Są dobrzy ,a co sądzicie o polonistach z tej szkoły,kto najlepszy?
Mnie uczyła Pani "statek"... I niestety nie miło wspominam ten czas
Mnie tez uczyla ta matematyczka pani " statek ". Takiego ponizania i upokarzania nie bylo na zadnej innej lekcjii. Ciesze sie ze juz sie tam nie ucze
Ja jak się uczyłam to fizyki uczył (każdy zpg 1 wię kto) i jakoś przetrwałm i ani matka ani kuratorium nie musiało interweniować, a uwierzcie mi że Kazik był okropny i rzygalam z nerwów przed jego lekcja! I pani statek też już była i jakoś uczy do tej pory i nikt się za nią nie wziął! Ludzie ogarnięcie sie nauczycie to ma być ktoś i ma budzić respekt a nie dać sobie wlazic na głowę tym dzieciakom, często tumanom!
Skąd te wyzwiska dzieci :pustaki, tumany, barany? Na swoje rozumiem też tak mówicie?
Mam wrażenie, że wszystkim jest ciężko dogodzić, ale rodzicom niektórych z uczniów już szczególnie. Szkoła jest placówka, do której chodzi się by zdobywać wiedzę. Wartości, które posłużą nam w dorosłym życiu. Nauczyciel jest po to aby wskazać nam co dobre, a co złe i nauczyć, nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Dlatego nie rozumiem skarg, na panią, która zawsze stara się wszystko wytłumaczyć jak najdokładniej, która organizuje zajęcia dodatkowe tylko po to, aby dzieci, które czegoś nie rozumieją mogły przyjść i poćwiczyć to jeszcze trochę, albo nawet poszerzyć swoje horyzonty. Chęci, to chyba słowo klucz. Nikt nie powiedział, że każdy z nas ma być geniuszem matematycznym. To jest coś za co powinna być zdecydowanie ceniona Pani Okręt. Za to, że stara się przekazać wiele umiejętności, za to, że docenia najmniejszy wysiłek i postęp. Doskonale wiem o czym mówię. Zanim ktoś kogoś oceni radze zapoznać się lepiej z tym jaka naprawdę jest druga osoba i to już nawet nie tylko w kontekście tej sytuacji. Po prostu nie zawsze warto wierzyć w każde pojedyńcze słowo które ludzie piszą na forum, tym bardziej, że często nie zdajemy sobie sprawy jak moze2 odebrać to druga osoba. Miłego wieczoru:)