Dość dziwne to co piszesz,ludzi do pracy nie brakuje,ale zależy czego wymagasz
Pismen Ty bys wszystkich wygonil z miasta najlepiej a to nie w tym rzecz.
ale co trzeba umieć?
Zwróć uwagę na tytuł ..."w tym mieście". Popyt na pracę jest zdecydowanie większy niż jej podaż (roczniki statystyczne - GUS Kielce). Zapraszam do lektury i dyskusji popartej liczbami. Umiejętności i (uszczypliwa pępowina) mają tu gucio do rzeczy.
Pismen Ty chyba o bezrobociu nie slyszałeś? Dla Ciebie to bajka.
Mieszkam w Ostrowcu od sierpnia, od września szukam pracy. Nie mam znajomości ani kontaktów. Szukam gdzie się da. Jestem po studiach,po studium, mam zrobiony staż, odrobione praktyki i doświadczenie zawodowe. Nikt nawet nie zaprasza mnie na rozmowy kwalifikacyjne.. Przeprowadziłam się do narzeczonego z większego miasta i co obserwuje tu budzi we mnie frustrację.. W tym mieście liczą się tylko znajomości...
Slyszalem, w rodzince mamy dwie bezrobotne od zawsze zony swoich mezow, specjaliste ktorego kazda praca parzy w rece i wysoko wyksztalcona historyczke;. Reszta to takie "nieudaczniki" co to zamiast balowac wola pracowac.
Dyskusja jest o Ostrowcu, który jest świetnie opisany w tych statystykach. Prościej już Ci nie wytłumaczę. Nie każdy też chce spylać jak Twój pierworodny do Krakowa, bo kto by tu został? EMERYCI jak Ty i stażyści?
To dlaczego nie pracują w Ostrowcu? Czyżby tatusia nie kochali?
Czyli nie w Ostrowcu, którego dotyczy wątek.
Pismen, żyjesz w matrixie.
Do mnie do pracy ostatnio była masa przyjęć, mamy pełno zamówień, no i cóż, wszyscy, którzy przyszli, wytrzymali tylko 1 dzień, słownie: JEDEN DZIEŃ, niektórzy nawet nie cały. Problem jest taki, że ludziom nie chce się pracować za takie pieniądze czyli ~1700 zł do ręki.
a co to za firma co płaci 1700 zł do ręki i tyle osób potrzebuje ?
A co to za praca? Przerzucanie 80kg worków czy dźwiganie palet z towarem bez wózka widłowego? Takie puste gadanie - płacimy 1700, a ludziom się nie chce pracować, ale nic nie wiemy co to konkretnie za praca.