Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy jesteś za przeprowadzeniem w Ostrowcu Świętokrzyskim referendum odwołującego prezydenta miasta
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.
            • Odp.: Mężczyźni, co wam przeszkadza w waszych związkach?

              @20:04 chyba sama siebie oszukujesz . Młode chłopaki lgną do starych tylko dlatego ze mają to szybko i za darmo . Sam kiedyś miałem ten wiek .

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Mężczyźni, co wam przeszkadza w waszych związkach?

                Nie oszukuję ani siebie , ani nikogo. Nie lubię seksu , ani z młodym , ani średnim , ani starym. Próbowałam i nic z tego , nie spodobał mi się żaden facet , więc jestem starą panną i nie zamierzam na siłę tego stanu zmieniać , oszukiwać kogoś i samą siebie .

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: Mężczyźni, co wam przeszkadza w waszych związkach?

                  W moim związku najbardziej przeszkadzała mi kobieta....W rok po ślubie przeobraziła się w wiecznie narzekającą zrzędę. Ani seksu ,ani wspólnej telewizji /ja sport ona M-jak-Miłość/, zero aktywności ruchowej , całkowita rozbieżność....No i puściłem w trąbę...po 10 latach nie żałuję....Sam gotuję ,sprzątam ,uprawiam sport, gram w gry komputerowe, oglądam sport , spotykam się z kolegami, dbam o siebie i kobieta nie jest mi do niczego potrzebna...no chyba ,że poznam taką co lubi powyższe , ale żenić się nie zamierzam....co to , to NIE!!!!

                  Gość_samiec alfa
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                  • Odp.: Mężczyźni, co wam przeszkadza w waszych związkach?

                    No i jeden chociaż rozsądnie myslący facet , a nie ciapki co to szukaja i narzekaja że taki samotny , bo ugotowac nie umie , a potem narzeka ofiara losu, że kobieta go bije.

                    Gość
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 149

                    Odp.: Mężczyźni, co wam przeszkadza w waszych związkach?

                    No i dobrze, że nie zawracasz takimi pierdołami żadnej kobiecie głowy.

                    Gość
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 152

                    Odp.: Mężczyźni, co wam przeszkadza w waszych związkach?

                    Ale to twój wybór gościu z 21:25 Ja natomiast nie zniosłabym faceta, który by mi narzucał co mam lubić, co oglądać i wymagałby ode mnie oglądania tego co on i takich samych zainteresowań. Gdzie tu kompromis? A co by się samcu alfa stało gdybyś ty z nią obejrzał jej ulubiony serial. Ty nie jesteś samcem alfa ty jesteś rozpieszczonym egoistą, który uważa że wszystko robi super i ekstra a kobiety są te gorsze.

                    Gość
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 147

                  Odp.: Mężczyźni, co wam przeszkadza w waszych związkach?

                  co mi przeszkadza w związku? ostatnio ONA niestety...brak rozmowy, kiedyś gadaliśmy całymi nocami a dziś...masakra

                  Gość
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                  • Odp.: Mężczyźni, co wam przeszkadza w waszych związkach?

                    Po prostu wszystko już omówiliście wcześniej, to o czym tu gadać.

                    Gość
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                    • Odp.: Mężczyźni, co wam przeszkadza w waszych związkach?

                      Witam jako założycielka wątku uważam że rzadkością są związki idealne ale są taki miło było poczytać opinie panów że nic im nie przeszkadza i sądze że wynika to z dobrego dobrania się dwojga dorosłych ludzi. Ja z moim mężem jestem 10lat i nadal jest namiętność rozmowy zazdrość itd.i jest idealnie POZDRAWIAM

                      Gość_iiii
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                      • Odp.: Mężczyźni, co wam przeszkadza w waszych związkach?

                        Ty czytałaś cokolwiek? jeden tylko facet napisał że mu nic nie przeszkadza , innym przeszkadzało brak seksu i nuda i kobieta. Nie wiem co ty czytałaś .

                        Gość
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
            • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 155

              Odp.: Mężczyźni, co wam przeszkadza w waszych związkach?

              nie piszcie juz takich bzdur bo jeszcze wam ktoś uwierzy, nie mam zwyczajnie nic do odmiennych orientacji ale zaczynam mieć awersje do lesbijek

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Mężczyźni, co wam przeszkadza w waszych związkach?

                Posprząta, upierze, ugotuje, poda, a potem pozmywa. A do tego zapanuje nad płaceniem rachunków, zapyta co w pracy, co u słychać u jego kolegów. Mogłoby się wydawać - żona idealna. Nic bardziej błędnego, raczej kobieta, która pomyliła życiowe role i zamiast partnerką stała się opiekunką. Mało który mężczyzna jest w stanie wytrzymać w takiej klatce.

                Jola miała wszystko poukładane w domu i w życiu. Ekonomistka, szefowa księgowości jednej ze stołecznych firm. W papierach zawsze porządek, podobnie jak w mieszkaniu i systemie wartości: rodzina jest najważniejsza. Krzysiek myślał, że szczęście złapał za nogi, bo taka dobra dziewczyna mu się trafiła. Czuł się jak pączek w maśle, kiedy serwowała mu śniadanie. Wracał do domu, gdzie pachniało czystością i obiadem, który miał zawsze na czas, a potem zabrane talerze. Rano koszula uprasowana wisiała na krześle, a skarpety poskładane parami w szufladzie. Koledzy narzekali, że ich dziewczynom "feminizm rzuca się na głowę", bo kłócą się o zmywanie, pranie i sprzątanie, wprowadzają podział obowiązków. Nie to co Krzysztof. On miał wszystko podane pod sam nos. Myślał, że dzisiaj już nie ma takich kobiet. Żeby to szczęście zatrzymać na resztę życia już po roku znajomości oświadczył się Joli.

                REKLAMA

                Jak miś w ZOO

                Po ślubie Jola zawsze miała dla niego czas, pytała jak minął dzień, co w pracy, jakich miał dzisiaj klientów w biurze nieruchomości. Wiedziała z kim się przyjaźni, której drużynie kibicuje, o której chodzi na lunch. Jednym słowem interesowała się jego życiem. Mieli do siebie darmowe rozmowy telefoniczne, więc dzwoniła kilka razy dziennie. Ot, nic takiego, rozmowa o bieżących sprawach, a co w pracy, o której wracasz, z którym kolegą się spotykasz, co będziecie robili. Ok, ona w tym czasie umówi się z koleżanką. Z każdym miesiącem częściej jednak myślał o tym, że już dłużej nie wytrzyma w tym małżeństwie.

                Uciekał z domu, mówił, że ma dużo pracy. A wtedy Jola miała dziesiątki pytań: dlaczego, a co będzie robił, a co to za klient...

                - Coś we mnie pękło, chociaż długo nie umiałem tego nazwać, bo przecież miałem troskliwą żonę. Myślałem o sobie, że jestem nienormalnym gnojem, który nie umie jej docenić. Pamiętam jednak taką sytuację: kiedyś chciałem włożyć koszulę inną, niż ta powieszona na krześle. Jolka natychmiast to zauważyła, wyrwała im ją z rąk mówiąc, że nie będzie pasowała do garnituru, że przecież powiesiła na krześle tę właściwą, ma dobry gust, wie lepiej. Przypomniał mi się niedźwiedź, którego widziałem w ZOO. Był wielki i bezsilny. Siedział w małej klatce, gdzie mógł zrobić tylko kilka kroków. Bezradny bujał się w tył i przód, patrzył tempo i obojętnie przed siebie, a gdzieś tam była wolność, przestrzeń. Tęskniłem za przestrzenią – mówi Krzysztof.

                Innym razem Jola wyjechała na tydzień do swojej matki. A w lodówce zostawiła gar kotletów, zupę i kanapki owinięte w folię. Miała dla niego instrukcję na każdy dzień tygodnia. Uruchomiła zdalne sterowanie - dzwoniła kilka razy dziennie, żeby dowiedzieć się, co robi, a czy zjadł, a czy wrócił już z pracy, a dlaczego nie odgrzał zupy, a co ogląda w TV. Troskliwa żona zamieniała się w nadgorliwego detektywa.

                Radosław Jerzy Utnik, seksuolog zauważa, że nadopiekuńczość może być nieuświadomioną manipulacją, dominacją, kontrolowaniem jego życia, zniewoleniem poprzez opiekę. Nadopiekuńcze kobiety traktują partnerów jak swoją własność, nie chcą zobaczyć, że on jest odrębną jednostką, ma prawo do własnego zdania, czy planów. Takie osoby wcale nie są wymarzonymi partnerkami, bo mężczyzna chce być traktowany jak dorosły, a nie dziecko. Pragnie, żeby szanowano jego decyzje, pozwolono mu je podejmować.

                Władzą się nie dzieli

                Maciek mówi o swojej żonie: ona jest jak generał. Nie cierpi słowa sprzeciwu. Prezes w pracy, prezes w domu. Rodzice są zachwyceni: ładna, zaradna i gospodarna. Uwielbiają Anię. Stawiają ją za wzór, bo żona młodszego syna, brata Maćka to takie "fiu bździu", w mieszkaniu bałagan, dziecka nie planują, ciągle pracują, nigdy nie ma ich w domu. Nie to co Ania, która umie pokierować facetem, bo przecież wedle przysłowia choć on jest głową rodziny, to ona szyją.

                - Anka to szyja z tytanu. Kiedyś uważałem, że silna kobieta jest sexy, bo do tego jest bardzo atrakcyjna, szczupła i zadbana. Imponowała mi. Uczucia wciąż do niej mam, ale dziś wstydzę się, że jestem takim pantoflarzem – mówi Maciek.

                Do sprzątania i gotowania mają gosposię, szóstą w tym roku, bo żadna nie była w stanie sprostać wymaganiom Anki. Mówi, że ważne są rytuały, więc codziennie Maciek musi zdążyć na wspólny obiad. Kiedy zje na mieście, ona jest niezadowolona, bo przecież niezdrowo. Ale nie rytuały Maćkowi uwierają najbardziej, ale jej nadopiekuńczość. Choćby taki przykład: ostatnio kupiła mu bluzę z kapturem, żeby miał coś fajnego na weekendy. Nie wzięła pod uwagę, że nie lubi czerwieni. Mógłby przecież sam wybrać się na zakupy. Mówił jej, że chce z kolegami umówić się na mecz. Stanęła na wysokości zadania. Umówiła się z koleżanką, a jemu kupiła nawet słone paluszki i piwo. Dała wolną chatę do północy. W międzyczasie zadzwoniła, żeby zapytać, jak się bawią. Co roku planuje wakacje. Kiedyś jeszcze miał własne propozycje, że np. może pożeglują na Mazurach, zamiast jechać do Maroko albo pojadą odwiedzić jego kolegę w Gruzji, a za rok zobaczą Izrael. Ale ona wiedziała lepiej i miała na to niezbite argumenty. Dziś już Maciek tylko zastanawia się, co Anka wymyśli w tym roku.

                Uwolnić faceta

                Maciek stara się z żoną rozmawiać. Mówi np.: "Aniu, daj mi trochę powietrza, nie jestem małym dzieckiem", a ona na to, że jest niewdzięczny, nie docenia jej poświęcenia, a przecież tyle trudu w to wszystko wkłada.

                - A ja tylko chciałbym z kumplami obejrzeć mecz i żeby ona nie organizowała tego spotkania. Pochodzić z starej bluzie z kapturem, którą kiedyś sam sobie kupiłem. Zjeść fast fooda, zamiast ekologicznych marchewek. Czasami idę do MacDonalda po kryjomu, jakby się dowiedziała, to miałbym burę. Żebym komuś powiedział o swoich marzeniach, to by się popukał w czoło – mówi Maciek.

                Krzysztof chciał się wyprowadzić od Joli, ale ona powiedziała, że jest w ciąży. Nie zapytała go, czy jest gotowy na dziecko, sama uznała, że już czas najwyższy. Tłumaczyła się, że planowała mu zrobić miłą niespodziankę. Kiedyś mówił przecież, że chce dzieci, więc nie rozumiała, skąd to zdziwienie.

                - Nie potrafiłem cieszyć się tym dzieckiem. Już poczułem wolność, a tu znowu klatka się zamykała. Nie jest łatwo uciec od takiej "idealnej" kobiety. Co miałem powiedzieć rodzicom: odchodzę od żony w ciąży, bo krawat do koszuli dobiera i często dzwoni? Szukałem pretekstu do kłótni. Awantury wybuchały o wszystko. Zacząłem pić. Ale jak się spóźniałem godzinę, dzwoniła co pięć minut, to już wolałem wrócić po pracy i siedzieć przed telewizorem – mówi Krzysztof.

                Kiedy urodziła się córeczka, ich związek jakby sie poprawił. Żona zajęła się dzieckiem, mniej uwagi zwracała na niego. Odetchnął. Mógł przynajmniej sam wybrać koszulę, którą ma włożyć rano. Czasami nawet nie decydowała co ma zjeść na śniadanie, a wtedy jadł na mieście. Czuł się królem życia, panem swojego czasu, z zachwytem wybierał między kanapką z szynką, a serem. Odszedł, kiedy córeczka miała roczek. Rodzina do dziś ma mu to za złe, chociaż minęły trzy lata. Nawet im nie mówił, że gdyby został, to żona zagłaskałaby go na śmieć. Nikt by przecież tego nie zrozumiał.

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: Mężczyźni, co wam przeszkadza w waszych związkach?

                  Teraz wiecie drogie Panie co najbardziej przeszkadza mężczyźnie ????we wszystkich sprawach można dojść do kompromisu , ale z władczą , pilnującą kobietą,decydującą o wszystkim nawet najgorsza oferma nie da rady.Są osobnicy bardzo słabi , którzy nie potrafią nawet wyrwać się i odejść , ale przypłacą zdrowiem ; frustracja,zniechęcenie , wrzody żołądka , nerwica- organizm broni się niestety. A takich kobiet jest coraz więcej.Decydują za faceta, sprawdzają komórki , poczty , nawet do pracy chodzą i jest taki człowiek biedny pośmiewiskiem całego miasta. Ale jak mówi stare przysłowie w dzbanie wodę nosić można ,dopóty , dopóki ucho się nie urwie. Pomyślcie Panie nad tym i nie piszcie "mój facet" , bo to nie jest zwierzątko które egzystuje na waszej kapryśności i waszej woli.Pozdrawiam kobiety z klasą ,które wiedzą , że poczucie wolności dla mężczyzny to bardzo ważna sprawa.Mężczyzna na pewno to doceni.

                  Gość
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                  • Odp.: Mężczyźni, co wam przeszkadza w waszych związkach?

                    mylisz się gość 14:40, teraz często facet to jest taki ciapowaty że szkoda słów, nic nie potrafi, i do tego ubiera się jak baba, gdyby kobieta nie miała głowy na karku to jeszcze ten związek jakoś się trzyma, choć współczuję kobiecie takiego partnera, bo ciężko jest samej dźwigać obowiązki całej rodziny

                    Gość
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 160

                    Odp.: Mężczyźni, co wam przeszkadza w waszych związkach?

                    Ooo,z pewnością doceni. I nie omieszka z tej wolności skorzystać. A "kobiecie z klasą" pozostanie już tylko ta klasa no i upokorzenie.

                    Gość
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                    • Odp.: Mężczyźni, co wam przeszkadza w waszych związkach?

                      Kobieta z klasą to może pozwoli na wolność ale facet z klasą nie będzie z tego korzystał.

                      Ale jakiś buc to na pewno skorzysta z okazji.

                      Panowie to by chcieli zjeść ciasteczko i mieć ciasteczko. Zdecydujcie się maminsynki - albo poważnie podchodzicie do związku albo wybierajcie wolność ale wtedy nie zawracajcie kobietom głowy.

                      Gość
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 162

                      Odp.: Mężczyźni, co wam przeszkadza w waszych związkach?

                      ale facet to nie jest niewolnik, ogarnijcie się w końcu. Biegacie do ślubu ciagniecie , że niby takie troskliwe , kochające potrzebujecie ciagłej bliskości , a to po to żeby uwiązać i odebrać wszystko łącznie z wolnościa . czy my was pilnujemy?

                      Gość
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                      • Odp.: Mężczyźni, co wam przeszkadza w waszych związkach?

                        A nie ???

                        Gość
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
15 postów w tym wątku zostało wyłączonych z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Losowa firma:
Magdalena Bęben Design
Branża: Biura projektowe
Dodaj firmę