no cóż, może to krótko....wkrótce minie tylko 25 lat:)))) (do gościa anty)
Benek tak z tobą dwa razy na miesiąc AAAAAAAAA Z NAMI CODZIENNIE.
Bez przesady panowie .Kobiety nie przepadają za seksem. Mnie osobiście nie sprawia to żadnej przyjemności i nie mówcie że nie znalazłam odpowiedniego,bo próbowałam z różnymi ;młodymi , starszymi ,przystojniakami i brzydszymi , bo właśnie opinie co niektórych moich koleżanek były - nie lubisz? to coś nie tak z tobą.Ze mną jest wszystko ok. Tylko wy temperamentne powiedzcie co za przyjemność? niewygodna poza , gorąco pot się leje , a jakiś zwierzak śmiesznie się gimnastykuje nad wami pod wami lub z boku. No wybaczcie żadna przyjemność. Nie lubię udawać , więc mam dziecko , a mężczyzny mi po prostu nie potrzeba i związku też , bo sama świetnie sobie radzę i nic mi w moim życiu nie przeszkadza.Wiem , wiem kobiety to słabe istoty potrzebujące wsparcia , przytulania itp...ja jestem po prostu silna osobowość i mi partnerstwo nie odpowiada. Nie wiem co wy kobiety w tym widzicie przyjemnego - dla mnie to ohyda i tyle...:(:(
a na stare lata zostaniesz sama jak palec, dziecko pójdzie w swiat zalozy wlasną rodzine i mamusia nie bedzie juz tak potrzebna. moc miec przy sobie bliska osoba jest wielkim szczesciem ,zwlaszcza kiedy wychowamy dzieci, bo wtedy mamy kogos przy boku
e,,,zależy kogo przy boku?:)i jakie wsparcie,uważasz,że może w skarpetkach,slipach i pampersach,to pomyłka!
Męczyć się całe życie , a na stare lata być może i to na pewno to raczej mężczyzna potrzebuje opieki, wiem po własnej rodzinie i sąsiadach, chyba , że jest sporo młodszy od żony . Są jeszcze domy spokojnej starości .
Na stare lata to jedynie facet ma korzyść ze związku bo to nim się trzeba opiekować. Święta racja, że kobiety świetnie sobie radzą same. Faceci, poza nielicznymi wyjątkami, to zbędny balast i kłopot dla kobiet. Widzę tego przykłady wokół, wśród znajomych i rodziny. I piszę to jako szczęśliwa mężatka , mająca fajnego, opiekuńczego męża, świadoma tego co być może czeka mnie na starość.
Co to za glupoty ktoś tu wypisuje,że kobiety nie przepadają ze sexem.Jestem kobieta i uwielbiam sie kochac na rózne sposoby.Benek,w moim małżenstwie jest tak samo jak w Twoim,z tą jednak różnicą,że to ja sobie muszę robić skok w bok.I przypilnuj żony,bo kobietki lubią sobie zmieniać na lepszy model,tylko robią to po cichu,a wam rogi rosną.
Żadne głupoty , jak ty jesteś z tych co to majtek na tyłku utrzymać nie może to nie dziw się , że są kobiety które tego miodu nie lubią. Byle jaki byle coś w portkach, no no gratuluję tobie i tobie podobnym.
Benek widocznie jesteś kiepski w te klocki, skoro żonka nie zabiega o częstsze spotkania.
Popieram!!!!
Ej ,ty z 21:44,Jak jesteś z tych co tego miodu nie lubią,to tylko współczuc partnerowi jesli go masz.Jak bym miał taką żonę oziębłą jak ty ,to bym całą kasę na normalne kobietki wydawał.Raczej mi wyglądasz na starą zdewociałą pannę.
Przyjemność jest-to oczywiste! Po prostu jesteś oziębła. Miałaś kiedyś przyjemność przeżyć orgazm? Chyba nie, bo byś tak nie pisała. A czasem im niewygodniejsza poza,im bardziej on czy ona się gimnastykuje tym lepsze doznania!
Z wiekiem bardziej liczy się wygoda. Kilkadziesiąt sekund przyjemności a gimnastyki pół godziny , mycie przed , mycie po , czasem zmiana pościeli , eee..- nie opłaca się . Ja mam przyjemność z seksu , zawsze mam orgazm , czasem nawet kilka ale spokojnie bez tego mogłabym żyć , zawracanie "głowy" o nic. Robię to głównie po to by pielęgnować więź z mężem . A tak naprawdę wystarczyłoby mi przytulanie.
No tak.... Lepiej bez seksu, jak to ułatwia życie,ile spraw rozwiązuje.... Nie trzeba się myć, pościel można zmieniać raz na ruski rok... To byłoby marnotrawstwo wody, energii, czasu... Oszczędzanie jest na topie! A ja jednak lubię zaszaleć!
Nie , przesadzaj , nie na ruski rok , tylko normalnie co tydzień. Mój mąż lubi prawie codziennie i dosyć długo , zazwyczaj prawie godzinka takiej zabawy. Przy takiej pogodzie jak teraz pościel musi być zmieniana codziennie. Może się znudzić , naprawdę. Możesz sobie pisać , że wolisz zaszaleć , to zrozumiałe , że o tym marzysz jak jesteś sama . Ale jakbyś tak miała codziennie jak ja to zapewniam cię , ze po kilkunastu latach małżeństwa inna byłaby śpiewka.
Wierzę :) Toteż ja też piorę i piorę . Ponieważ zależy mi na moim małżeństwie , w którym układa się wspaniale. Ale szczerze napisałam , że seks nie ma dla mnie aż takiego znaczenia a z wiekiem jest coraz bardziej uciążliwy.