20:55 No wlasnie dlatego pytam, ze jest duze niezrozumienie ze strony spoleczenstwa jesli chodzi o choroby psychiczne. Ludzie ze stwardnieniem rozsianym lub rakiem nie musza sie zmagac z dyskryminacja tak jak ludzie np. ze schizofrenia. To forum mi pomoglo poniewaz udezwalo sie wielu zyczliwych ludzi i za to dziekuje! Trudno jest o tym mowic w gronie np. znajomych i nadal tych znajomych miec. Tak wiec ludzie nie mowia i czuja sie samotni.
Zyjemy w trudnych czasach gdzie bardzo wielu ludzi leczy sie psychiatrycznie badz korzysta z pomocy psychologow. Takich pacjentow z roku na rok przybywa i sa to w zasadzie mlodzi. Sama ja lecze sie na depresje nigdy nie pomyslalabym ze taka choroba moze mnie dotknac. Mimo to jestem w szczesliwym zwiazku i uwazam ze kazdy ma prawo do szczescia nie wazne z jaka choroba by sie nie zmagal.
Czy oby jesteś pewna że partner też jest szczęśliwy? Każdy ma prawo do szczęścia,ale nie kosztem czyimś. Zawsze jest ryzyko że kogoś się unieszczęśliwi,uszczęśliwiając siebie w przypadku takiej choroby. Dlatego szczerość od początku w takim związku jest niezbędna.
Hmm, idac tym tokiem rozumowania, to ludzie zdrowi psychicznie zawsze uszczesliwiaja swoich partnerow. A skad tyle nieszczesliwych zwiazkow?
Zgadzam sie ze szczerosc to podstawa w zwiazku. Partner wie o terapii i o leczeniu. Nikt nikogo nie oszukuje. W zasadzie to on namowil mnie do podjecia leczenia. Podtrzymuje ze kazdy zasluguje na milosc czy przyjazn