Chciałabym studiować ekonomię na WSBiP ale obawiam się o matematykę bo nie jestem z niej dobra.Czy trudna jest matematyka i czy ciężko jest zaliczyć.Proszę o opinie tych co studiują ekonomię na WSBiP.Dziękuję.
Matematyki da się nauczyć. Nie jest bardzo skomplikowana. Z tego co pamiętam, masz głównie macierze i wszelkie działania na nich. Gorsze są jednak późniejsze przedmioty, które nie są stricte matematyką ale są jej połączeniem z ekonomią np statystyka matematyczna, ekonometria, badania operacyjne itd. Jeśli nie lubisz matematyki i to nie zawracaj sobie głowy tym kierunkiem.
Rozważ WSH w Ostrowcu
Na WSH w Ostrowcu nie ma już ekonomii magisterskiej. I dobrze. Rynek zdecydował co lepsze. Wszyscy poszli do WSBiP bo tam przynajmniej wykładają z Krakowa, Warszawy i Lublina prawdziwi profesorowie z innych renomowanych uczelni. A WSH to nie to co WSH z Kielc. Tu wykładają zwykli magistrowie i doktorzy co oprócz wykładów mają etaty w przedsiębiorstwach albo sami prowadzą firmy - nie mają pojęcia o dydaktyce i podejściu do studentów tylko dają swoje mądre wykłady do przepisania i zero tłumaczenia itp. I dobrze że ta mgr upadła. WSBiP nie jest może uczelnią najwyższych lotów ale przynajmniej nie oszukują. A tam promotor był takim dr z firmą, magister ba nawet inżynier uczył magistrów i tylko dali jednego czy dwóch profesorków na pokaz z Kielc na całe studia. Dlatego odradzam WSH Ostrowiec.
Co z tego, że magister czy inżynier uczy przyszłych magistrów. Jeśli studiował kilkanaście lat temu na dobrej uczelni państwowej, to ma większą wiedzę niż kilkunastu obecnych doktorów. Jeśli wiedza ta jest dodatkowo poparta doświadczeniem zawodowym, to może nauczyć dużo więcej i dużo lepiej niż współczesny doktor teoretyk. Współczesny magister kształcony w szkole niepublicznej i tak będzie miał wiedzę porównywalna z wiedzą absolwenta z zaocznej szkole średniej sprzed kilkunastu lat. Co z tego, że na WSBiP wykładają nauczyciele z Krakowa,czy Warszawy, jeśli ktoś przyjedzie z większego miasta to jest mądrzejszy niż ten z Kielc?. Co za płytkie myślenie.