A może w tych innych McD co sie stołowałaś było wiecej osob w obsłudze ?. Nie wiem czy widzisz ale ludzie w weekendy wybieraja sie tam masowo. A na kuchni z tego co widze osob tyle samo niezaleznie od ruchu. Wiec docen czyjas prace i to ze poczekasz pare sekund dluzej nic sie nie stanie. Korona CI z glowy nie spadnie !
No to rzeczywiście paranoja - sam nie przepadam za żarciem w McD, ale jedyna jego zaleta to szybkość podania - a tu widać, że jednak nie. Jeśli na gówniane zarcie trzeba czekać pół godziny , to niech spadają..
Jeszcze napisz ze instruktorka cie wyzywa od debilow bo nie umiesz do czterech policzic albo nie wiesz co to znaczy polozyc mieso centralnie na ser. No i dopisz ze jak mialas wyjsc posprzatac to spakowalas ubrania w czarny worek i ucieklas.
Tez absolutnie nie wierze w żaden mobbing - Z McD nie mam nic wspólnego ,ale sam pracuje w korporacji - świadomośc pracowników bardzo się zmieniła , nikt by sobie na to nie pozwolił, a i sama firma - na proces w sprawie mobbingu by sobie nie pozwoliła, za duża sprawa. Z reguły piszą Ci , co nie maja pojęcia o pracy w McD.
obsługi faktycznie mogło by być więcej bo tyle co jest ledwo radzi sobie z obsługą klientów a co dopiero zadbać o to by posprzątać po tym jakże wychowanym ostrowieckim społeczeństwie - bo nikt z pracowników raczej nie brudzi
wszyscy rwą się do pracy, a kiedy juz tam zaczynają odchodzą, ostatnio sam słyszałem jak pani w niebieskim mundurku krzyczała na panią w czerwonej koszulce i rzucała obrazliwymi słowami, absurd, tak tam stałem i słuchałem i nie dziwie sie że ludzie stamtąd uciakają jak to wpomniał ktos kilka postów wczesniej
"danonek" mówisz o takiej delikatnie mówiąc kobiecie przy kości ? też słyszałem że nie potrafi trzymać nerwów na wodzy...
Ostatnio troszkę podpatrzyłem pracę gościa na zapleczu kuchennym i to jak ,,tworzy,,zamówienia gości,dało mi obraz jak wygląda cały ten ostrowiecki Mc.PORAŻKA na całej lini.ALe się starał.....żeby nikt nie widział tego co i jak robi.A swoją drogą rękawiczki lateksowe czy też foliowe nie obowiązują ?czy za drogie?wolałbym zjeść coś czego nikt nie dotyka swoimi rączkami,którymi nie wiadomo co robił wcześniej.
Ludzie!!!! Masakra jakaś to co czytam. Co do robienia kanapek, to tak, nie obowiązują rękawiczki. Wszystkie kanapki w każdym jednym Mc Donaldzie robi się gołymi rękoma, gdyż takie są standardy:]
Poniżanie, wyzwiska? Delikatna przesada. Każdy ma zły dzień, każdy ma swoje nerwy i każdemu zdarza się krzyknąć, tylko jeśli się mówi osobie 5 razy jedno i to samo a ta osoba nadal nie rozumie że ma być tak i tak no to sorry.... jak komuś mają nie puścić nerwy???
Pracownicy pracują już rok w Mc, tym którym zależy na pracy i chce się pracować- pracują do tej pory. Nie mówię, że jest łatwo.... Tak jak ktoś napisał kilka postów wyżej, zobaczcie jakie wycieczki przychodzą do nas w niedzielę a ile jest pracowników.... Nie jesteśmy wszechmogący i pewnych rzeczy się nie da zrobić w ciągu sekundy. Nam tez nie jest miło jak ktoś czeka na kanapkę kilkanaście minut, ale kuchnia też nie zawsze wyrabia. A czy miło by wam było jakbym powiedziała do was stojących w długiej ciągnącej się po same drzwi kolejce przy mojej kasie, że was nie obsłużę bo mi się nie chce, a bydło które przed chwilą jadło zostawiło taki syf że muszę to posprzątać? To nie my brudzimy, wy sami doprowadzacie naszą restaurację do takiego syfu jaki czasami zastajecie.... Więc pomyślcie troszeczkę i dopiero osądzajcie nas- pracujących w Mc.
Jeszcze jedno, ja w pracy nie jestem spięta, wręcz odwrotnie- jestem wyluzowana, moje koleżanki i koledzy również. Wiem co należy do moich obowiązków i je wykonuję. A jak już to zrobię i mam chwilę wolnego to sobie stanę i porozmawiam o pierdołach, zażartuję, pośmieję się...
ale przepraszam o czym ty piszesz?? wspomniane jest jak sie traktuje pracowników! a wlasciwie jak sie do nich zwraca!!! Bydło ?????? sama pokazałaś jakim słownictwem się tam posługujecie!!
"gość z 17:50"
masz rację bydło to złe słowo bo obraża te czyste zwierzęta bardziej by pasowało świnie (ale i tu poczuły by się obrażone małe różowe prosiaczki) bo przychodzi taka "świnia" i myśli że jak zapłaciła 10-15zł za jakiś zestaw to należy mu się zostawienie brudu po sobie ale jakoś jak pójdzie na deser do kawiarni to im jakoś lody z "ryja" nie kapią nie rozrzucają serwetek i nie rozlewają kawy.
dla mnie to kwestia wychowania bo rzadko tam jadam jeśli już to korzystam z okienka ale jak przychodziło mi zjeść w środku to jeśli spadła mi frytka nie kopałem jej pod następny stolik tylko podnosiłem i wyrzucałem razem z innymi śmieciami przy okazji odnoszenia tacki to samo tyczy się napojów jeśli rozlało mi się trochę na stolik to dostaję się serwetki można zetrzeć po sobie wiadome ze nikt nie wymaga żebyście prosili obsługę o mopa ale podstawowe zasady życia w czystości można zachować
ciekawe jak mają w domu skoro tu nie potrafią zjeść szybkiego posiłku żeby nie zostawić chlewa po sobie pewnie po obiedzie z dwóch dań ich domy nadają się do generalnego remontu :D
pozdrawiam tych co potrafią zachować czystość wokół siebie nie tylko w takich miejscach a reszcie radzę się uczyć od lepszych
Jestem klientem i nie wiem jak się traktuje pracowników ale chciałbym żeby było czysto, tam gdzie zdarza mi się jeść, żeby stoły były systematycznie wycierane, żebym sie na mokrej podłodze z powodu wylanej kawy nie poślizgnął i żebym np lody z polewą karmelową (moje ulubione) dostał zamrożone a nie rozpływające się. Jadam często w Macu w Żyrardowie. Tam Mc Donald's i w Ostrowcu Mc Donald's a niebo i ziemia przy porównaniu.
masz rację ale ciśnienie mi skacze jak czytam że ktoś długo czekał bo kolejka była albo że stoliki brudne jak wszędzie jeśli jest kolejka to trzeba odstać swoje i potem poczekać na to co się zamówiło bo wiadome że nie jest to sklep gdzie wystarczy podać towar z półki przy małym ruchu można to w miarę szybko zrobić ale przy dużym już czas przygotowania się wydłuża
A czystość pewnie priorytetem jest tam obsługa klienta a jeśli to idzie w miarę sprawnie zostaje oddelegowana osoba do ogarniecie tego syfu co zostawili poprzedni klienci
Lody też wole zmrożone chyba jak każdy :) ale tu już podejrzewam że nie nadąża z mrożeniem maszyna wiec czynnik ludzki raczej odpada no chyba że ten stojący przed kasą :D bo pewnie pracownikom nie wolno jeść
Gościu z Wczoraj, 13:52 mięso też się nakłada gołymi rękoma ???????? to są te wasze standardy ???? łapami mięcho w buły, tortille i wszelkiego rodzaju pudełeczka?????????????????? wydaje mi się że to chyba nie po standardowemu! no chyba że w Ostrowcu obowiązują inne standardy!
szukacie idiotów którzy tam bedą znosić humory nie powiem kogo......................... każdy wie.... Wystarczy tylko że ktoś się odważy i wszystko przekaże wyżej
no tak na pewno mięso z grilla czy z oleju wyciągają rękoma - brawo !!!
chyba się jakiś były pracownik oburzył bo był z tych co trzeba było 5razy powtarzać :)
oczywiście że gołymi rękami, wedle przepisów jak najbardziej w porządku, podobnie jak kucharze, pizzermani itd...
