Moi drodzy, trochę nostalgiczny wątek rozpoczynam. Ostatnio był mini zjazd rodzinny u mnie w domu. Popatrzylam na Nich z boku- wszyscy jesteśmy stąd a od conajmniej 2 pokoleń mieszkamy w dużych aglomeracjach- Warszawa kraków Gdańsk. Pomyślałam o moich znajomych którzy żyją w innych miaistach i tak mi się smutno zrobiło że przecież moglibyśmy tu wszyscy razem żyć a nie migrować. I czemu tak się dzieje że z naszego domu wyjeżdżamy?
Jednak to smutne. Rodzina to jednak siła. Oczywiście pod warunkiem że panuje w niej miłość, zrozumienie i wzajemny szacunek. Niestety, w dzisiejszych czasach o to coraz trudniej bo propagowane są inne wartości i inny styl życia. Ja w każdym razie pozostanę konserwatywna, nie chcę i nie muszę podążać za modą. Podoba mi się to miasto i dlatego tu została. Mąż przyjechał za mną.