Dam ci radę, daruj sobie czytanie tych postów, bo widać, że nie służy ci to dobrze...nerwy ci puszczają.
A pan prezes Kaczmarczyk, to nawet z komputera córki do wpisów na forum skorzystał. Pewien pan udostępnił mu swój firmowy komputer, z którego pan prezes Kaczmarczyk bardzo chętnie i bardzo często korzystał (dla zmylenia, że to niby nie on)do swoich wpisów na forum. Z komputera spółdzielni też wysyłał "swoje przemyślenia". A jak swoje wpisy podpisywał mirek24, to można mieć obawy, że "zajeździł" klawiaturę od tego wystukiwania, z taką częstotliwością "pracował".
11:25
weryfikuj szybko, bo wyjeżdżam za granicę. Być może do USA - wizy zniesione i może mnie w kraju nie być. A trochę moi znajomi z mojego komputera korzystali, ale nie wiem do jakich celów. Czy se tak pisali bo chcieli se popisać, czy se czytali wiadomości, czy grali w gry, czy tam se robili na komputerze co chcieli - wolno im. Większość przynosiła swoje telefony, w których ma dostęp do internetu. Siadali sobie w fotelu i se tam coś robili. tajemnica korespondencji to rzecz święta, nie czytano, co oni sobie tam googlują. Może se pisali o Kaczmarczyku M., może nie. A może se tylko czytali, jak będzie robił plac zabaw dla piesków. Nie wiem.
12.44
Identyfikator sieci nie jest tożsamy z indywidualnym urządzeniem końcowym. Nawet serwer na Jamajce potrafi rozróżnić. Zresztą zobaczymy.
13:39 - ciekawi mnie jeszcze jedno zagadnienie. Czy ten serwer na Jamajce potrafi po odciskach palców rozróżnić czyje palce stukały w klawisze. Ja np. stukam w klawisze w białych rękawiczkach , bo mam pozłacaną klawiaturę i nie chcę, żeby się porysowała od uderzeń w nią palcami.
04:50 - chyba poznałeś po charakterze pisma. Pozdrawiam
Panie, panie, a czy do tego mauzoleum można przynosić eksponaty? Mam fajne butelki po alkoholu.
Pustych nie przyjmujemy. Pełne, oryginalnie zapieczętowane to tak. Jak pracownicy do mnie przyjadą na robotę meleksem, to ich zawartość będzie wykorzystana. Tylko żeby tych moich pracowników policja nie złapała jak ostatnio, że w pracy i pijane. Po ponad promil każden miał w organizmie. Pisały o nich w gazetach i mówili w Radio Ostrowiec.
A czy można te butelki przywieźć np. meleksem ze spółdzielni? Znajoma mi mówiła, że we wtorek 12 listopada 2019 roku o godzinie 19:07 pomarańczowy meleks z białym napisem na niebieskim tle "KRZEMIONKI" przywiózł pod ten 10 piętrowy wieżowiec na osiedlu Rosochy 5 rozkładaną sofę koloru szarego. Pracownik spółdzielni i dwóch jeszcze innych (być może, że też pracownicy spółdzielni )wnosiło tę sofę wraz z poduchami do bloku Rosochy 5.
Czy można zatem wykorzystać meleksa i pracownika spółdzielni do przywiezienia butelek, tak jak wykorzystano meleksa ze spółdzielni i pracownika spółdzielni do przywozu rozkładanej sofy?
Czy w tej dyskusji biorą udział do końca nie wyleczeni pensjonariusze Tworek i Morawicy?
Tylko taki jeden broni się obraźając innych prży wsparciu swojej żony która nie chce zrozumieć że koniec tej sielsnki jest już bliski. Jak te z Rumunii Czałczeski .
Taaaa, a 5 osób pisze do siebie, faktycznie ciekawa dyskusja jak tam jedna napisała
Funiu,jesteś szósty. Witamy w klubie. Zapraszamy do mauzoleum.
15:06 - o widzę, że wiesz o czym piszesz. W którym pensjonacie przebywałeś? Może cię znamy? Tak, to ty. Znamy cię!
Niespotykana sytuacja. Co trzeba mieć między uszami żeby coś takiego zrobić. Wstyd i tyle.
Odpowiadam:
trzeba między uszami mieć nic. Ten człowiek po prostu sobie dworuje ze spółdzielców: kobiet, mężczyzn, dzieci, emerytów i rencistów, którzy najpierw idą zapłacić czynsz, a co im zostanie, czyli niewiele, mają na skromne życie.