczne? Pewnie co mężczyzna to opinia ale ogólnie interesujące jest jak wiele panów preferuje właśnie taki typ kobiet, piszcie
ja byłam w związku z depresyjnym mężczyzną. Straszne. Próbowałam pomóc.Nie mogłam. On nie chciał. Ja właśnie jestem tą przebojową śmiałą i energiczną. Nie udało się być razem. Ale mam koleżankę która boi się wszystkiego i jest w szczęśliwym zwiążku z rycerzem który chroni ją przed całym światem:) A ja przebojowa też znalazłam swojego "wariata", którego kocham bardzo :) :)jest taki sam jak ja i jest super :)
A niby czego boi się ta twoja koleżanka, może jest bardziej przebojowa niż ty ale w swoim lepszym towarzystwie niż twój i twoich złośliwych koleżanek. Nie jedna by chciała mieć faceta na którym może polegać prawie we wszystkim, a twój wariat będzie wariatem dla ciebie do czasu.
Ludzie powinni łączyć sie ze sobą przede wszystkim pod względem temperamentów,wtedy w związku jakaś harmonia zapanuje. Dwa skrajne charaktery to raczej zaszczucie jednego słabszego i dalsze pogłębianie się jego depresji.
Dwoje przebojowych to najbardziej udany związek.Tacy osiągną wszystko!
Najgorszy układ dwoje depresyjnych , melancholijnych i mało energicznych - katastrofa i porażka życiowa murowana. Od każdej reguły wyjątki bywają choć bardzo to rzadkie przypadki.
slawko ja nie piszę o nadpobudliwych osobach z zespołem ADHD , tylko o zaradnych , przebojowych , a to chyba duża różnica!
Antek: Melancholia może być objawem depresji. A przebojowość może być zespołem nadpobudliwości psychoruchowej i zaburzenia koncentracji i emocjonalnej czyli słynnym ADHD. Często ludzie zbyt pobudzeni stwarzają sytuacje ryzykowne co nie zawsze jest fajne. W jednym i drugim przypadku wskazana jest terapia farmakologiczna. Gdy jej nie ma męczarnia dla partnera. Rozwala cały system organizacyjny. Długo nikt z takimi osobami nie wytrzyma i większość takich osób miało za sobą pokłos nieudanych związków i rozczarowań.
a podobno Leon Eisenberg stwierdził, ze ADHD to fikcja :)
Moim zdaniem mężczyźni woleli by mieć za żonę, partnerkę kobietę raczej zaradną, energiczną , bo z taką łatwiej godnie przeżyć życie. Raczej z delikatną,melancholijną i skłonną do depresji kobietą wiązać się nie chcą w obawie przed ciężkim życiem, gdyż cały ciężar utrzymania rodziny ,decyzji z tym związanych muszą wziąć na swoje barki.
Mój charakter to też raczej zaradny ale nie jest mi z tym dobrze .Ja do urzędu,sklepu załatwiam wszystko co dotyczy domu łącznie z remontem czy wymiana mebli .Moja druga połówka lubi to nie narzeka ,a raczej chwali sobie.Takie ciepełko domowe.
do gościa z 18.57: nie znasz mnie a oceniasz, skąd wiesz w jakim towarzystwie jestem? proponuje też czytać ze zrozumieniem:) mój mąż jest "wariatem "- szalonym, zwariowanym, niepoprawnym optymistą z ogromnym poczuciem humoru i dystansem do samego siebie.Może wszystko i mówi, że wszystko będzie ok choćby nie wiem co się działo. Jest pocieszycielem, pomaga wszystkim, jest otwarty, ludzie go lubią - o tak, niech będzie takim "wariatem" do końca życia :) a moja koleżanka boi się wszystkiego pracy, ludzi, śmierci, ciąży, zwykłego przeziębienia, nowych ludzi, obcych ludzi, często płacze. Jest delikatna i wrażliwa i bardzo ją lubię i często się spotykamy. Ma męża który jest jej podporą "rycerzem" i razem idą przez życie. No co teraz powiesz o mnie i moich złośliwych koleżankach :)
19;58 słusznie to zauważyłeś już - nie jest Ci z tym dobrze , a będzie jeszcze gorzej i Tobie też kiedyś braknie sił żeby udźwignąć cały ciężar. I co wtedy ????
a kobiety z melancholijnym facetem?
Gienek ! brawo to Ci się wyjątkowo udał wpis.
Ja już kilka takich "miłych" wpisów z podobnymi "życzeniami"przeczytałam , tylko w innych wątkach.
Gość ma poważny problem z psychiką, dlatego choć w ten sposób sobie ulży .
depresja nie istnieje , macie po prostu nasrane w głowie