Mąż zainteresowany jest jedynie swoim nosem. To ja mam sie zajac spelnianiem jego zachcianek. Przestalam bawic sie w podchody i okreslam wprost czego od niego oczekuje- niestety skutek marny przytaknie i zapomina o rozmowie a pozniej ma pretensje i nie wie o co mi ZNOWU chodzi. Jak z nim rozmawiac??
Może mało seksu ? żona powinna pomagać mężowi i jemu przynosić to co chce a mąż powinien wspierać żonę oraz jej pomagać.
Zmien na nowszy model.
porządki zaczyna się od siebie. To trudne bo swoich wad się nie dostrzega.
Trochę już na tym świecie żyję i paru mężczyznom się w życiu przyglądałam.Oni WSZYSCY tak mają,gdyż nastawieni są na myślenie globalne a drobnych spraw po prostu nie kodują.Jak chciałam być wysłuchana i potraktowana poważnie,to zaczynałam wypowiedź od stwierdzenia,że mam PROBLEM,bo czegoś nie mogę zrozumieć,załatwić czy zrobić.Już samo słowo problem daje tematowi odpowiednią rangę( a mężczyźni tylko ważnymi sprawami się interesują przecież). Język JA (mówienie o naszych potrzebach i oczekiwaniach) nie działa.Musi być ranga tematu i wtedy dociera........ na jakiś czas ale bez mężczyzn(naszych Herosów) też by było smutno,co by nie mówić.
Ja wymieniłam i nie żałuję! Dopiero po zmianie partnera moje życie nabrało tempa i barw.
Wiśta wio! Łatwo powiedzieć.Ja tam bym się z tymi zmianami tak bardzo nie rwała,bo to naprawdę nie jest dramat,jeśli tylko brak komunikacji.Rozmowy,rozmowy i trochę dyplomacji zrobi swoje a każda zmiana(jak Hedonistko polecasz) niesie za sobą ryzyko,że tempo i barwy z czasem bledną a nawet zupełnie mogą zmienić odcień i co? Zmieniać tak co 2 lata?
Kto nie ryzykuje, ten nie jedzie... Do rozmów, tak jak do tańca potrzeba dwojga! Dodam tylko, że w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz... A ja tak mam. Nic nie blednie, nic nie więdnie, nic nie jest szare czy nijakie...Piękne życie ma mieć swoje barwy!
Ok tobie się udało. Ale wracając do tematu. Drogie panie często same przykładamy cegiełkę do tego, że mąż nie rozumie nas. Na początku chcemy mu nieba uchylić, wyręczamy go w wielu sprawach, dzielimy na rzeczy męskie i żeńskie przy czym robimy często wszystkie żeńskie i wiele męskich.
Ja uważam, że od początku związku powinno być MY a nie Ja i TY. Skoro pracujemy, oboje zarabiamy to oboje mamy te same prawa. Jednak nie pozbawiajmy się, drogie panie - panowie- czasu dla siebie.Każdy powinien mieć swoją przestrzeń , bo się ukisimy we własnym wspólnym sosie. Czasem osobne wyjścia z koleżankami on z kolegami są bardzo potrzebne. i ostatnia rzecz. Mężczyźnie mówi się tu i teraz. Niestety to inny gatunek człowieka i często mówi później lub zaraz. Dopilnujemy tego zaraz, a nie wykonujemy same, bo duma nas rozpiera. Jak będziemy zwalniać go, to po kilku latach okaże się że mamy następne dziecko do oprania, nakarmienia, rozwiązania jego problemów. I tu zgadzam się z hedonistką, jeśli widzimy że męczymy się, uczucie wyparowało, drażni nas oraz lekceważy nasze problemy zmieniamy na inny model.
Pewnie po ślubie stałaś się wredną zrzędą, której ciągle coś nie pasuje ! Ciesz, że cię nie zostawi bo taka maruda to nikogo nie znajdzie.
Trochę więcej empatii i będzie ok:)
wielka lista na lodówkę z zadaniami na ten tydzień i z jednej storny twoje z dugiej jego.Ale uczciwie. Jak wyniósł śmieci wpisz też. I wykreslaj kolejno. POd koniec tygodznia podsumowanie. może dotrze do niego.
A jeżeli nie chodzi o obowiązki domowe tylko takie zwykle. Wpisuj: zrobiłam ci nkanapki do pracy bo cie kocham i nie chce zebys byl głodny. Uprałam i poprasowałam towje rzecyz ... ugotowałam tówj ulubiony obiad itd wszystko co dobre zrobi łas dla niego. i zostaw po drugiej stronie wolne.. Moze pustka go przerazi choć odrobinę :P
Zmienić na inny model
Nie wiem cz zabawy typu wynieś śmieci to dobry pomysł to takie dziecinne.
Co Wy macie z tym słowem dziecinne? Dlaczego nic nie może być w życiu dziecinne? A może to takie fajne, jak dodamy sobie trochę dziecinności? Wtedy w związku pojawi się czułość, troskliwość... Ale nie, lepiej chcieć, żeby partner był prawdziwym sukinsynem:) A potem płacz na forum, bo mąż mnie nie rozumie... Dobrze Wam tak! Haha