Masakra ze znalezieniem pracy w tym mieście
Jak się ma dobre plecy to jest praca,bez znajomości nie ma szans w Ostrowcu o znalezieniu pracy,tragedia
Dlatego juz jakis czas temu z niego wyjechalem za granice :)
kolego z Dziś, 16:11 . a gdzie tą prace znalazłeś? tez mam problem w znalezieniu jej w ostrowcu, daj jakieś namiary tez chetnie wyjechał bym. pozdrawiam
Masakra ze znalezieniem pracownika w tym mieście
Pracowników nie brakuje, np. ja chętny i wiele potrafie
Z tego co się orientuję chęci to nie wszystko, większość osób-- wykształcenie praktyczne żadne i bez doświadczenia, a prace by się chciało najlepiej w biurze.
Ogólnie łatwo nie jest o pracę ale bez jaj że nie da się bez znajomości. Polecam staż na początek a później można się gdzieś jakoś wkręcić.
Popieram Numlocka. Przestańcie z tymi prośbami typu "szukam pracy", po tych dwóch słowach nikt nie zgadnie kim jesteście, co umiecie, nie wzbudzicie zaufania. Po co komuś ktoś nieznajomy z ulicy? Przy takim nawale zawodowych kopaczy dołów od trzech pokoleń, ryzyko trafienia na niekompetentnego pracownika jest zbyt duże, by opłacało się szukać na oślep. Macie internet, tysiące ogłoszeń o pracę w całej Polsce. Jeśli w Ostrowcu nikt nie potrzebuje np.specjalisty od łapania much gołymi rękami albo dopijacza butelek po piwie, znaczy trzeba szukać gdzie indziej albo podnosić swoje kwalifikacje. Rynek pracowników niewykwalifikowanych nigdy ich nie rozpieszczał.
Staż jest dobry dla osób bez doświadczenia, wykształcenia i kwalifikacji. Każdy kto ma już jakiś fach w ręku i trochę oleju w głowie chciałby pracować na normalnych warunkach za normalne pieniądze, a nie bujać się zaczynając od stażu za kilka stówek, bo to poniżające i demotywujące że człowiek ma udowadniać komuś swoje kwalifikacje zdobyte przez lata pracy za psie pieniądze.
Łatwo pisać Wam i reszcie co macie pracę o ludziach bezrobotnych! Nie macie pojęcia o szukaniu pracy najwidoczniej. Wszędzie chcą z doświadczeniem i nikogo nie obchodzi gdzie taka osoba znajdzie takowe doświadczenie! Trochę empatii ludzie! A wiadomo, że jak nie ma pracy to i staż jest jakimś tam dobrym wyjściem. Zawsze pare groszy z tego jest plus doświadczenie (o ile to staż w miejscu takim gdzie nie jest się tylko od kserowania dokumentów czy robienia kawy, czy posprzątania..) czy nawet ten sam kontakt z ludźmi, wypełnienie czasu, zrobienie czegoś pożytecznego. Nie generalizujcie, że ci co szukają pracy to ,,dopijacze butelek" czy ,,łapacze much".
Staż jest dobry jeśli chcesz zdobyć doświadczenie, ale jeśli już masz jakieś kwalifikacje i ktoś Ci proponuje staż albo urząd kieruje Cię na staż to jest chora sytuacja, bo doprowadza się do sytuacji, w której zawód ludzi to "stażysta", bujający się od jednego stażu do drugiego i nigdzie nie mogący za grzać miejsca bo... przyjmuje się tylko stażystów. Dlaczego w tym mieście tak trudno o stałą, normalną pracę? Bo firmy nie mają pieniędzy, a nawet jak mają to po co brać kogoś i mu płacić, skoro do prostych zadań nie wymagających dużych kwalifikacji można wziąć darmowego stażystę, którego pod hasłami "zdobywania doświadczenia zawodowego" upchnie się na wakat i robota będzie zrobiona, a nie firma nie wyda złotówki z własnej kieszeni. I tak właśnie rodzą się patologie na rynku pracy.
za psie pieniądze a po stażu ile bedziesz zarabial 200 zl więcej jak nawet zostaniesz??/
No po stażu dostaniesz umowę zlecenie i jak się uda to za pół roku umowę o pracę. O ile się uda... W takim tempie po 5 latach pracy dorobisz się na 15 letni samochód :)
Zapomnieliście o 1/8 etatu.
Skąd Tobie takie głupoty przychodzą do głowy. Znam wiele osób, które mają wyższe wykształcenie i to nie po byle jakich uczelniach i kierunkach, a które od dłuższego czasu mają problemy ze znalezieniem pracy w Ostrowcu. Sam jeszcze niedawno byłem taką osobą. Rzeczywiście staż jest tutaj jakimś rozwiązaniem. Problem w tym, że w tym mieście pracodawca oczekuje od stażysty, że będzie miał oprócz wyższego wykształcenia i mnóstwa ukończonych kursów jeszcze kilkuletnie doświadczenie w pracy na danym stanowisku. I nie pisz mi głupot, że tak nie jest, bo kilka razy wracałem do pup ze skierowaniem, na którym widniało "brak doświadczenia" bądź "niskie kwalifikacje" pomimo, że mam kilkanaście zaświadczeń o ukończonych kursach i szkoleniach - aż się pracownicy pup łapali za głowy w większości takich przypadków. Z resztą staż to, podobnie jak sam urząd pracy, też wymysł socjalizmu, który przynajmniej w ciągu ostatnich 10 lat nie funkcjonuje tak jak miał z założenia funkcjonować. Jest to obecnie sposób na znalezienie sobie darmowej siły roboczej na kilka miesięcy i okradanie państwa, a raczej obywateli z pieniędzy, które pompują w budżet w postaci kuriozalnie wysokich podatków.