Witam wiecie coś więcej o aferze we wtorek okolo 12.30 pod rawką chłopak ze swoją córeczką był na basenie , nagle wybiegła kobieta z małym dzieckiem chłopak za nią nie chciała oddać dziecko krzyczała , lezała na ziemi z dziewczynką meszczyzna mówił ze jest chora psychicznie i ma odebrane prawa , a dziecko mu zabrała gdy się odwrócił i uciekała z nim , wiecie co dalej było ?
Na "meszczyzna" zatrzymałam się i nie mogę dalej tego czytać, bo tarzam się ze śmiechu.