Fochy? Jak facet urobiony wróci z pracy potem na budowę i po prostu jest zmęczony czy to tak trudno zrozumieć.
Zapewne trudno tym kobietom które pracą sie nigdy nie splamiły i jedyne co im w głowie to imprezy. Mogła wyjść za mąż aż sie wyszumi a nie zawracać gitarę odpowiedzialnemu i ułożonemu mężczyźnie.
Studiuje i pracuje , kiedy? Siedzi w domu,mamusia ugotuje a jej tylko imprezy w głowie i na sobotę czeka.Imprezy co sobotę?
Jak przeczyta to ten facet to zapewne ruszy głową i pozbędzie sie balastu bo przy takiej kobiecie to czarno widzę dalsze życie rodziny.
Mądra i zaradna kobieta to dobrobyt i szczęście rodziny.
Pracuje od poniedziałku do piatku. Studiuje zaocznie, czyli w weekendy. W nocy nikt nas na uczelni nie trzyma, wiec spokojnie mozna sobie gdzies wyjsc. Jasne? Jasne.
I juz dziekuje za wszelkie Wasze porady. Chyba juz wszystko zostalo w tym temacie powiedziane. Jakos nieprzyjemnie sie zrobilo na tym wątku...
Nie przejmuj się, xyz, to piszą takie co same siedzą w domu i nawet same przed sobą nie chcą się przyznać, że też by chciały tak jak Ty gdzieś wyjść. . A facet ich nie chce nigdzie zabrać. Stąd ten jad i potępienie. Z frustracji. I dlatego tak się ciskają i piszą, że Ty też powinnaś w domu siedzieć. Skoro one nie mogą to niech inni też nie mają radochy.
Tak że spoko :)
xyz
I po cos ten watek założyła?? I po Ci czytać takie posty ludzi,którzy suchej nitki nie zostawili na Tobie?? Czy nie widzisz,ze Ci ludzie,którzy Cie krytykują widza swiat tylko w dwóch kolorach??Te kolory to czarny i biały.Dla nich nie ma nic po środku,życie dla nich nie ma odcieni, ba,nawet tecza nie ma barw .I co się dziwić,ze miasto wymiera? Ktos założył wątek o tym,ze gdzie Ci ludzie,nie widac ich na ulicach wieczorem.Ci bialo-czarni ludzie siedzą w tych swoich blokowiskach jak króliki w klatce.
20.48.Ręce opadają.To dopiero studiowanie,gdy po całonocnej balandze studenci w świetnej kondycji rano przychodzą na wykłady i ćwiczenia.Jak widać z twoich wypowiedzi dobra zabawa, to najważniejsza rzecz w twoim życiu i sama skłaniasz wszystkich do wyciągnięcia stosownych wniosków.Kobieto, twoje zachowanie nie jest adekwatne do twojego wieku.Żyjesz,jak 15-letnia dziewczynka, a nie 24-letnia odpowiedzialna kobieta.Chwilami nie mogę uwierzyć,że ty się kiedykolwiek zmienisz i czy twoje małżeństwo ma w ogóle sens?
Kolejny wiedzący lepiej. Ręce opadają. Nie mieści się tobie w głowie, że dobra zabawa to nie musi być szaleństwo do rana z dużą ilością alkoholu? Wyobraźnia tak daleko nie sięga, że można potańczyć parę godzin, wypić jednego drinka i zdążyć się jeszcze wyspać?
A już krytyczna ocena małżeństwa zupełnie nieuprawniona ale typowa dla forumowych mądrali. Zero obiektywizmu, byle poczuć się lepiej czyimś kosztem.
13.36.Hipokrytko/to, takie bajki.to możesz opowiadać wnukom na dobranoc(jak ich doczekasz,bo twoje dzieci pewnie będą się tylko w życiu bawić).Wszyscy wiedzą(oprócz ciebie),że do tańców potrzebne jest towarzystwo damsko-męskie.Do tego alkohol(tak,tak po jednym drinku sprzedają:)i świat robi się piękny,bezproblemowy,bezpruderyjny i jeszcze inne "bez".Nie skomentuję dalszej części twojej wypowiedzi.Mam tylko pytanie,czy bronisz córkę,której nie przekazałaś żadnych ważnych wartości w życiu, czy sama żyjesz w tym stylu?
Nie wiem z czym Ty masz problem. Ja bardzo często tańczę solo, w grupie koleżanek i świetnie się bawimy, faceci nie są niezbędni. A alkoholu nie piję w ogóle bo nie lubię. Po prostu uwielbiam tańczyć.
Masz jakieś spaczone pojęcie o zabawie, gościu 13:53
Wszyscy wiedzą że do tańców potrzebny jest alkohol... SERIO ?
To ja nie wiedziałam. Kurcze, całe życie tańczę bez alkoholu... Widocznie byłam w błędzie :)))
mi sie nie tanczy dobrze na trzeźwo ale to pewnie dlatego ze nie umiem tanczyc, ale zato po kielichu jestem król parkietu. Poprostu po dobrym piwie tancze kazdą muzyke .
Po alkoholu to nie jest taniec tylko koślawe podrygi.
Poza tym kto by tam chciał tańczyć z facetem od którego czuć alkohol.... Blee.
08.44 to jak jesteś na przyjęciu weselnym to nie tańczysz wcale?? No bo na weselu od każdego czuć alkohol.
Tańczę z moim mężem a on prawie wcale nie piję. A pijanym wujkom po prostu odmawiam.
Ja tez musze cos wypic na zwiotczenie miesni :D
Nie duzo, ale jednak.
To okropne jak człowiek jest tak zahamowany i zablokowany, że bez alkoholu się nie umie ruszyć. Dla mnie to chore.
Dla mnie chore jest jak żona chodzi na balangi sama, bo tak uwielbia tańczyć, a mąż siedzi w domu sam, bo ma taką rozrywkową żonę.Patologia.
Równie dobrze on może się ruszyć z nią jak ona zostać z nim. 50/50