A ja sie nie zgodze z negatywną opinią, gdyż mój kurs trwał 2 mce, jazdy mialam 3x w tygodniu, zdałam za pierwszym razem.
Wszytko zależy od tego do jakiego instruktora się zapiszecie. Niektórzy są mniej dyspozycyjni i stąd te opóźnienia zapewne. Trzeba sie wcześniej dogadać, zapytać jak często będa jazdy itd.
Ja jestem b. zadowolona i szczerze polecam AUTOSAW.
Chyba tu jakaś konkurencja się odzywa. Chce popsuć opinie dobrej szkole. Ja zaczęłam w październiku jazdy i już mam 2 ostatnie godz do wyjeżdżenia i ustalam sobie egzamin.
Każdy ma wybór może iść gdzie chce ale zwracajcie uwagę na chwyty jakie stosują inne szkoły.
Od lutego zmieniają się przepisy egzaminacyjne, dlatego teraz wiele osób dosłownie rzuciło się na kursy. Chcą zdążyć przed zmianami, bo potem będzie trudniej. Stąd tłok.
no chyba ktos tu troche nadciaga! przeciez to nie mozliwe ze w tej pozal sie boze szkole wyjezdzilas 30h w 2 miesiace! ja tez zaczalem jazdy w pazdzierniku i mam na razie osiem godzin wyjezdzonych. dajcie spokoj! nie bede pisal tu z kim jezdze bo nie chce psuc opinii instruktorowi, ale kolo zawalony kursantami i jazdy sa gora 2razy w tygodniu a najczesciej raz. lepiej byc nie moze
w pazdzierniku zaczelas jazdy? to moze moglabys powiedziec do ktorego instruktora chodzisz, ze NIBY w takim tempie wyjezdzilas te godziny?
Kurs w październiku zaczął się 07 października. Tydzień temu
skończyły się wykłady. Jeśli ktoś ma wyjeżdżone godziny, to na pewno jest ich kilka. Trzydzieści godzin w tydzień? Niesamowite. :)
Godziny do wyjeżdżenia odbywają się trzy, cztery a nawet i pięć razy w tygodniu. Jeśli ktoś nie chce często,
to nikt nikogo nie zmusi.
Widzę parę postów od konkurencji. Oj! Nieładnie, nieładnie..!
ta, ale niektorzy w pazierniku zaczeli jazdy i maja tyle godzin wyjezdzonych. a ciekawe bardzo u kogo mozna jezdzic 5razy w tygodniu xd no nie moge :D oplulem monitor kawa jak to przeczytalem!
Pierwszą jazdę miałam 5 października i nic tu nie ściemniam bo niby po co jeżdżę w każdy weekend więc co dziwnego że zostało mi dwie godz nie rozumiem.
Proponuje Pani Kierowniczce blizej przyjrzec sie Panu Robertowi i na egzaminie wewnetrznym solidnie przetestowac ..... Skoro sie zapisal wiedzial na co sie decyduje ilu jest kursantow kiedy bedzie mogl miec jazdy .. Nie pasuje mu ? niech podpisza mu karte i niech idzie gdzie indziej a nie zale wylewa na forum .. szkoda ze ktos tak szarga opinie b dobrej szkoly ! Swiadczy o tym zdawalnosc w Word-ach
bardzo dobrze, ze pisze na forum, niech ludzi wiedza, ze w autosawie niczego cie nie naucza, ja robilem kurs PRAWIE POL ROKU, bo pewnemu panu o inicjałach P.P. nie chcialo sie przychodzic na jazdy i ciagle odwolywal. Zwykle miałem jedną lub czasem jak P.P. miał ochotę przyjsc do pracy dwie jazdy tygodniowo (niestety chyba tylko 2 razy). Polowy rzeczy, ktore byly w karcie nie mialem w ogole zrobionych, np hamowanie awaryjne albo jazda noca, wielu nie pamietam, bo bylo to dosyc dawno i przestancie gadac glupoty, ze kazdy post niepochlebny tej marnej szkole wypisuje konkurencja, ta "szkola" jest po prostu SŁABA. Dzieki Bogu wzialem dodatkowe godziny w Kielcach i przekonalem sie co to znaczy szkola jazdy.
po pierwsze nie mów, że szkoła słaba tylko ten konkretny instruktor jeżeli już!
gdyby szkola byla dobra to by nie dopuscila do takiej sytuacji. mysl kolego, mysl...
Jestem instruktorem i doradzam: trzeba iść do szkoły jazdy i spytać w jakim czasie instruktorzy są w stanie wyjeździć jazdy. Gwarantuję, że jak trafi uczeń do mnie to nie będzie jeździł dłużej niż trzy tygodnie. Popytajcie w różnych szkołach to zorientujecie się o kogo chodzi. Ja mam dużo uczniów ale żaden nie narzeka na czas ukończenia kursu. Nie podaję, w której szkole uczę i moich danych. Chętni dowiedzą się na pewno o kogo chodzi. Ja nie odwołuję jazd. Szanuję czas kursantów chyba, że oni sami nie.
w takim układzie ja jestem zainteresowana! proszę napisać chociaż szkołę i ja resztę jakoś ogarnę, nawet jeśli będę musiała zmienić ośrodek. teraz "jeżdżę" właśnie w AS. proszę !
Teraz to w każdej szkole do końca roku moze być podobnie - ludzie rzucili się na kursy, żeby zdążyć przed zmianą przepisow, a instruktorów czy "eLek" nikt cudownie nie rozmnoży....
Ot i to a te szkoły co niby w miesiąc zrobisz kurs to masakra. Nie mają wcale ludzi bo są do niczego a opisują się że przyjdź i góra miesiąc a wykłady kiedy to przecież 30 godz też a wykłady są bardzo ważne.
Do małej. Ja pracuję w :Kaskaderze". Biorę mniej ludzi do nauki ale w ciągu trzech tygodni jeżeli uczniowie jeżdżą co dzień to kończy się bardzo szybko. Są uczniowie co nie chcą jeździć często więc siłą rzeczy jeżdżą dłużej. To właśnie uczniowie często odwołują jazdy a później mają pretensje. Długość szkolenia u mnie możesz sprawdzić pytając znajomych w "Chreptowiczu", "Staszicu" czy w "Broniewskim". Ostatnio miałem dużo osób z tych szkół. Pozdrawiam.