Tatuś startuje do polskiego sejmu. nie potrafi nutki patriotyzmu zaszczepic w dziecku. synek gra w dwoch reprezenmtacjach i polski i nimiec. pytanie gdy dostanie powolanie do kadry niemiec i polski to ktora wybierze?
a ty którą byś wybrał? Pewnie Polskę nie?
Nie do Sejmu, tylko do Senatu.
A co ma do tego patriotyzm? Obraniac czy Olisadebe są większymi patriotami od Kobylańskiego, bo grali w reprezentacji Polski? Weź się nie ośmieszaj...
Ale Obraniac i Olisadebe nie startują do parlamentu. Czujesz różnicę?
A z jakiej partii startuje pan martinek?
@gość 12.22 - ale to Andrzej Kobylański startuje do parlamentu, nie Martin... Czujesz różnicę? :-P
No dobra, mogłeś się pomylić, na tych plakatach A.K.sporo fotoszopa, ale chyba aż tak bardzo go nie odmłodzili? :-P
Chyba nie rozumiesz jednak. Facet mieszka w Niemczech, wpada czasem do Ostrowca. Rodzina już całkiem zniemczona, syn gra dla reprezentacji Niemiec. Facet chce być senatorem POLSKIEGO parlamentu. Ma działać na rzecz interesów naszego kraju, a nie potrafi (nie chce?) zrobić tego we własnej rodzinie. I to jest oczywiście normalne wg takiego Tinci.
Cytat: "A co ma do tego patriotyzm?" Jeśli dla ciebie patriotyzm to puste słowo, którym kiedyś nauczyciele męczyli cię w szkole i można sobie nim żonglować do woli, to dyskusja z tobą i tobie podobnymi jest stratą czasu. Żegnam.
a czym zajmował sie będzie jako Senator, może mi ktoś powie jakie ma do tego kwalifikacje. Z tego co wiem to w pewnym okresie swojego życia dobrze kopał piłkę, ale to juz odległa historia. Czym może się kandydat do Senatu aktualnie zapromować
@gość - opierasz się na fałszywych danych. Odkąd skończył karierę w Cottbus mieszka w Ostrowcu, na ul. Mokrej (możesz iść sprawdzić).
Syn ma wybór pomiędzy grą w reprezentacji Polski i Niemiec. U juniorów można grać i w jednej, i w drugiej reprezentacji, dopiero w pewnym wieku należy dokonać ostatecznego wyboru. Co w tym złego, że chłopak nie chce sobie zamykać drogi kariery?
Widzę, że dla ciebie patriotyzm oznacza owinięcie się polską flagą i atak z szabelką na czołgi :-P No to rzeczywiście nie mamy o czym rozmawiać, nie będę więcej podbijał tego wątku, bo jeszcze ludzie będą tu zaglądać i ktoś może uwierzyć w twoje głupoty :-P
Zawsze mnie zadziwia jak płytkie jest rozumowanie takich jak ty. Patriotyzm to szufladka z polska flagą i szabelką. I nie przychodzi do głowy, że może być całkiem inaczej. Jakie to proste. Przypisać komuś jakiś stereotyp i potem wyniośle go wyszydzić.
A ja naiwny myślałem, że jeśli ktoś podejmuje temat na forum to przynajmniej stara się przy tym myśleć. O święta naiwności ...
P.S. Facet przyjeżdża do O-ca pomieszkać jak ma jakieś sprawy. Ja rozróżniam pojęcia takie jak: mieszka, jest zameldowany, przebywa. Wg ciebie oczywiście utracił wszelki kontakt z rodziną i wyniósł się od żony i dzieci?
I jeszcze jedno: jak chłopak nie chce zamykać sobie drogi kariery, to niech jeszcze tatuś się do tego przyłączy i wstrzyma się ze startem do polskiego parlamentu. Toi jeszcze nie jest przymusowe.
Płytkie to jest twoje rozumowanie, że jak ktoś ma syna w Bundeslidze, żonę za granicą albo dziadka w Wehrmachcie, to już nie jest patriotą. Proste, rześkie, mało rozwijające myślenie.
Płytkie jest twoje rozumowanie, że ktoś się nie nadaje do parlamentu nie ze względu na cechy osobiste, tylko dla tego, że ma syna albo córkę i ten syn czy córka robi nie to, czego ty od niego oczekujesz.
Każdy, kto ma polskie obywatelstwo posiada również prawa wyborcze. I tak jak amerykańska Polonia, która w Polsce była ostatnio 30 lat temu ma prawo głosować i kandydować, tak samo Kobylański ma prawo głosować i kandydować.
Oceniaj ludzi przez pryzmat tego, co sobą reprezentują, bo odmawianie komuś patriotyzmu (o prawach wyborczych nie wspomnę) dla tego, że dziecko gra w reprezentacji Niemiec (tak samo, jak w reprezentacji Polski) jest poniżej poziomu dyskusji.
Niczyich praw wyborczych nie kwestionuję. Tak zrozumiałeś moje zdanie, że kandydowanie nie jest przymusowe? Niebywałe!
A gdzie tu jest pozbawianie praw?? Po prostu sugeruję, żeby się zdecydował co ważniejsze dla niego: kariera własna czy syna?
Kobylański jest trenerem w jednej ze szkółek energie. W Ostrowcu należy do niego część, lub całość udziałów firmy ochroniarskiej "scorpion". Jaki ojciec taki syn. Synek woli bazować na dwóch frontach, trochę to nie etyczne. Niech się zdecyduje na niemiecką reprezentacje a polskiej niech podziękuje. A Kobylański co on może dla nas zrobić? Chce aby rozwiajał się polski-ostrowiecki sport? Jak miał propozycje gdy kończył karierę zagrać w KSZO to stwierdził, że za takie pieniądze to woli już w domu siedzieć i kopać ogródek.
Niby chce startować jak Kosecki, Kucharski ? Oni bynajmniej starają się robić coś dla polskiego sportu z mniejszym lub większym skutkiem. Otwierają na właśny koszt szkółki piłkarskie i próbują nakłonić o zmian ustaw godzących w polski sport.
A ja się pytam co on robi dla polskiego sportu oprócz wpychania swojego synka do innej reprezentacji. Kosi kase i tyle. No to taki nasz ostrowiecki patriota.
Z szacunkiem i poważaniem fan Kadry olimpijskiej 92'
@fan kadry olimpijskiej - był trenerem szkółki Cottbus, po zakończeniu gry w tym zespole zaangażowany był również przez pewien czas przez klub jako scout: jeździł po kraju i wyławiał młode talenty, które przedstawiał w Cottbus.
Kiedy miał do wyboru grę w KSZO albo pracę jako scout wybrał to, co dla niego korzystniejsze, chyba oczywiste?
Ale pamiętam, że kiedy odchodził z klubu KSZO, to wielu "kibiców" zaczęło na nim psy wieszać, że zdradził miasto. Widzę, że ty nadal dążysz tym tropem. KSZO nigdy nie było klubem marzeń dla żadnego piłkarza, każdy prędzej czy później, jeśli nadarzyła się taka okazja i prezentował odpowiednie umiejętności, odchodził do bardziej renomowanych zespołów. Tym bardziej, że warunki płacowe w KSZO były i są, delikatnie mówiąc, nie najlepsze.
Rozumiem, że byłby ostrowieckim patriotą, gdyby grał kilka sezonów w klubie, a potem - jak większość piłkarzy - sądował się w Sądzie Pracy o zaległe pobory, jak wielu piłkarzy?
Dla zawodowych piłkarzy kopanie gały to po prostu praca. Nie będą tego robili za darmo. Pracują, chcą za to wypłatę, im wyższą, tym lepiej. Przecież to normalne...
Nie wiem, co ma wspólnego działalność na rzecz sportu w mieście z grą w KSZO? Powiązanie raczej dalekie...
Przez to "wpychanie synka do obcej reprezentacji" i "kosi kasę" chyba zazdrość przemawia. Jakiś taki grajdół ten Ostrowiec, że jak tylko komuś coś się uda, coś osiągnie, wybije się ponad przeciętność, to od razu wrogowie mu się robią za każdym rogiem... :-(
a wogóle to co ten pan będzie robił w Senacie????w piłke to mógł grać ale żeby być w Senacie?????coś niecoś wiadomości trzeba mieć,bo jak w kraju głos będa miały piłkarze to nie widze polepszenia ludzkiego!!!!a NAM RODAKOM chyba o to chodzi!:))