Nie rozumiem dlaczego jedziecie na męża aby powiększył sobie męskość. Po pierwsze może ma dużego po drugie to wcale nie to samo co piersi. Sam byłem z dziewczyną z powiększonymi i to za nim poznaliśmy się i są super a ona była z nich dumna.
Zresztą moja koleżanka też sobie powiększała oczywiście subtelnie tylko się boi do tego przyznać bo w Ostrowcu to zaraz sensacja i krytyka. Mnie też oszukiwała ale ja już miałem z takimi do czynienia ; ) Myślę, że te wszystkie negatywy to od tych co nie mieli zabiegu. A Tobie mogę powiedzieć, że biuścik jest super ale prawdę jest, że też musisz tego chcieć bo inaczej to bez sensu.
To jest poważna operacja i jak każdy zabieg chirurgiczny obarczona ryzykiem powikłań. Nie powinno się robić takich rzeczy dla czyjegoś kaprysu. To nie to samo co zmiana fryzury pod wpływem sugestii mężczyzny, to poważna ingerencja w organizm , wiążąca się z bólem i niedogodnościami w okresie gojenia. Stąd krytyka faceta, bo kochający mąż przede wszystkim ma na uwadze zdrowie i dobre samopoczucie żony i nie będzie narażał kobiety na bolesny zabiego dla swojej zachcianki.
Co innego jeśli kobieta podejmuje sama taką decyzję bo kompleksy nie pozwalają jej normalnie funkcjonować , wstydzi się , nie lubi swojego ciała a dopiero po operacji sama ze sobą czuje się dobrze. Tylko wtedy ma to sens.
Nadal nie przekonały mnie wypowiedzi, że przeciwnicy medycyny estetycznej to ciemniacy i powiększanie cycków jest cool.
Co innego jest dbanie o swój wygląd, także dlatego, żeby podobać się partnerowi, a co innego poddawanie się zabiegom chirurgicznym w tym celu, żeby zmienić to, co jest normalne. Zlikwidowanie mięśnia piwnego czy zrzucenie dwóch podbródków dla partnera a powiększenie biustu, to jednak duża różnica. Tym bardziej, że to tylko pewne kanony mody. Modelki np. jakoś nie powiększają sobie piersi, choć zazwyczaj mają małe, bo by nie miały szans w modelingu (m.in. dlatego, że nie mieśliłyby się w ubrania) - więc to także pewien wymóg, moda. Nie rozumiem kobiet, które ślepo podążają za tym, co dyktują celebryci, wstrzykując sobie botoks, powiększając piersi, pośladki, usta. Czy to faktycznie wygląda pięknie?
Przepięknie: https://www.google.pl/search?gs_rn=17&gs_ri=psy-ab&tok=Lq2N8MosyybgYXsq39RM_g&cp=8&gs_id=1a&xhr=t&q=ofiary+operacji+plastycznych&bav=on.2,or.r_cp.r_qf.&bvm=bv.48705608,d.Yms&biw=1920&bih=955&um=1&ie=UTF-8&hl=pl&tbm=isch&source=og&sa=N&tab=wi&ei=0X3aUYTFC4iYtQawxIGwAQ#facrc=_&imgdii=_&imgrc=Lt85avd2pihH6M%3A%3BycfhaSpnMmgxoM%3Bhttp%253A%252F%252Ffundir.org%252Fimg%252F9fhw26kz%253Du4fg35!tjsyegut%252Fofiary_operacji_plastycznych_jocelyn_wildenstein_16.jpg%3Bhttp%253A%252F%252Ffundir.org%252Fgallery%252Cofiary_operacji_plastycznych_jocelyn_wildenstein%252C2365%252C0%252C0.html%3B600%3B681
maroblk, nigdy nie wiadomo jak organizm zareaguje na wstawione "ciało obce".
Uważam, że nie jest sztuką być perfekcyjne "zrobioną"/"poprawioną" kobietą(piersi, pośladki czy paznokcie i rzęsy) tylko sztuka jest być pięknym i naturalnym.
Oj... od tego jak zareaguje organizm na obce ciało są fachowcy którzy biorą za to odpowiednią kasę.
A zresztą to nie my faceci malujemy się co dzień, nie my spędzamy długie godziny u fryzjera, nie my mamy kompleksy na punkcie swojej figury.
To Wy dążycie do doskonałości w swoim wizerunku. Więc dla mnie takie coś jak liposukcja czy powiększenie piersi jest czymś normalnym w dzisiejszych czasach.
maroblk, nie wszystkie kobiety mają kompleksy na punkcie swojej figury. Zapewniam Cię, że są takie co dobrze się czują ze swoim ciałem.
Skoro dla Ciebie takie to normalne i oczywiste to co sobie poprawiałeś?
Po tysiaka idź do Providenta i zacznij od nowa .. .
To nie jest sztuka być piękną i naturalną. Na to akurat nie mamy wpływu, albo ktoś jest piękny naturalnie albo nie, kwestia szczęścia jakie geny nam przypadły. Sztuką jest wydawać się piękną dla otoczenia i wzbudzać zachwyt i zainteresowanie pomimo braku urody. To właśnie jest prawdziwa sztuka.
To się nazywa urok osobisty :)
To się nazywa dobry gust i wyczucie stylu. Oraz świadomość własnych braków i atutów i umiejętność tuszowania tych pierwszych i podkreślania drugich. To miałam na myśli pisząc "sztuka". To umiejętność, można ją nabyć i doskonalić.
Urok osobistyto osobna kategoria. To cecha osobnicza, wrodzona.
sztuczne (powiekszone) piersi nie sa nawet ladne ;/ idealne ksztalty ale to nie piersi tylko skora wypchana czyms ... bleeee , moze niech maz poszuka jakiejs pornogwiazdy a nie marnuje Twoj czas.
ja z chęcią bym powiększyła ;))