Co sądzicie o ludziach, którzy tylko marudzą , że nie mają pracy, a nawet faktycznie jej nie szukają
Skąd wiesz, że nie szukają. Nie znasz wszystkich ludzi, ich sytuacji itd. Nie wypowiadaj się więc w takim tonie.
Myślę że wielu bezrobotnych postępuje tak jak napisałeś. Jednak większość bezrobotnych próbuje znaleźć pracę. Jedni lepiej , drudzy gorzej.
A niektórzy po kilku miesiącach bądź nawet latach po prostu tracą zapał i wiarę w to że kiedykolwiek znajdą pracę.
Potwierdzam, znam 98% tych ludzi i tak jest
szukanie pracy to ciężka praca. Nie wiem z czego wynika twoja ocena tych ludzi, ale odnoszę wrażenie że nigdy nie szukałeś pracy i nie masz zielonego pojęcia o co w tym wszystkim chodzi. Setki wysyłanych i roznoszonych CV na które nigdy nikt nie odpowiada, ustawione konkursy (a brałem w wielu udział) i po zakończeniu jak weryfikujesz kto wygrał to się okazuje, że jest to kolega partyjny, burmistrz bez pracy, lub dyrektor biura poselskiego itp. Bez znajomości i bez polecenia trudno jest znaleźć pracę. Dlatego przykro jest czytać taka ocenę dla osób których się nie zna i na pewno nigdy nie doświadczyłeś tego czym jest szukanie pracy w Ostrowcu i nie tylko.
Wydaje mi się ,że zakładającemu temat nie chodziło o osoby z 12 36 ,takie sytuacje jak opisujesz mają miejsca ale jemu chodziło o osoby które marudzą ,że nic nie ma ale nie wykazują żadnego trudu by sobie pomóc .
Mam w rodzinie osobę której tak dobrze jest już dobrze ponad 10-15 lat -nigdy nie starał się o nic ,prewencje ,mops ,szkolenie kompletnie NIC ,z obawy by mu nie zaproponowano pracy rok temu wyrejestrował się z urzędu pracy na wszystko dają mu oczywiście rodzice i tłumaczą jej brak wszystkim tylko nie chęciami syna .
Temat jest drażliwy i bolesny dla tych co się starają. Zadawanie pytań co sądzicie jest pytaniem retorycznym, bo odpowiedź jest oczywista :), prawda?
Natomiast ci co szukają i nie mogą znaleźć pracy, wiedzą doskonale jakie są "układy" i powiązania oraz jakie pieniądze proponują ostrowieccy przedsiębiorcy pracownikowi. Nie wspomnę o ich wymaganiach i oczekiwanych kompetencjach. Wszystko jest teorią a praktyka jest prozaicznie prosta i szukający pracy wiedzą co mam na myśli. Na forum proponowała bym nie tematy zastępcze a ocenę warunków pracy w Ostrowcu i co sądzicie o ostrowieckich pracodawcach, cenach na targowicy (w Kielcach jest taniej) i o wyludnieniu Ostrowca. Bo tego nikt rozsądny nie będzie negował. Dlaczego głosujecie na nieudaczników i ludzi, których nie interesuje WASZ los?
Nie ma wyludnienia, a ludzie w Ostrowcu żyją szczęśliwie i dostatnio.Zaraz odezwią się radośni obrońcy.
Nie gardzę bezrobotnymi "maruderami". Pracuję i mam nadzieję, że na zawsze. Nie musiałam szukać pracy, znalazła się, nie bez koneksji.Gdybym teraz była bezrobotna - nie wiem czy dałabym sobie radę, czy umiałabym znaleźć pracę. Chyba byłabym takim maruderem.A może nie? Życie nauczyło mnie , że nie należy oceniać innych. Nigdy nie wiesz, jak ty zachowałbyś się w takiej trudnej sytuacji. Nie przeżyłeś - nie wiesz.
Mam bardzo głupie pytanie :) O jakich wy maruderach mówicie? O tym można by mówić gdyby w tym "mieście" były miejsca pracy. Ale w tych Wilkowyjach niema już żadnej pracy.
wypowiedź z 13 21 i 13 05 pełna zgoda. A ten kto sie nie zgadza niech się zwolni i zacznie szukać pracy życzę powodzenia.
W Ostrowcu jest masa pracy, z tym że większość na czarno bez umowy i za 5-6 zł/h albo nawet jak jest umowa to najczęściej zlecenie i stawka taka sama. Szczytem marzeń jest umowa o pracę ze wszystkimi świadczeniami i stawką większą niż magiczne 1500 brutto. Zaraz się pewnie odezwą że "lepsze 1500 brutto niż nic i siedzenie w domu" tylko ile można za takie pieniądze wegetować? Interes życia - pracować i za godzinę pracy nie zarobić nawet na litra paliwa.
zaraz Ci napiszą że jesteś nierób i zaproponują Ci żebyś pracował na kilku etatach jednocześnie.