Mam dość, jestem z facetem 4 lata , mam dość jego mamy , mieszkamy w tym samym domu , jak nas nie ma to potrafi wydzwaniać i sie pytac co tam , a za ile będziesz , chociaż widzą sie codziennie..nie wiem co robic ( chłopak ma 27 lat )
A ja Ci powiem że coraz częściej mam dość swojej synowej. Kiedy widzę jak omamila mojego syna i nim manipuluje aż mnie trzęsie. Uprzedzajac wasze domysły nie jest maminsynkiem ani ja nadopiekuncza matką poza tym mam inne dzieci. Oczywiście nie wtracam się bo to w końcu jego wybranka i matka mojego wnuka ale serce boli....
To się wyprowadź jak Ci nie pasuje. Póki co jesteś pod dachem tej kobiety więc ma prawo pytać.
nie ma prawa pytać, też była, jest synową. Czy ją też pytali kiedy wróci, co robiła. Grunt żeby byli szczęśliwi. A może synową też serce boli? Dzieci nie chowa się dla siebie tylko dla drugiej osoby kiedy wyjdzie za mąż czy się ożeni. Mamusia się nie wtrąca niby ale najlepiej by było jakby robił wszystko po jej myśli. A może on chce by to żona rządziła, czy mamusia się nie zastanowiła?
A mnie się wydaje ze trochę przesadzasz. Jestem matką Ale również corka i synowa. Nic złego nie widzę w rozmowach z rodzicami ani z jednej ani z drugiej strony. Zawsze rozumiem troskę gdy wyjeżdżamy i sami dajemy znać ze dojechaliśmy ze wszystko ok. Wg mnie tak powinna funkcjonować rodzina. W kim mamy mieć oparcie jak nie w najbliższych?
Ale to Pani sam daje znać. Wyjście na zakupy nie jest pretekstem do dzwonienia kiedy się wróci
Bardzo mądre słowa gościu 09:44. Popieram. Nie chciałabym aby kiedyś mój syn trafił na kogoś takiego jak założycielka wątku.
Nie możemy być sami , jak chcemy jechac na wakacje to ona z nami , jak wychodzimy ze znajomymi to dzwoni .. To nie jest normalne
Daria w to już nie uwierzę że jedzie z wami. Chyba ciut wyolbrzymiasz i pragniesz żeby nad tobą się uzalac. Zresztą dla mnie to dziwna sytuacja. Mieszkanie bez ślubu w domu jego matki. Ja bym na to się nie zgodziła. Chcecie bawić się w dom to na swoim . Jest tyle mieszkań do wynajęcia.
A ja wierzę, mam taką koleżankę której mąż na wczasy zabiera swoją mamusie też
dzisiaj tak już jest , nowoczesność? taka moda? żalenie się obcym na forum, w realu zamiast porozmawiać z najbliższą rodziną i mieć w niej oparcie, To większość ze znajomych czy rodziny widzę że woli np święta, wolne weekendy spędzać z kolegami, koleżankami. Na chrzestnych wolą brać obcych dla dziecka czyli swoją koleżankę przyjaciółkę zamiast kogoś z rodziny. Tylko nikt sobie nie zdaje sprawy że w trudnych sytuacjach to raczej rodzina bardziej pomoże niż taki kolega/koleżanka, wiadomo są wyjątki..
Widocznie zazdrościsz mu dobrego kontaktu z rodziną. Być może ty takiej nie nasz, więc nie musi tak mieć każdy.
Mam super kontakt z mamą ale bez przesady żeby wydzwaniala 10 razy dziennie ...
Jak masz taki dobry kontakt, to dlaczego nie mieszkacie u ciebie z twoją idealną mamą? Przecież nie musisz siedzieć na garnuszku teściowej.
Do 14.32
Na garnuszku,nie na garnuszku,tego nie wiemy.Wiemy jednak,ze mieszka Daria u matki chłopaka.Proste rozwiazanie- wyprowadzić sie na swoje,a jesli chłopak nie będzie chcial,to znaczy,ze nie jest gotowy na poważny związek,lub nie jest gotowy z Tobą Daria,na poważny związek.Tak,czy siak,wtedy musisz wyprowadzić się sama,bo jaki sens to ciągnąć?
A ja ma też synowa z która od jakiegoś czasu nie chce się spotykać poniewaz doszfy mnie słuchy że wposcilam do domu szpiega gdy do mnie zajezdzala to i wszystko niby z troski się wypytywala i wszędzie jej bylo pelno myślałam że z troski i wyglądała miło i sympatycznie . Kilka dni temu dowiedziałam się ze wszystkie nasze rozmowy i o moim domu opowiada wszędzie a już mnie najbardziej zabolało to ze naplotla głupot mojej bratowej której nie chciałam się nigdy związać bo była taka sama plotkara a ja cenie swoją prywatność.
Dokładnie tak jest, dziewczyna po prostu nie może znieść, że jej chłopak ma serdeczne układy z rodziną ale czy to jest prawdziwa milośc?
Wyprowadzić się do innego miasta, jedyna opcja. Matka się podświadomie boi, że odbierzesz jej kogoś kto ma się nią opiekować na starość. Choć ta nastąpi za jakiś czas, ona już podświadomie robi ruchy zapobiegające jej kłopotom. Także teraz trzeba zwiększyć odległość i żyć po swojemu, a jak przyjdzie czas to zaopiekować się matką.