Jak wszędzie, przecież nastała nam dobra zmiana
Tu mamy niemal tylko i wyłącznie "Misiewiczów" z nadania partyjnego.
Oni byli już przed tą zmianą gościu 19:58. Ci, którzy teraz krytykują nie robili wcale inaczej.
Janina Goss, przyjaciółka domu Kaczyńskich, w marcu została członkiem rady nadzorczej PGE, największego koncernu energetycznego w Polsce. W czerwcu weszła też do rady nadzorczej państwowego Banku Ochrony Środowiska, którego aktywa sięgają 20 mld zł. Przy obsadzania rad nadzorczych w takich instytucjach ustawa wprowadza ważne ograniczenie - ta sama osoba może zasiadać tylko w jednej radzie spółki, w której skarb państwa ma ponad 50 proc. akcji. W PGE skarb ma 58 proc. akcji, ale status BOŚ Banku jest wyjątkowy. Tam większościowym akcjonariuszem jest Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej - 52 proc. akcji. Prawnicy, z którymi rozmawialiśmy, przyznają, że skoro NFOŚiGW nie jest "skarbem państwa", to ustawa kominowa nie obowiązuje. Ostatecznie mógłby to potwierdzić sąd, ale najpierw któryś z akcjonariuszy mniejszościowych albo organów spółki (np. zarząd, co jest nieprawdopodobne) musiałby złożyć pozew do sądu kwestionujący decyzje podejmowane przez radę w tym składzie.
Takich przykładów jest więcej. Były już rzecznik ministra Antoniego Macierewicza Bartłomiej Misiewicz zasiadał w radach Polskiej Grupy Zbrojeniowej i Energi Ciepło Ostrołęka (spółka córka giełdowej Energi kontrolowanej w 51 proc. przez skarb państwa). Bartłomiej Litwińczuk, który reprezentował przed sądem ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę, jest w radzie nadzorczej Polskiego Holdingu Obronnego (84 proc. udziałów ma skarb państwa) i w Grupie Azoty, gdyż w tej drugiej skarb państwa ma tylko 33 proc. akcji. Dominik Hunek, b. pełnomocnik b. ministra skarbu Dawida Jackiewicza, może być i w radzie PLL LOT (99 proc. akcji skarbu państwa), i w KGHM, bo tam skarb ma tylko 31,79 proc. akcji. Podobnie Krzysztof Radomski, adwokat reprezentujący Adama Hofmana, zasiada w radzie Totalizatora Sportowego (100 proc. udziałów skarbu państwa) i EuRoPol Gazu, w którym 48 proc. ma państwowe PGNiG.
O co chodzi z tymi "Misiewiczami"?
O wpychaniu na liczne stanowiska w radach nadzorczych i nie tylko ludzi bez odpowiedniego wykształcenia, doświadczenia zawodowego itp. za to z odpowiednim poparciem partyjnym.
Misiewiczów w Ostrowcu jest bardzo dużo. Zwłaszcza ze strony starostwa.
A może tak należałoby napisać jak to bez konkursów powsadzali sie na stołki z nadania dobrej zmiany.
W Mopsie i Urzędzie pracy sami Misiewicze.
Aha, to rząd się zmienił, a na stołkach mieli pozostać ci z PO i PSL-u ......?
w zeork misiewicze z po
Na stronie http://misiewicze.pl/ znajdziesz odpowiedź
A może by tak stworzyć stronę o misiewiczach w urzędach marszałkowskich,tam dopiero roi się od PO-PSLowskich misiewiczów i ich rodzin.
Dalej nie pojmujesz na czym polega sprawa "misiewiczów", ludzi bez wykształcenia i stosownego przygotowania merytorycznego upychanych w spółkach skarbu państwa, poprzednicy święci nie byli ale przynajmniej upychali swoich tam gdzie pozwalało na to ich wykształcenie. A teraz szef kebaba zostaje prezesem