Witam.... Rodziców i nie tylko.. ja z zapytaniem jak w Waszych -różnych, szkolach wyglądają zajęcia z przedmiotu matematyki? czy dzieci maja zadawane każdego niemal dnia po 5-6 zadan? czy kazda lekcja to kolejne matematyczne zagadnienie?czy co tydzien sa niezapowiedziane kartkowki? z ktorych nie wolno się poprawić?
a kiedy jest czas na poznanie trudności z jakimi borykają sie z uczniami, i "ich" wyrównywanie...na prywatnych korepetycjach?
czwratoklaśći tak mają juz niezłą "czapę" : bo nowy wychowawca, bo nowi nauczyciele, bo nowe przedmioty i kazdy wazny...
ehhhhh.....
Jakie wyrównywanie? Przecież Twoje dziecko uczyło się w klasach 1-3 dokładnie tego samego, czego uczyli się jego koledzy z klasy. Jeśli komuś potrzebne są zajęcia wyrównujące w 4 klasie, to jest dowód jedynie na to, że jest leniem albo głąbem...
Czy tu chodzi o 4 klasę podstawówki?
Czy to możliwe, że ktoś wysyła dziecko w tym wieku na korepetycję?
W głowie mi się nie mieści, by robić problem z uczciwej nauki w szkole.
Każda szkoła prowadzi zespoły wyrównawcze i tam można nadrobić jakieś drobiazgi, które umknęły w trakcie normalnej lekcji.
Robienie zarzutów z tego, że nauczycielowi chce się pracować a rodzicowi już nie jest nie na miejscu. W domu też ktoś powinien dopilnować pracy ucznia.
W jedynce jest Ok. Moja córka chodzi do 4 klasy i nie ma żadnych kłopotów z matematyką i jej sposobem nauczania przez nauczyciela.
Nie zapominaj, że poza wiedzą z matematyki dziecko uczy się obowiązkowości i systematyczności w pracy. Z pewnością kiedyś to zaprocentuje. A jak dziecko sobie nie radzi, to idź do szkoły i porozmawiaj. Są na pewno zajęcia wyrównawcze. Poza tym sam(a) możesz pomóc dziecku. Materiał w 4 klasie podstawówki nie jest skomplikowany, wystarczy trochę chęci. Ważne, żeby dziecko zrozumiało, a nie uczyło się na pamięć. Co do ilości zadań, to nic innego jak uczenie pewnych schematów.
P.S
Nie jestem nauczycielem i też mam dziecko w podstawówce.