Kobietom po prostu w większości nie chce sie pracować i tyle. Jak faceta złapie , który zarabia , zaraz w ciąże zajdzie, pracę rzuci , bo dziecko i siedzi w domku i czeka na to że facio zarobi ,albo rodzice dadzą.
Co ty gadasz? czemu takie bzdury wypisujesz?Widać, że nie lubisz kobiet albo masz problemy jakieś. Kiedyś to kobiety nie pracowały. Były w domu , a pan i władca przynosił kasę. Nawet emerytur nie miały wypracowanych. Teraz kobiety pracują jeśli tylko mają możliwość. Są zdecydowanie bardziej zaradne o coraz to bardziej zniewieściałych mężczyzn.
ot i nobla bym ci dał za tą wypowiedź ... święte słowa i prawdziwe niestety... " gdzie te kobiety..."
Teraz dziewczyny nawet nie wspominają o dziecku. Bo chcą się bawić, podróżowac, lansować a dziecko teraz byłoby przeszkodą przed wygodnym beztroskim życiem u boku sponsora.
20:35 niestety muszę przyznać , że ma rację.Ciąża, dziecko i kilka lat w domu. A później , bo pracy nie ma i tak następne lata.A mężczyzna pracuje , dwoi się żeby utrzymać rodzinę, stresuje i w wieku 40 lat wygląda jak 60-cio letni dziad, a ona kwitnąca i siedzi przed kompem i na forum kochanków szuka. I odwrotnie. Ona zajęta dzieckiem, domem,mężem, który jest panem i władcą, bo ona uzależniona od niego całkowicie.A pan skoki w bok robi , bo i tak kura domowa nie dowie się , a jak się dowie to wybaczy, bo nie ma innego wyjścia. I tak źle i tak nie dobrze. Związek to partnerstwo. Takie same prawa i obowiązki.
Wy cały czas pokazujecie skrajności. Jak świat światem były kobiety tzw przy mężu. Miały ładnie wyglądać, urodzić i tyle. Ich rolą było ładnie wyglądać , pachnieć i budzić zazdrość wśród znajomych męża. Inne pary to zaharowane kobiety, stawiające przed mężem zawsze ciepłe jedzonko, kapcie , piwko i tv, opierające , dogadzające . Obecnie kobiety przejęły role męskie, bo mamy takich biednych facetów. Kiedyś niewiele kończyło studia, bo po co, skoro miały domem się zajmować. Tara nie widziałam 40 latków wyglądających jak 60latkowie. Może zapite gęby, które nie zjedzą ale wypić muszą.
Pewnie jest odsetek dziewczyn które dla kasy wiele zrobią, ale to głupiutkie puste niewykształcone dziewczyny. Przecież jest też grupa mężczyzn dla których najważniejsza jest "fura" i pełno dziewczyn wokół.
Jeżeli ktoś zarobi i rozumie pieniądze nie musi się tym obnosić bo to słychać i wystarczy zadać pare pytań a wszystko wiadomo z kim rozmawiamy. Zazwyczaj obnoszący się mają najmniej pieniędzy lub się im trafiło choć życie jest sprawiedlhwe i szybko wylądują na minusie. Osoba, która osiągneła już jakiś poziom nawet jeżeli noga się jej podwinie to dwa razy szybciej osiągnie ten sam poziom bo wie jak to zrobić i wie jakich błedów nie popełnić, więc ma cały czas pieniądze. Więcej nie będę tłumaczył, bo i tak większość nie zrozumie. Jeżeli ktoś mi mówi, że pieniądze nie są ważne niech się zaloguje na koncie i zwerfikuje czy ma wiedzę na ten temat. Jeżeli ktoś ma zapracowany milion oszczędności na koncie w ciągu 20 lat to słucham, bo ktoś taki może mi powiedzieć coś mądrego.
Ależ zainteresowany masz absolutną rację. Ja już wcześniej pisałam, że bez pieniądza w dzisiejszych czasach co można osiągnąć? Absolutnie nie jestem zwolenniczką wychodzenia za mąż czy żeniaczki dla kasy. Najlepsza jest równowaga.
Ja wcale nie dziwię się kobietom, że po jakimś czasie odchodzą od nieudolnych facetów. Mam znajomego, którego żona zostawiła po 10 latach(i tak długo wytrzymała). Nie odeszła do innego, ale miłość wygasła, gdy widziała codziennie nieudolnego faceta, dla którego wszyscy w koło są źli, wszyscy mu kłody pod nogi rzucają, nie ma pracy która by go zadowalała. On w sobie nie widzi żadnych wad. On mówi, ze to zła kobieta była. I tu na forum też generalizujecie. Wrzucacie wszystkich do jednego wora. Ale nawet moja Ś.P. sąsiadka staruszka zawsze powtarzała, że miłością można żyć dopóki nie ma dzieci, potem są potrzeby. I do tego potrzebny jest pieniądz. Mówiła na przykładzie swojej córki, która wyszła za mąż z wielkiej miłości, ale chłopak z marnej rodziny, który zawsze powtarzał jakoś to bedzie. I co mięli 3 dzieci, zawsze kasy brakowało, a on panienki, kumple. Odeszła, została sama i trudne życie.
Nie ma recepty na to, że miłość wystarczy. Okazuje się, że jednak często nie.
Bardzo mądre słowa. Miłością dziecka nie nakarmisz , domu nie ogrzejesz, a w związku najważniejsza jest partnerska współpraca.Żeby dwoje wspólnie pracowało , a nie jedno na drugie liczyło.
Wszystko pięknie piszesz 12:13 idziesz na latwizne i upraszczasz wszystko. Kiedyś ludzie żyli biedniej i jakoś się nie rozchodzili jak dziś z byle powodu. jest wiele przypadków gdzie kasa jest a nieraz aż nadto i tam tez są rozwody. Teraz tylko pieniądze dlatego tak się dzieje. A gdzie przysięgą że w miłości w biedzie itd. Jesteście cyniczne nie wszystkie oczywiście ale jak czytam że bez pieniędzy nie ma sensu być z kimś itd to aż mi niedobrze się robi. Wynika z tego że pieniądz jest numerem jeden później przy okazji inne sprawy. Żałosne!!! I ten post dotyczy nie osób które pracują i się dorabiają sami tylko pewnych dziewczyn, kobiet które idą na skróty i szukają utrzymanka bo jak to mówi jedną z moich znajomych cytuje "No przecież muszę z czegoś żyć" Bez komentarza! Pusta płytka osoba.
Czytajac wpisy niektórych kobiet wnioskuje że też powinienem dla wygodnego życia szukać dziewczyny zaradnej ktora będzie na mnie pracować. Przecież jest równouprawnienie czy nie?
Przeczytałeś dokładnie co zostało napisane? Powinna być równowaga. Piszesz że gdy mowa o pieniądzach to jest ci niedobrze? Ok. Ciekawe jak teraz żyć bez kasy? Ja nie piszę o ciuchach, tylko bez pieniędzy wynajmij mieszkanie, że o kupnie nie wspomnę. Dziecko chce pojechać z klasą na wycieczkę, potem studia. Nie mam kokosów, wspólnie z mężem pracujemy, dorabiamy się i wydaje mi się że żyjemy godnie. Martwi mnie czy będę mogła dziecku pomóc np w kupnie mieszkania, ale jakoś sobie poradzimy. I pieniądz nie był dla nas numerem 1 , bo miałam możliwość wyjechać i nieźle zarabiać, ale postawiłam na rodzinę. Jednak nie będę udawała, że nie kasa nie jest ważna. Ważna. Nie dyskutujemy tu, czy ci co ją mają są szczęśliwsi? Bo są tacy którzy są i tacy którzy nie są. I na pewno pieniądz im w tym nie przeszkadza. Nie oburzajmy się i nie bądźmy hipokrytami.
A te typowe materialistki o których mowa w tytule wątku, to puste lale, które myślą tylko o swojej wygodzie. Ale dla takich to szkoda tu czasu na dyskusję, bo szanuję ludzi mądrych a nie durnych, a one do nich się zaliczają.
No właśnie mowa jest o takich pustakach jak trafnie ujęłae. Chodzi o to że jest ich coraz więcej!!! Aby było wygodnie i beztrosko.
A co do galerii Tesco jest taka jedna charakterystyczna rzuca się w oczy. Non stop poprawia sobie włosy ogląda się za siebie. Zachowuje się jak nawiedzona! Jakaś dziwna jest ale kobitki twierdzą że chodzi tak bo liczy że ją ktoś zagada( nadziany klient). Wcześniej widywalam ją z takim fajnym, przystojnym gościem ale od pewnego czasu przychodzi tylko sama.
Zainteresowany, można sobie żyć całe życie na średnim poziomie, bez miliona na koncie i zazdrości innych. Dla mnie pieniądze nigdy ważne nie były. Owszem są potrzebne by jakoś żyć ale nigdy moim celem nie było nadmierne ich gromadzenie i życie dla nich. Jestem szczęśliwym człowiekiem, mam kochającą żonę i dziecko, mam gdzie mieszkać i mam co do garnka włożyć. Czego chcieć więcej, no czego?
Tara13 jak taka mądra jesteś to powiedz z kim to dziecko ma być? Nie każdego stać na nianię. Piszesz jakbyś z kosmosu przyleciała.
Zauważyłam że czy ktoś ma pieniądze czy ma ich mało to i tak coraz więcej zdrad, rozwodów, kłótni bo ludzie się nie szanują i w głowach im się przewraca. A będzie tylko gorzej. A niby wszyscy tacy mądrzy!