Zawsze możesz przerzucić się na facetów.
20.12, sekta? To cała prawda o człowieku. Piękno zewnętrzne przemija, a to wewnętrzne pozostaje do śmierci.
Jedno ale 20.09
Mimo wszystko można się naciąć, bo to wszystko może być jednak tylko grą pozorów, jeśli aktor dobrze wejdzie w rolę. Wnętrze człowieka ma to do sobie, że można łatwo je ukryć pod różnymi zewnętrznymi płaszczykami i gestami.
W Piśmie Świętym napisane jest, że nie ma nic jawnego, co by nie pozostało w ukryciu.
Chyba chodziło o: ,,nie ma nic ukrytego, co by nie miało zostać ujawnione''.
9.53
Nie. W poście z 08.46 będącym odpowiedzią na post z dnia wczorajszego z 20.09 chodziło mi o tę treść, którą przytoczyłam. Ale oczywiście, że jesteśmy integralną całością i całą prawdę o Nas samych zna tylko Bóg. Możemy stawać na głowie by na zewnątrz być tacy jakimi chcemy by postrzegali nas ludzie i może nam się to długo i skutecznie udawać...do czasu, kiedy kurtyna opadnie. Boga nie oszukamy. On wie o nas wszystko. Odsyłałam kiedyś kogoś na tym forum do Psalmu 139. Tam jest kwintesencja tego co napisałam ja, i na co odpowiedziałeś Ty. Ty piszesz o momencie porzucenia pozorów czyli o skutku, który jest pewną ewentualną możliwością wyjścia z sytuacji fałszowania siebie i rzeczywistości w której się poruszamy.Ja piszę o przyczynie, w której ten skutek (o którym z kolei ty piszesz) ma swoje źródło. Miłej lektury. Pozdrawiam.
W wątku o oponach letnich też upchasz Pismo Święte i będziesz odsyłać do psalmów?
11.10
Niskolotni potrafią tylko trywializować,ale życie ma to do sobie, że każdego potrafii postawić do pionu. To tylko kwestia czasu, jak przyjdzie Ci dojrzeć. Daj sobie szansę na proces w tym temacie, bo inaczej może zaboleć. Żegnam
PS Słowo Boga jest odpowiedzią na każdy problem.
Wg mnie niskolotni są ci, co całe swoje życie opierają o jedną książkę.
Skoro takie myślenie poprawi ci humor to proszę.
Nie wiem tylko, czy jesteś dość bystry by zauważyć, że Pismo Święte to w moim przypadku słowo wyjścia, od którego trzeba wyjść, by właściwie odbierać inne treści i przypuścić je przez sito.
Myślę też, że albo twoje sito jest dziurawe albo nie masz co przez nie przepuścić. Spójrz chociażby na treści, którymi próbujesz odpowiadać na to co ja napisałam, a zrozumiesz, że to co piszę jest prawdziwe.
Naprawdę miło mi będzie już cię pożegnać "sandruś-ka"
Swoją wyrażoną ambicję musisz podleczyć w inny spisób
12:33. Bardzo słuszna uwaga, popieram. A ty, osobo przestań wszystkich pouczać i agitować, bo skutek jest odwrotny od oczekiwanego i tylko się ośmieszasz. Nie uszczęśliwiaj wszystkich na siłę, bo każdy ma swój rozum, a swoje herezje zachowaj dla braci i sióstr z sekty Jehowy.
Wskaż na czym herezja polegała, bo używając tego terminu rozumiem, że jesteś wierzący. Jeśli nie potrafisz , to zamilknij.Sekciarzem jesteś ty W jednoosobowej sekcie własnego "ja". Ja jestem chrześcijaninem- członkiem KK.
Nie kłam "sandruś-ka"
Cd. Pedagogika wstydu lansowana przez pewne środowiska mnie nie wzrusza ;))
13:18. CIEMNIAKU, od zawsze masz alergię na Kasandrę, ale wyobraź sobie, że nie tylko Ona trzeźwo patrzy na życie i nie potrzebuje wiecznego pouczania. Facet, przestań się alkoholizować, bierz systematycznie zlecone psychotropy i odwal się od Katolików raz na zawsze, chyba że podnieca cię lekceważenie i pogarda, to produkuj się do upojenia, bo i tak nikt nie czyta twoich żałosnych wypocin.
Nie jestem ciemniakiem.
Skoro nikt nie czyta, to o co ci chodzi ? Chyba nie o to, że obawiasz się że twoje mądrości runą. Wszystko co na kłamstwie jest budowane runie - nie wiedziałeś gościu(ówko) o tym ;)).
Nie kłam sandruś-ka.
Nie udzielałam się do tej pory w tym wątku, ale moja droga mnie wkurzyłaś. Wyobraź sobie, że inni ludzie mogą patrzeć na świat inaczej niż Ty i czytają inne bajki. Tylko jest taka różnica, że aż tak nachalnie i paranoicznie nie wciskają im innym.
I na dodatek okazałaś się kolejną osobą cierpiącą na " Kasandrofobię". Przykro mi, że Cię to dotyka, ale nic nie poradzę na to, że macie omamy. Polecam dobrego lekarza.Niestety nie znam, bo nie korzystam.
Pozdrawiam
Kadandro nie dodawaj sobie tą kasandrofobią, bo nie odczuwam względem ciebie żadnego lęku. To chyba zrozumiałe. Dlaczego coś insynuujesz ? Pierwszy akapit twojej wypowiedzi odnieś też do sobie, bo inaczej uznam żeś jest człowiek zakłamany.
Nic sobie nie dodaję, to są fakty. Co kilka dni ktoś mnie "widzi" we wpisach ,których nie popełniłam. I tyle. A jeśli mam się odnieść do ostatniego zdania z pierwszego akapitu, to nie wiem czy zauważyłaś, ale wyluzowałam w tym temacie. Ty zaś nie.
Kasandro
To rzecz czysto subiektywna z tym wyluzowaniem zwłaszcza, jak się ma wiele do ukrycia. "Maska" ma też wiele twarzy, ale kiedyś kurtyna opadnie. Nie zapominaj o tym. Pozdrawiam