Kochacie swoich facetów? jestescie szczesliwe?
Gdybym nie kochała i nie była szczęśliwa, to nie byłoby siły, żebym tkwiła w małżeństwie. Jak się co noc kłaść obok osoby, do której nic bym nie czuła,że o innych sprawach nie wspomnę. Takie małżeństwo, to żadne małżeństwo.
Mój mąż najwspanialszy na świecie podobnie jak pani 12 lat razem ciągle zakochani i szczęśliwi
Jak nie kochasz to lepiej sie rozstac ja bym nie mogla zyc w takim zwiazku.Chociaz Slowo Kocham jest bardzo obszerne!!!!
ja nie kocham wogóle i żyje z tym darmozjadem bez pracy 10 lat
Gość 15:54 jak Ty nie to chociaż nie próbuj nigdy rozbijac cudzych małżeństw tych bardziej szczęśliwych niż Twoje ;)
Jesteśmy 16 lat po ślubie,nadal zakochani :) Bardzo się kochamy,szanujemy,rozmawiamy,wspieramy.
Ja nie wiem czy kocham tego mojego. Co zaczynam sie nad tym zastanawiac , to ktoś mi przeszkadza.Niby nie wyobrazam sobie jakby było gdyby go nie było, a z drugiej strony nie raz sama bym go poduszką w nocy udusiła.Tak chrapie. I zamiast zeby był z wiekiem madrzejszy, to on dziecinnieje.I zostaw takiego? Nie wiem, moze po prostu to juz przyzwyczajenie? Ale, jako ze jest bardzo dobrym człowiekiem, to siedze z nim i toleruje te jego głupoty.
Odp.;Małżeństwa. (Kochacie swoich facetów)
Popieram poprzednią odpowiedź.Nie kochasz swojego męża ok.,ale broń Boże nie bierz się za innych.Już mnie taka jedna chciała odbić faceta, bo swojego męża nie kochała.Mały włos nie rozwaliła naszego 20 letniego stażu małżeńskiego.Nie będę używała nazw przypisanych takiej lasce.Też miała Aśka na imię.Dzięki Najwyższemu mąż nie odszedł do niej.Wręcz przeciwnie nigdy nie byliśmy tak szczęśliwi.Naiwniaczka myślała,że mąż zostawi mnie i dzieci dla takiej ladacznicy.(ponoć już nie jednego męża chciała uwieść). Nie bądź jak ona. Jest tylu fajnych facetów samotnych.Wystarczy tylko wyjść z domu i się rozejrzeć.Powodzenia.PS. Jeśli naprawdę nic już nie czujesz do męża to nie tkwij w tym chorym związku.
ja juz mniej kocham niż dawniej , bo okazało sie ze on kocha swoją siostrunię bardziej niż mnie i generalnie ma mnie gdzieś i to mi pokazuje na każdym kroku. Więc ja z wiatrakami walczyć nie będę i konkurować z jego siostra o czas itp tez nie zamierzam więc zaczynam zyc swoim zycie dbac o siebie i mam ich gdzieś.
Też żwjemy w związku 15 lat szanujemy sie wspieramy,wychowujemy wspaniałe dzieci ale miłości to już jakiś czas nie ma. I co łatwo to zmienic? Łatwo sie tylko mówi odeszla bym. Ale to nie jest proste gdy teoretycznie wszystko jest ok. A nie ma milosci.
Po 10-ciu latach pożycia już rzadkość żeby idylla była wręcz niemożliwe.
To juz zużycie,wypalenie i zostaje szarość i proza życia.
Więcej obowiązków niż uniesień. Ot życie.
mów za siebie. My zakochani od 23 lat jak nastolatkowie.
9:50 może i tak bywa. Ja dziś przeżyłam cudowny dzień na wycieczce z mężem, ten sam od 16lat...