Mąż mojej koleżanki ja zdradza. wiem to napewno, bo nie raz widziałam go razem z tą kobietą. Własciwie to nawet specjalnie się nie ukrywają, bo jak się można ukryć w Ostrowcu? Ale nie wiem czy powinnam sie wtrącać - powiedzieć jej czy nie? Ona go podejrzewała kiedyś o zdradę i chciała nawet rozwód, ale nie miała dowodów. Głupio mi bo wiem, nie tylko ja zresztą ale z drugiej strony nie chce jej sprawić bólu bo ona jest w trudnej sytuacji. Powiem a on się wszystkiego wyprze i zrobi z niej wariatkę, a ja stane się wrogiem. Co robić?
Tyle tutaj na forum pisze się o zdradach. Może ktoś mi doradzi, bo to naprawdę fajna kobieta
Tereso, sytuacje z pozoru oczywiste, nie zawsze są takie, jak je widzimy. Poza tym, czy chcesz ustrzec koleżankę przed czymś, co już się zdarzyło? Jeśli wahasz się, czy powiedzieć jej o tym, co widziałaś, jak będziesz się czuła w przypadku, jeśli sprawy potoczą się dramatycznie? Koleżanka nie jest dzieckiem i może warto powstrzymać się od ingerencji w sprawy jej małżeństwa. Myślę natomiast, że możesz w mądry sposób być blisko niej, zwłaszcza w przypadku trudnych chwil.
Tereso, są mężczyźni, którzy nie ukrywają swojej zdrady i tacy, którzy są mistrzami kamuflażu. Ci drudzy uchodzą za wiernych i kobiety zawsze staną w ich obronie.